Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Czarne róże  (Przeczytany 1735 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

kasia

  • Gość
Czarne róże
« : 2004-05-14, 23:37 »
No więc ten dziwny pomysł nawiedził mnie dzisiaj wieczorkiem, kiedy słuchałam uwielbionego Bajora. A raczej zobaczyłam tylko ta jedną scenę i dla niej napisąłam towszystko. nie wiem, czy ma jakiolwiek sens, ale musze przyznać, że przemknęlo mi przez myśl napisać ciąg dalszy...

No więc proszę...

"Czarne róże"

               Wszedł do przestronnej sali o lustrzanych ścianach. Ostatnie promienie zachodzącego słońca, wpadające przez otwarte okno, odbijały się od szklanych powierzchni i tańczyły rozmigotanymi smugami na podłodze. Zatrzymał się tuż obok wejścia. Jego sylwetka, oświetlona lampami na korytarzu, rzucała długi, równy cień. Stojąca pod oknem dziewczyna najwyraźniej nie dostrzegała ani tańczących, złocistych smug ani nieruchomego, czarnego cienia. Stała wpatrzona w miedziane i srebrzyste obłoki na niebie, zasłuchana w szmer kołysanych lekkim wiatrem drzew. Nie wiedziała, że mężczyzna ją obserwuje, że łapczywie
pochłania wzrokiem każdą cząstkę jej jestestwa.
   Tymczasem on stał i patrzył. Tylko tyle mógł. Przyglądał się jej kasztanowym włosom, w których przy każdym, najdrobniejszym nawet ruchu lśniły złote refleksy, kształtnej figurze, podkreślanej przez krótką, obcisłą sukienkę, zamyślonej, poważnej twarzy. I tak bardzo walczył ze sobą, żeby nie podbiec do niej, nie przytulić, nie powiedzieć kilku, jakże ważnych słów… Ale walczył ze sobą już od dawna. Wiedział, że mu nie wolno. Pomimo wszystko ona była tylko jego uczennicą. Nieważne, że tak naprawdę był tylko kilka lat starszy. Był jej nauczycielem. A ona była i jest panienką z dobrego domu, która rodzice wysłali na kurs tańca. Może nie przypuszczali, że ich córeczka poradzi sobie aż tak dobrze i zostanie reprezentantką regionu. Z pewnością nie przypuszczali też, że najlepszy trener zakocha się we własnej uczennicy. Nikt nie przypuszczał. Nawet on sam.
   Zdawszy sobie sprawę z upływu cennego czasu, gwałtownie wyszedł ze swojego ukrycia za filarem, chcąc sprawiać wrażenie, jakby dopiero przyszedł do ośrodka.
-Witaj – powiedział radośnie
Dziewczyna odwróciła się zgrabnie i z uśmiechem typowym dla wzorowych uczennic odpowiedziała:
-Dzień dobry.
Zawsze traktowała go tak oficjalnie. A przecież mogliby być przyjaciółmi z piaskownicy. Ona – maturzystka i on – świeżo upieczony absolwent AWFu. Nie wyglądał na swoje lata – wysoki, przystojny z jasnymi włosami i szelmowskim uśmiechem sprawiał wrażenie trochę rozbrykanego nastolatka. Nigdy nie mógł zrozumieć, dlaczego ona widzi w nim tylko nauczyciela.
-Gotowa? – zapytał i widząc gorliwe przytaknięcie kontynuował – Przećwiczymy układ do najbliższego konkursu. Pozwolisz, że chwilowo zastąpię twojego partnera – ostatnie słowo wymówił z pewnym oporem. Dobrze wiedział, że to tylko tancerz. Ale tak bardzo zazdrościł mu, że może z nią tańczyć, dotykać jej, razem z nią zdobywać nagrody. I to nagrody za układy, które on sam, jako trener tworzył.
   Zdjął bluzę i podszedł do magnetofonu.
-Nie działa – uprzedziła go. Tak bardzo pragnął, żeby powtórzyła tą informację jeszcze kilka razy, swoim melodyjnym głosem.
-No trudno – skwitował, siląc się na spokój – Poradzimy sobie, prawda? – dodał z uśmiechem.
Nie odpowiedziała. Zamiast tego zdjęła beżowy sweterek i stanęła naprzeciw niego. Objął ją delikatnie ramieniem i głośno licząc poprowadził do tańca. Wirowali po parkiecie, skąpani w zwielokrotnionych przez lustrzane ściany promyczkach słońca.
   Czuł się jak w bajce. Zawsze marzył o tym, by z nią zatańczyć, przytulić ją. Kilka kroków w prawo, obrót, zatrzymanie, znowu w prawo i znowu obrót. Tym razem dłuższy. Obraca się zgrabnie szeleszcząc kwiecistą sukienką i staje do niego tyłem. Wszystko według planu. Następne kilka kroków. Przestał liczyć. Tak doskonale wczuli się w rytm tańca, że jest to już niepotrzebne.
Ale ona jest tak blisko, tuż obok. I tak pięknie pachnie kwiatami. Nagle czas stanął w miejscu, a jedyne, co pojawiło się w jego umyśle to melodia piosenki. Zupełnie nieświadomie zaczął nucić jej refren, słowa tak bliskie jego sercu:
Nauczę cię czułości,
choć cały drżę.
Opowiem o jasności
i sprawię, że
nie zlękniesz się nagości
w ogrodzie czarnych róż.

