Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Klusek - mój kotek  (Przeczytany 723 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Katarzyna

  • Gość
Klusek - mój kotek
« : 2005-08-18, 20:53 »
Klusek odszedł już ok. 2 lata temu...
Ale to chyba nie znaczy, że nie mogę o nim tu napisać, prawda?
Dostałam go jak miałam 5 lat, był taki maleńki. To był kot z charakterem - nie taki przymilny i łaszący się, nas tolerował i na polecenie wskakiwał na kolana, ale do obcych często był zadziorny - nie lubił głaskania, mógł udrapać itp. Ale i tak go kochaliśmy.
Ostatni kawałeczek życia nie mieszkał ze mną...A to dlatego, że urodziła mi się siostra. Klusek miał ok. 10 lat. Na krótki czas miał zamieszkać u mojej babci (znał ją, często bywał w jej mieszkaniu, ta przeprowadzka nie była dla niego wielkim stresem) - my mieliśmy małe mieszkanie, a on z pewnością wskakiwał by do łóżeczka czy na świeżo wyprasowane rzeczy maluszka.... Ale w perspektywie mieliśmy przeprowadzkę - wiedzieliśmy, że zabierzemy Kluska jak tylko się przeprowadzimy - czyli niedługo. Niestety, Klusek odszedł z dnia na dzień - jednego dnia był ok, drugiego został sparaliżowany. Okazało się, że to jakiś guz w mózgu czy coś w tym stylu, lekarka powiedziała, że raczej nie ma sensu tego leczyć, że nie widzi skutecznej metody, a kot by się męczył.
I Klusek został uśpiony.
Teraz mam pieska, kanarka i myszy, ale nadal mi smutno, gdy ktoś mówi "A ten twój kot to był okropny, tylko drapał i gryzł, po co komu taki kot".
To był mój wymarzony kotek! 
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.058 sekund z 20 zapytaniami.