samiec... hmmm... Kuba ma 5 miesięcy i nie znaczy terenu, dziwny nie?
zapachu nieprzyjemnego narazie nie wydaje, no tylko siersc troszke smierdzi bo to samczyk
On zamast znaczyc teren to sika, ale nawet nie musialam go uczyc bo i tak wchodzi do klatki i tam sie zalatwia. Jeszcze 1,5 mesiaca temu to on mi clae biórko zasikał
ale nie zaznaczył, tylko na nie sikał bo klatki nie bylo w poblizu
Z mamą miałam ten sam problem " jak juz to kup samice, bo mniej smierdzi"
Kupilam samice, nie byla milusia, raczej agresywna... po miesiącu cos jej sie stlao i trzeba bylo ja uspic. Miała cos z urazem mózgu <?>
Potym mama szczura nie chciała, a jak juz to samice ( bo Zuzia byla agresywna ale nie smierdziala
)
to ja pojechalam 4 stycznia do sklepu... wyczailam takiego małego boskiego szczurasa, no i go wzięlam ze sobą. Na poczatku wkręcałam mame ze to samiczka, ale jednak od tamtego czasu strasznie urosly mu jajka:)