Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Rumba-psia bohaterka  (Przeczytany 1155 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Rumba-psia bohaterka
« : 2007-06-18, 21:25 »
Skopiowałam z Dogo:

Labradorka uratowała tonącego chłopca
Anonymous, nie, 2007-06-17 00:52 Wiadomości | Labrador retriever

Rumba to pies asystent wyszkolony przez Fundację "Pomocna Łapa", jej właścicielką od lutego br.jest Wanda osoba niedowidząca.

Rumba ze względu na swój temperament nie mogła pracować z osobą na wózku.

To krótki wstęp do historii, którą przed chwilą usłyszałam od jej pani.

Jeszcze do nie mogę w to uwierzyć, chociaż znam tego psa od szczeniaka, przez półtora roku była zawsze ze mną przez 24h na dobę, wszystkiego ją nauczyłam, ale... na pewno nie ja pokazałam jej jak należy ratować tonące dziecko.

8.06.2007r. Wanda i inni uczestnicy obozu dla niepełnosprawnych poszli na plażę (niesty miejscowości nie pamiętam). Rumba po szaleństwa w wodzie leżała koło swojej pani. W pewnym momencie zerwała się i wpadła prosto do morza, Wanda próbowała ją przywołać, ale ona nie reagowała (co jej się nigdy nie zdarzało), zrozpaczona właścicielka patrzyła jak się oddala, krzyczała za nią i myślała, że ją straciła na zawsze ( przecież nikt nie rzuci się na ratunek psu). Odpłynęła ok. 60m od brzegu. Wanda straciła ją z oczu. Stała przerażona na brzegu wpatrując się w morze, gdy nagle ujrzała ją powoli płynącą ku brzegowi. Miała wrażenie, że nie ma siły płynąć. Dopiero, gdy była bliżej dostrzegli, ona i inni ludzie będący na brzegu, że holuje przed sobą dziecko.

Gdy dotarli na brzeg zarówno chłopiec, jak i Rumba byli w szoku. Pies stał nie reagując nawet na gaskanie, a chłopic nie mógł powiedzieć słowa. Potem się rozpłakał i jak przeszły mu pierwsze emocje opowiedział jak nie miał siły płynąć i myślał, że utonie, gdy Rumba przyszła mu z pomocą.

Opisał dokładnie jak to się działo.

"Psi ratownik" najpierw go opłynął dookoła, potem próbował ciągną za kąpielówki, ale nie dał rady, więc nurkując popychał go w stronę brzegu. A on spokojnie to przyjął i nawet się nie przestraszył, bo jak powiedział "nie boję się psów,a wogóle to myślałem, że mnie ludzie widzą, że się topię i wysłali mi na pomoc psa ratownika".

Ja nadal jestem pod wrażeniem reakcji Rumby. Staram się zrozumieć w jaki sposób ona dostrzegła chłopca, jak wyczuła grożące mu niebezpieczeństwo, gdy w wodzie było setki osób (przede wszystkim dzieci). Wiele pytań pozostanie bez odpowiedzi, ale dumna jestem ze swojej podopiecznej, chociaż to nie ja nauczyłam ją ratowania ludzi z wody. Ja nauczyłam ją tylko myślenia (chociaż i tego nie jestem pewna może się taka urodziła). O takich historiach tylko czytałam w książkach i nigdy nie przypuszczałam, że pies przeze mnie wychowany stanie się takim bohaterem. Jeszcze nie mogę w to uwierzyć.

Kończąc chciałam powiedzieć, że Rumba ma kilka potężnych wad, ale cóż one w porównaniu z życiem małego człowieka.

Jeśli ktoś chce zobaczyć rumbę to zapraszam na stronę www.pomocnalapa.pl wkrótce więcej informacji o i niej i więcej zdjęć z jej właścicielką.
Zapisane
IBDG Wrocław
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.05 sekund z 22 zapytaniami.