Zatrzymała się zaskoczona.  Objął ją mocniej, przyciągając do siebie. Teraz już w ogóle nad sobą nie panował. Była zbyt blisko i równocześnie była zbyt bliska jego sercu. Nie myśląc nad tym, co robi, pochylił się i pocałował jej usta. Zamarła. Nie mogła się tego spodziewać.
On też się nie spodziewał, że sprawy tak się potoczą. Bał się spojrzeć, bał się, że w jej oczach zobaczy strach, obawę albo wstręt.
Odskoczyła nagle. Jak oparzona. Spojrzała na niego i teraz już był pewien, że to strach maluje się w jej oczach. Strach przed nim. Nim zdążył zareagować, wybiegła z sali. Co on zrobił? Znienawidziła go, przez jego głupotę. Co mogła sobie o nim pomyśleć?
Wiedział jedno – cokolwiek sobie pomyślała, to była ich ostatnia lekcja. I wiedział też, że zapamięta ja na zawsze…
Zapisane

yashima00

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2702
Czarne róże
« Odpowiedź #1 : 2004-05-15, 08:54 »
Eee.. takie sobie. Napisz kiedyś jakąś wesołą, przygodową i fajną opowieść, a nie ciągle takie "kawałki"...
Zapisane
-

Asiulek

  • Gość
Czarne róże
« Odpowiedź #2 : 2004-05-15, 09:10 »
A mnie się bardzo bardzo bardzo podoba ... Nie wiem czemu ma byc "takie sobie" ?
Takich wesołych i przygodowych jest wszędzie pełno a takich trochę smutnych nie ma prwaie wcale. A i one są potzrebne ...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Czarne róże
« Odpowiedz #2 : 2004-05-15, 09:10 »

yashima00

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2702
Czarne róże
« Odpowiedź #3 : 2004-05-15, 10:08 »
Takie sobie dlatego, bo mi się nie podoba.. :?
Zapisane
-

Marco Polo

  • Gość
Czarne róże
« Odpowiedź #4 : 2004-05-15, 10:12 »
też uważam że smutne opowiadania są  potrzebne w życiu, bo czegoś nas nauczają
to też nas czegoś uczy
Zapisane

kasia

  • Gość
Czarne róże
« Odpowiedź #5 : 2004-05-15, 10:17 »
wiem, że to smutne, ale tak mnie ta pisoenka natchneła jakoś... Szczerze mówiąc to dziaiaj inna natchneła mnie na kontynuację tej historii, ale lepiej się powstrzymam...

