Mam nadzieje że tu będą
wiecie, dzisiaj wracam z mamą z miasta, a patrze na środku ulicy leży pies: jamnik, pewnie zmiksowany... Samochody trąbią, on wstaje i podchodzi do nas... Mama rozpoznała, że to suczka po urodzeniu [sama miała psa który rodził więc wie...]. Pogłaskałam ją, ale sobie poszła
Tak chodziła z nosem przy ziemi
biedulka