Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Najwspanialczy królik...  (Przeczytany 801 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

MoniŚ

  • *
  • Wiadomości: 2554
Najwspanialczy królik...
« : 2005-08-24, 12:11 »
... [']
       W nocy nie spałam, nagle usłyszałam niesamowite piszczenie,jakby szczeniak piszczał. Tato zszedł. Zerwałam się i tato przyniósł Psotkę, mojego najkochańszego królika. Piszczała co chwilke, machała łapkami, jakby się dusiła. Wszyscy odeszli, tylko ja zostałam przy niej... nagle się uspokoiła pogłaskałam ją ta zamknęła oczy znowu je otworzyła, widziałam jak na mnie patrzy...wtedy w jej oczach zgasło życie...
Osierociła ósemkę królików, sama mimo iż była na wyczerpaniu wykarmła wszystkie, czule je czyściła, pokazywała gdzie jest najlepsze jedzenie...
Była najlepszym królikiem jaki był, zawsze do nas podbiegała...
Boże czemu ona?! miała tylko rok... Jezu jak żałuje że nie poszłam do weta. Ale jeszcze wczoraj biegała.
Słyszałam jej płacz, ten niesamowity krzyk...

Psotka ['] przeszła dzisiaj przez Tęczowy Most o północy...
Po niej pozostała pustka, nieustannie rycze, biore tabletki. I wciąż nie moge w to uwierzyć...
« Ostatnia zmiana: 2005-08-24, 13:06 autor *MoNa* »
Zapisane
Black then white are all I see in my infancy.
Red and yellow then came to be,
reaching out to me, lets me see.
As below so above and beyond I imagine,
drawn beyond the lines of reason.
Push the envelope. Watch it bend.
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.046 sekund z 22 zapytaniami.