Maciejko, moze masz jakiś konkretny pomysł na opowiadanie, chętnie posłucham i moze stworzę coś weselszego ;)
Zapisane

eniqa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3509
Czarne róże
« Odpowiedź #6 : 2004-05-15, 10:24 »
a mi się bardzo podoba... takie... uczuciowe i .. życiowe ;) bo w życiu nie tylko wszystko jest wesole ale takze smutne jak to ;)
Zapisane

cholka

  • *
  • Wiadomości: 2582
Czarne róże
« Odpowiedź #7 : 2004-05-15, 10:59 »
Bardzo mi się podoba :) Kasiu, normalnie Ty poetką zostaniesz :hyh: I proszę Cię, napisz tą kontynuację :)
Zapisane

Patka

  • Gość
Czarne róże
« Odpowiedź #8 : 2004-05-15, 21:08 »
mis ie wydaje że takie smutne
Zapisane

Forum Zwierzaki

Czarne róże
« Odpowiedz #8 : 2004-05-15, 21:08 »

yashima00

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2702
Czarne róże
« Odpowiedź #9 : 2004-05-16, 00:03 »
Cytat: kasia
Maciejko, moze masz jakiś konkretny pomysł na opowiadanie, chętnie posłucham i moze stworzę coś weselszego ;)

Aaa.. to już sama pomyśl ;) Na przykład perypetie Marty - Na wesoło oczywiście :D ...
Zapisane
-

kasia

  • Gość
Czarne róże
« Odpowiedź #10 : 2004-05-16, 11:11 »
Dobrze Ci mówić sama pomyśl. Widzisz, że to nie takie proste :P
Zapisane

ina

  • Gość
Czarne róże
« Odpowiedź #11 : 2004-05-16, 13:47 »
Jak dla mnie opowiadanko super:P I wlaśnie dlatego, ze takie smutne... Chociaż można to różnie odebrać. Bo On walczy z miłością, a Ona nic o tym nie wie... Z jednej strony piękno miłości, lecz z drugiej sytuacja nezbyt ciekawa. Ale ja chcę kontunujacje:D
Zapisane

kasia

  • Gość
Czarne róże
« Odpowiedź #12 : 2004-05-16, 18:45 »
Dwie osoby za kontynuacją... Pisać, nie pisać... oto jest pytanie  :lol:
Zapisane

Asiulek

  • Gość
Czarne róże
« Odpowiedź #13 : 2004-05-16, 19:21 »
3 osoby ... bo ja tez ... koniecznie... nawet sie nie zastanawiaj  :lol:
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Czarne róże
« Odpowiedź #14 : 2004-05-16, 20:06 »
Świetna opowieść, podobają mi się smutne opowieści, bo radosne przestają mnie bawić.... ale oczywiście dalszy ciąg mógłby to zmienić, i ja te ż się dołanczam do tych co chcą c.d :)
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

Forum Zwierzaki

Czarne róże
« Odpowiedz #14 : 2004-05-16, 20:06 »

Marco Polo

  • Gość
Czarne róże
« Odpowiedź #15 : 2004-05-16, 21:52 »
mnie też możesz zaliczyć w grono "chciaczy" :wink:
Zapisane

kareena

  • Gość
Czarne róże
« Odpowiedź #16 : 2004-05-16, 22:13 »
mnie teś:P

bueh czytałam to jakis czas wczesniej ale zapomniałam skomentowac  :roll:  :lol:
Zapisane

kasia

  • Gość
Czarne róże
« Odpowiedź #17 : 2004-05-17, 15:39 »
Dobrze, obiecuję, że częsci następne powstaną. Na razie pisze trzy inne opiowiadania, więc najpierw się jakoś uporządkuję  :wink:
Zapisane

pola

  • Gość
Czarne róże
« Odpowiedź #18 : 2004-05-23, 14:53 »
jak zwykle .... cudowne :):):):):):):) ...... zawsze mi się podobały twoje opowiadanka ,Kasiu :)
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.103 sekund z 27 zapytaniami.