Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Zielone oczy opuszczonej duszy ...  (Przeczytany 1073 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Asiulek

  • Gość
Zielone oczy opuszczonej duszy ...
« : 2004-04-11, 21:00 »
Jakoś mnie naszło ... to chyba był wpływ opowiadania Kasii ... :oops: , ale jest inne...  :oops:  Ja nie chciałam nic ściągać i nie ściągnęłam ... ono mnie tylko zainspirowało  ;)  Mam nadzieję że się Kasiu nie gniewasz ?
Zapraszam: do czytania ... nie wiem może jest kiepskie .. ale zapraszam  ;)

*********
W parku było jeszcze dość jasno . Drzewa otulały to miejsce i tworzyły coś w rodzaju dachu dla spacerujących. Zawsze wesoło szumiące budziły w ludziach skryte marzenia i uczucia. Dziś jednak takimi nie były. Smętnie pochylone patrzyły na przechodzącą parę: kobietę wpatrującą się w z zachwytem w oczach wędrującego obok mężczyznę . Ten jednak był jakiś smutny, wręcz nieobecny, ciągle myślał, o tym co za moment będzie musiał zakończyć.
Ona opowiadała właśnie o wyczynach ich synka.
-Kochanie, żałuj że tego nie widziałeś ! Mały powiedział pierwsze słowo ! Zgadnij jakie ?
-Jakie ? – powiedział spoglądając w jej rozżarzone od szczęścia zielone oczy  /Nie ! nie mogę jej tego zrobić, nie mogę!/
-Tata ! uwierzysz ? Na pewno ucieszy się jak Cię zobaczy !
-Ttak ... nnappewno
-Kochanie? Coś się stało ?
/Nie! Nie zrobię jej tego/ - Nic kotku, nic ...
-Zobacz !- pokazała na starą dębową ławeczkę. Jak myślisz są jeszcze ? Są ! Zobacz! Kiedy myśmy to napisali ?
-Chyba w pierwszej liceum .
-Pamiętasz ! O + A= WM ...  Jacy myśmy byli głupiutcy !
-Taakk...
Coraz bardziej nieobecny wpatrywał się w dal ... gdzieś tam hen za horyzont.
-Nawet Axell się niecierpliwił ... Przez ostatnie kilka dni siedział tylko przy drzwiach i sprawdzał czy idziesz właśnie Ty.
-Kochanie ?
-Tak
 /Znów te zielone oczy, nie ! Nie możesz jej tego zrobić ! nie !/ -Nic nic ...
-Coś jest nie tak? Powiedz !
-Nic, nic ... / nie popsuje tego co przez tyle lat budowałem ../
-To dobrze ... Chodź ... siądziemy na brzegu !
Pociągnęła go za rękę /Te jej aksamitne dłonie.../  
 -Tęskniłam ! Bardzo ..., nie wiesz jak ! Nawet nie wiesz jak się cieszę.
Tyle wyczekiwania, nie widziała go przez te kilka tygodni ... Te dwa miesiące ... bez jego czułych dotyków, bez jego delikatnych dłoni ...Nareszcie ... Wrócił do niej, do syna, nawet do psa ...
-Ja też bardzo tęskniłem ... ja ... ja ... / NIE !/
-Wracamy ? Zrobiło się zimno ...
-Dobrze
Już widział. ... widział te wierzbę, tak ... tam jej powiem. Muszę ! Nie mogę jej okłamywać !
-Chodźmy jeszcze tam ... na momencik dobrze ?
-Dobrze ... to nasze ulubione miejsce w tym parku... pamiętasz ?
Wierzba pamiętała ... przez te kilkanaście lat widziała ich radości, zmartwienia i smutki ...
-Pamiętam ... tu Ci się oświadczyłem i tu ...
-Tak ? Coś się stało ? Coś przeskrobałeś ?
-Ja ... ja ...
-Co się jąkasz ? powiedz wreszcie
-Ja ... muszę odejść
-Słucham ?! Żartujesz ... z jej gardła wydobył się dźwięk przypominający coś jak połączenie śmiechu razem z gorzkim płaczem. Żartujesz ? to bzdura prawda ?
-Będąc tam poznałem kogoś i ...
- Słucham ? Jak mogłeś ! ... A ja ? a Mały ? Ty rozumiesz ? Masz dziecko ! A ja Cię kocham !
-Aale ... ja ...
-On ma dopiero 1,5 roku .. ! Co ja mu powiem ? Tatuś nas zostawił ?
-Zrozum ... ja ...
-A ja ?
-Ty byłaś ...
-Byłam ? ... Nie liczyłam się dla Ciebie ? Byłam nikim ?
-Zrozum ... ja ...
Złapał ją za ramiona ...
-Zostaw !
-Te kilkanaście lat nie liczyło dla Ciebie nic ? Nic ?
-Byłaś dla mnie wszystkim !
-BYŁAM ? BYŁAM ?
-Tak, zrozum ...
-Nic nie będę rozumieć ! Odejdź ! rozumiesz ? Odejdź !
-Ale ...
-Odejdź !
Znów złapał ją za ramiona, ale ona wyrwała się i pobiegła w głąb parku. Gonił ją, ale w końcu nie znalazł jej ... Nie widział jej choć słyszał w oddali płacz.
Drzewa zdawały się szlochać razem z nią. Schowana pomiędzy dwoma rozłożystymi wierzbami płakała.
Jak mógł ..., jak ... przecież... przecież ja go kochałam ! Widziałam w nim wszystko ... wszystko co miałam, był dla mnie wszystkim. Jak mógł ... Płakała jeszcze długo. Nastała noc. Gdzieniegdzie tylko pobłyskiwały latarnie parkowe ... a obok jednej wysoka topola ...z zawieszonym na niej sznurkiem od zniszczonej huśtawki.
- Tutaj go poznałam ... Tutaj z nim skończę ...
Nastała cisza ... a w niej jakby krzyk zbolałej duszy ... Drzewa tylko pochyliły się i jakby zgodnie okryły opuszczoną duszę.

