Że niby co no tego, że niby jak?!
*pyta zagubiona*
Jednak dalej utrzymuję, że nie zamierzam przeżywać bliskiego spotkania któregoś-tam-stopnia z posadzką
Bez względu na to jak on (nie posadzka
)wygląda (bo już zostało ustalone, że to nie metal
).
*szczerzy się*
Mamuś...załamujesz mnie...dobijasz...i wbijasz osikowy kołek w serce...Jak możesz nie wiedzieć jak twa ukochana i jedyna córcia ma na imię?!?! Normalnie CHLIP. A na imię mam..uwaga, uwga..jak to było...eee...o! już mam! Nazywam się Asia. Jeah!
* mówi dygając lekko*