Przed chwilą widziałam klucz dzikich gęsi!
A nawet dwa, które po chwili połączyły się w jeden. Fajnie wyglądało przenikanie się kluczy, na chwilę się splotły, a potem utworzyły wspólny, o jednym ramieniu dużo dłuższym. Najpierw oczywiście usłyszałam gęganie, zaczęłam się rozglądać wokół jak głupia
a to dlatego, że byłam w takim dziwnym odludnym zakątku, odgrodzonym murem i myślałam przez moment, że to za nim jakieś ptactwo urzęduje
Potem spojrzałam w górę
Ptaki szybko odleciały tak daleko, że wyglądały jak niteczka na niebie. Dziś jest pochmurno, gdyby była lepsza widoczność, mogłabym dalej odprowadzić je wzrokiem... Pa, pa, ptaszki!