http://www2.[....]ania.pl/galeria/992855305.html
Według mnie to ten pies napewno był po przejściach zobaczcie ile ma on blizn np na pysku
Zemat - myślę, ze przesadzasz. ten pies jest na ringówce, wygląda na to, że na wystawie. Nie byłby oceniany, jakby to były ślady walk (zgadzam się z przedmówcami).
"Insza inszość". Mam bullterriery i możliwości, żeby stado biegało luzem po terenie. Żebyś ty widział jak wyglądała głowa mojej bulki po przejściu przez siatkę. Przez 2 tygodnie nie nadawała się do wystaw. Bulowate są mało wrażliwe na ból, jeżeli mają możliwość (tak jak moje) szaleć luzem, to trzeba liczyć z tym, że są wiecznie porysowane, ale wydaje mi się, że bardziej szczęśliwe niż byłyby trzymane w oddzialnych kojcach i wyprowadzane pojedynczo na wybiegi "żeby sie nie uszkodziły".
To pierwsze zdjęcie też wygląda mi na zabawę. Wybacz, psy ras bojowych bawią się troche brutalniej niż inne, jest to "markowanie" zagryzania, ale cały czas jest to zabawa. W jakimś artykule (jakby kogoś interesowało to odszukam i podeślę, bo mi się bardzo podobał) w interniecie przeczytałam "defincję", że jeśli nie była potrzebna poważna interwencja weta (tzn dużo szycia), a trafiło się skaleczenie kłem w zabawie, to jest taki sam "wypadek przy pracy" jak niechcący podbite oko w koleżeńskiej przepychance.
Co do łapania za gardło. Od kilku miesięcy stado powiększyło mi się o 2 bullteriery samce (8 i 6 lat) przyjaciela. Ponieważ nie zgadzają się z bokserami (!!!) bule jego i moje mogą wychodzić razem (5 szt), a boksery tylko z moimi. Tak też mieszkaja w pokojach. 5 szt obcych psów bojowych, (moje suki też dorosłe 9, i po 5 lat); potrafiło sie dogadać (jedna ważna uwaga
to my jesteśmy przewodnikami sfory). Niesamowita jest obserwacja takiego stada. Scenka z wczoraj: Biała "przegięła" w zabawie ze starszym samcem (próbowała go pokryć) Rudy błyskawicznie złapał ją za kark, rzucił na ziemię i przytrzymał za gardło. (Niesamowicie się czyta - niby powinno być po Białej!!!). Efekt: Biała jest "cała przepraszająca" i dostaje dzikiego szału galopu - "szajba w lewo i szajba w prawo z zakrętami". Co ciekawsze, nie ma nawet śladu draśnięcia!!!
Co ciekawsze bule mojego przyjaciela w sytuacji gdy atakował je inny pies nie zagryzały tego psa tylko "wycierały nim podłoże", a rany były wynikiem trzymania. Z innej strony powiedzcie, co ma zrobić człowiek idący z 2 bulami na smyczy, jeżeli podbiega do nich puszczony luzem np alaskan czy owczarek i rzuca się na bule!!! Przecież gdyby buliki potraktowały to poważnie nadawałby się tylko do zakopania. Ludzie nie mają zupełnie wyobraźni! To jedno i drugie PSY RAS BOJOWYCH TRZEBA UCZYĆ ZABIJAĆ! A uczy ich tego człowiek!!! I dlatego uważam, że takich ludzi należałoby
Pozdrawiam
CHI