***

W kilka lat potem z parku i drewnianych ławeczek nie zostało nic ... zostały spalone a w ich miejscu powstał wielki gmach jakiejś niby ważnej instytucji ... Nikt nie pamiętał o biednej opuszczonej duszy zielonookiej kobiety...

Koniec
Zapisane

cholka

  • *
  • Wiadomości: 2582
Zielone oczy opuszczonej duszy ...
« Odpowiedź #1 : 2004-04-11, 21:24 »
Śliczne, bardzo mi się podobało :)
Zapisane

pola

  • Gość
Zielone oczy opuszczonej duszy ...
« Odpowiedź #2 : 2004-04-11, 21:24 »
Asiu moja droga ......chyba na gg byłam pierwszą czytelniczką i to ja ją namówiłam do opublikowania tego tutaj :wink: ......
Aśka -to jest extra :D:D
Zapisane

Forum Zwierzaki

Zielone oczy opuszczonej duszy ...
« Odpowiedz #2 : 2004-04-11, 21:24 »

cholka

  • *
  • Wiadomości: 2582
Zielone oczy opuszczonej duszy ...
« Odpowiedź #3 : 2004-04-11, 21:27 »
Cytuj

Asiu moja droga ......chyba na gg byłam pierwszą czytelniczką i to ja ją namówiłam do opublikowania tego tutaj

Pola i bardzo dobrze zrobiłaś namawiając do opublikowania :wink:
Zapisane

Asiulek

  • Gość
Zielone oczy opuszczonej duszy ...
« Odpowiedź #4 : 2004-04-11, 21:28 »
:oops:  ehh no cieszę się że się podoba ...  :oops:
Zapisane

pola

  • Gość
Zielone oczy opuszczonej duszy ...
« Odpowiedź #5 : 2004-04-11, 21:34 »
cholka gdyby to była klapa to bym ją nie namawiała :P ale to napewno nie jest klapa :)
a ty sie Asiu nie " :oops: " bo wiess że jest cudowne :D
Zapisane

Asiulek

  • Gość
Zielone oczy opuszczonej duszy ...
« Odpowiedź #6 : 2004-04-11, 21:36 »
:oops:  aa ta ... no nie wiem nie wiem...
Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Zielone oczy opuszczonej duszy ...
« Odpowiedź #7 : 2004-04-12, 00:30 »
Super ! Naprawde bardzo mi się podoba  :wink:
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

kareena

  • Gość
Zielone oczy opuszczonej duszy ...
« Odpowiedź #8 : 2004-04-12, 10:35 »
moje zdanie już znasz, ale powtórzę: bardzo fajne  :wink:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Zielone oczy opuszczonej duszy ...
« Odpowiedz #8 : 2004-04-12, 10:35 »

eniqa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3509
Zielone oczy opuszczonej duszy ...
« Odpowiedź #9 : 2004-04-12, 15:50 »
Cytuj

ale to napewno nie jest klapa   :)
a ty sie Asiu nie "  :oops:  " bo wiess że jest cudowne  :D


no jasne że to nie jest klapa!! to jest piekne a zarazem smutne...  ;)  bardzo mi sie podoba szkoda ze takie krotkie  :lol:
Zapisane

Asiulek

  • Gość
Zielone oczy opuszczonej duszy ...
« Odpowiedź #10 : 2004-04-13, 07:26 »
Dla wszystkich wsystko za krótkie ...  :lol:  ale cóz ...  :lol:
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.076 sekund z 28 zapytaniami.