Ja daje trzy razy dziennie, z tym, że zawsze jak zostawią coś w miskach, to chowam. Wczesniej, gdy mieszkaliśmy na wsi i przez cały dzień były pod opieką teściowej, były za grube. Jak tylko zjadały, teściowa znowu napełniała miski :? , a moje gadanie odbijało się głuchym echem od ściany.
Teraz dostają trzy razy dziennie (w południe mięsko) i schudły. Cały czas stoi woda i mleko (bo moje są z tych, którym ono nie szkodzi). Za każdym razem mają niezłe apetyty (czy to ranek, czy wieczór), ale głodne na pewno nie są. Jakbym zostawiała w miskach żarełko, na pewno zniknęłoby w przepastnych pysiach (szczególnie Dyzia - łakomczucha).
Jesli będziesz zabierac pozostawione jedzonko, kocia przywyczai się, ze trzeba jeśc wtedy, gdy w miski są pełne, bo potem nie dostanie.
A może koci brakuje "kalorii". Czym ją karmisz? Bo moze posiłki nie dostarczają jej wszystkiego, czego jej organizm potrzebuje?