23.50 Gaszę światło
23.57 Słyszę głośne mlaskanie, a po chwili szuranie miski ciągniętej po podłodze. Ogą ! Nie baw się jedzeniem! Spać!
00.06 Kicia urządza truchcik z podskokami na trasie: Kuchnia-fotel-krzesło-łóżko-telewizor-parapet-kuchnia. Dwie rundki. Ogą! Spać!
00.12 Puk, puk, puk - słyszę jak napełnia się kuweta. Szur, szur, szur - porządny kot porządnie wszystko zasypuje. Uff, jak śmierdzi! Wstaję, wyrzucam, Gonuś, chodź spać!
00.19 Nieznany chałas. A... nie wyrzuciłam pudełka po nowych butach. Wstaję, wkładam do szafy.
00.23 Szarpanie drapaka. Gonuś, chodź do łóżka. No dobra kicia, ułóż się ładnie.
00.30 kot się myje-trzęsie mi się połowa łóżka. Drapie się pod brodą - łóżko trzęsie się intensywniej. Kicia, śpij już wreszcie!
2.30 Gorąco mi! Ogą posuń się ! Kot leniwie wstaje, przewracam kołdrę na chłodniejsza stronę. Kot układa się na nowo. Na szczęście już się nie myje.
5.25 Słyszę szuranie. Otwieram jedno oko. Ogą siedzi na biurku i delikatnie drapie jakieś kartki. Zapomniałam je wieczorem schować. Wstaję , chowam wszystko do szuflady i na wszelki wypadek klawiaturę komputera kładę do góry nogami ( wczoraj rano szurał ogonem po klawiszach). Wracam do łóżka.
6.05 Rytmiczne uderzanie kociego ogona o parapet. Ogą poluje na gołębie. Ogonku! Spać!
6.07 Słyszę jak kicia po cichu "szczeka" na ptaki. Patrzę jednym okiem. Tylna połowa ciała (dość okazała, bo cały kot waży 7,5 kg) cofa się coraz bardziej. Kot szykuje sie do skoku. I nagle stojący na szafce pod oknem telewizor spada z hukiem na podłogę. Momentalnie jestem na nogach. Stawiam telewizor w normalnej pozycji. Włączam. Działa. Idę spać. Budzik będzie dzwonił za pół godziny.
6.35 Dzwoni budzik. Z kotem plączącym się pod nogami odbywam wszystkie poranne czynności. Najważniejsze to oczywiście kocie śniadanie.
7.15 Idę do pracy. Kot wreszcie będzie miał spokój, żeby się wyspać.
Autor : Maria Skibińska
Źródło : "Kocie sprawy", Nr 1 styczeń 2004