"ma martwicę płetw jesli sie nie myle..."
Może na razie na martwice kup SERY przeparat na bakterie, odmulasz dno? Albo MFC ta wszystko i tańsze, może skuteczniejsze. Bo mi to pierwsze pomogło tylko do czasu...
Psiara, nie obraź się, że się dołączę...
Z moją rybką też jest tragicznie... Ma miejsce do pływania, ma optymalną temperaturę, odmulane dno, czesto zmienianą wodę... I nie mam pojęcia skąd to się bieże i jak się tego pozbyć...
Moja rybka miała postrzępione płetwy węc potraktowałam ją antybiotykiem SERY, a reczej akwa. No i dłuuugo to trwało ale w końcu płetwy się zrosły oprócz dwóch miejsc. Wczoraj patrzę, a płetwy w rozsypce... strasznie to wygląda...
Płetwy nie są martwe jak w martwicy, dlatego, że miejscami są czerwonawe, czyli zrobił się jej jakiś wylew od tego poszarpania. Płetwy są porwane tak, że wyglądają miejscami jak ogon latawca, a w jedym miejscu ma taką przerwę w środku płetwy, taką dziurę. Więc myślę, że uszkodziła się czymś, np. korzeniem w akwa. Czy to możliwe?
Dodam, że rybka nie zachowuje się ospale, raszej nie osiada na dnie, tylko sobie pływa i grzebie w kamyczkach. Potraktowałam ja znowu tą SERĄ, choć mi to bakterie wykańcza... Myślę czy jak to nie zadziała nie kupić właśnie MFC...