Załóżmy, że kupi psa za 250zł. Nie bedzie on z pseudohodowli, ani 'po rodowodowych rodzicach' gdyz tacy sie też cenia i z reguły trzymają się ceny minimum 500zł.
Za taką kasę kupi psa z rozmnażali lub od handlarza.
Jak można znaleźć dobrego pseudohodowce(pod pewnymi wzgledami), tak nie znajdziesz dobrego handlarza czy rozmnażacza.
Mają oni pełno psów karmionych byle czym. Nie karmą, nie Chappi czy innymi marketowcami, ale chlebem i makaronem.
Zależy tez co było na obiad.
Pisze to nie dlatego, ze gdzieś oo tym czytałam, ale widziałam.
Psy nie widzą weterynarza, ew. znajomego który szczepi na wściekliznę.
Aby handlarzowi się opłacało, oszczędza na szczeniakach czyli jedzeniu i szczepieniach.
Ile razy sie zdarzyło, że jakiś szczeniak zmarł gdyż nie został zaszczepiony na np. parwowirozę?
Szczeniaki często mają wzdęte brzuszki- czyli są zarobaczone, maja brzydką matową sierść i łupież.
Z powodu warunków mogą być płochliwe lub agresywne, tym bardziej przy złym prowadzeniu.
Mam psa z takiego źródła.
Do tego dochodzą choroby dziedziczne.
Prawda, nawet u rodowodowych się zdarzają. Może nawte tak często sie nei słyszy o tym, ze jakiś pies z pseudo jest chory na dysplazje. Dlaczego?
Bo badanie kosztuje.
Pies ma problemy z chodzeniem, ze wstawaniem. Z czasem jest coraz gorzej. Co raz więcej objawów.
Postanawiasz wziąć psa do weterynarza, ten robi prześwietlenie. Dysplazja typu E- ciężka.
Pies nie moze chodzić. Musisz go uśpić.
Proste równanie:
Cena psa +cena wyprawki+cena pożywienia+cena badań+cena leków+cena uspienia psa + ból po stracie=opłaca się?