U mnie byl kiedys taki jamnik ktory nalogowo oblizywal koncowke butelki po piwie, i jezora probowal do srodka wkladac zeby wiecej miec przyjemnosci smakowych, przy tym wydawal takie smieszne odglosy, ciezko je nawet przytoczyc. To pies rodzicow, czasem dostawal troszke piwa tak w dloni... prae kropelek dla smaku, szalal za tym jak nie wiem co. Oczywiscie nikt mu nie dawal duzo, tak raz na jakis czas, zeby zrobic pokaz dla gosci ze taki dziwaczny jest
Nawet ma fotke zrobiona jak to robi...