Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Gryzonie, zajęczaki i fretki => Wątek zaczęty przez: agiguszka w 2006-01-04, 20:18



Tytuł: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: agiguszka w 2006-01-04, 20:18
niewiem moia fretka ma 7.5miesiąca
a jej zapach jest wszedzie
wejdziesz do domu i mozna powiedziec BLE!!
niema na to rady??
nie znacie na to pomysłów
niewiem
niechce jej zrobic krzywdy zamykając ją w komurce;( I NIGDY NIE ZROBIE
moia frecia ma teraz cieczke smierdzi jeszcze gorzej ;(
POMOCY!!!!!!!!!


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2006-01-04, 20:57
Spytaj rodziców wielkich znawców, w końcu hodowle mają :lol:

A najlepiej zrobisz, jak oddasz to biedne stworzenie i kupisz sobie psa, koniecznie pluszowego...


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Julias w 2006-01-04, 21:11
a fretki maja cieczke?
skad wogole ta mysle, zeby fretke zamknac w komorce? nie wiem... moze bedziesz uzywac jakis...ee... odswiezaczy powietrza? ;) albo czesciej po niej sprzataj.


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iza13 w 2006-01-04, 21:16
Julias fretki nie maja cieczki maja ruje  ;)


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: agiguszka w 2006-01-05, 08:54
kurka wiem
zawsze tak pisze


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Julias w 2006-01-05, 17:34
cieczka i ruja troche sie jednak od siebie roznia.


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: agiguszka w 2006-01-05, 18:41
tak wiem wiem sorka za pomyłkę
RUJA*
mała poprawka
ale teraz już mniejszza oto mogliście by mi pomóc i dac jakiś przykład na temat jej zapachów
?? prosze


Data wysłania: 2006-01-05, 18:40
aa i kuwety zawsze sa czyste a nie wiem czy po odświerzaczach powietrza nie dostałaby zadnego uczulenia ??


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-06, 17:27
hmmm myślę że tu sie nieda za dużo zrobic :(
ma taki zapach i tyle nawet najczęstrze kąpiele nic niedają
ale zato jest kochana
a i tak przyzwyczaiszz sie do tego
powodzenia :)


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: MadziowSKA w 2006-01-06, 22:27
Jesli zdecydowałas sie na fretke, to przeciez logiczne jest,
ze bedzie smierdziala. To fretka. To jest typowa nieodpowiedzialnosc.
Nie da sie niwelowac naturalnego zapachu.


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-06, 22:32
dokładnie ale jak już ją masz to jak  już mówiłam wkońcu się przyzwyczisz są jeszcze jakieś szampony zapachowe zobaczymy
jeszcze raz POWODZENIA:)


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2006-01-06, 23:53
Taa szampony, i będzie to biedactwo prała co 2 dni?
To jest znęcanie się nad zwierzęciem, fretkę kąpie się TYLKO w razie wybrudzenia, czyli praktycznie nigdy.


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-07, 11:01
wsumie tak ale gdzies wyczytałąm ale to już dawno że są takie szampony dla fretek i je się kompie 1w tygodniu i ten szampon jest wraz z takim dezodorantem
i niepodrażnia skury fretki :)
nieweim jeszcze raz poszukam


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-01-07, 11:44
Sterylizacja... kąpiele itp. mogą pomoc jedynie na zapach. jednak sterylka jest praktycznie konieczna - fretki potrafią mieć ruję bardzo czesto i bardzo długo - jest to potwornie wyniszczające dla organizmu, dodatkowo są bardzo podatne na ropomacicze i inne choroby związane z układem rozrodczym. Jeśli nie pofatygujesz się zeby ją wysterylizować, będzie mogła się z nią za jakis rok pożegnać...


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-07, 12:07
szkoda bo ja chciałam żeby moia fretka miała młode za 5 miesięcy
teraz ma ruje ale jej dopuścić niemo ebo dopiero od 1roku zycia jest to dozwolone:(
szkoda a niemożna nic na to poradzić jakaś osłona
nic :(


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2006-01-07, 12:15
A po co młode?
Zacznij szukać domó tym wyrzuconym a nie nakręcaj rynku na nowo!
Po drugie, jesteś dzieckiem, wątpie czy dziecko opłaci wyżywienie, opieke weterynarza i szczepienia dla 10-15 sztuk (jakieś 700-1000zł.)
Wykastruj tą samice i ciesz się, że jest zdrowa, nie wydziwiaj.

P.S Iras, fretek się NIE kąpie.


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-07, 12:23
okil wiem
a o co chodzi w
Zacznij szukać domó tym wyrzuconym
bo niewiem
wsumie mój tatuś chciał
więc niewiem ale szkoda że niemozna miec małych fretek :(



Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-01-07, 12:39
Cytuj
P.S Iras, fretek się NIE kąpie.

nigdy tego nie proponowalam.

Cytuj
a o co chodzi w
Zacznij szukać domó tym wyrzuconym

chodzi o to, że ludzie kupują fretki, a potem wywalają, z najróżniejszych powodów - najczęściej powodem jest specyficzny zapach.


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-07, 12:42
achi nom przygarbnełabym takie ale powiedz mi gdzie takie zbnajde
??
nieznam nikogo takie ??


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2006-01-07, 15:00
Cytuj
Sterylizacja... kąpiele itp. mogą pomoc jedynie na zapach
To jest propozyjca ;)
Kąpiel wzmaga zapach, tak na marginesie...

babajago moim zdaniem jesteś zdeczka za młoda, żeby decydować o tym, czy adoptujesz fretke czy nie, rozmowa na ten temat powinna odbyć się z Twoimi rodzicami bo Ty nie zarabiasz, to oni muszą utrzymywać te zwierzęta, tym bardziej myśl o młodych, nie z Tobą powinnam rozmawiać ale z rodzicami, oni raczej nie mają pojęcia, że DZIENNY koszt utrzymania gromady małych fretek to jakieś 20-30zł. do tego dochodzi szczepienie w 8 tygodniu (czyli policzmy, 10 sztuk razy 25zł. za jedno szczepienie to 250zł.) plus odrobaczenie przed szczepieniem (10zł. za sztuke) to już mamy 300zł. Dolicz jakieś 700zł. na SAM pokarm (dobrej jakości mięso drobiowe, wołowe) plus witaminy (kosz różny 20 do 60-80zł.)
Nie wspominam o tak przyziemnych rzeczach jak brudzenie, ilości żwirku dla kota, częstotliwości prania szmatek (gniazdo czyści się 2x dziennie gdzy maluchy mają 2tygodnie)
Dalej mam wyliczać?
P.S Te pieniądze nie wrocą się, tak tylko dodam.


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-07, 15:04
wiem to niejest jeszcze pewne ale...
rozmawaiłam z rodzicami
ale musze jeszcze raz z nimi pogadac i pokazac co napisałaś
żebyzoriętowali się ile co kosztu je dzięki za info jeszcze z nimi pogadam :d
czy beda mieli tyle kasy na dzień


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2006-01-07, 15:39
A czy znajdziesz kupców na te zwierzaki?
I zagwarantujesz mi, że nigdy nie wyrzucą ich na ulice?

Bo ja w to nie wierze.

Albinos do uśpienia.
Tchórzyk wyrzucony na śmietnik w worku po ziemniakach.
Tchórzyk, który całe swoje 8-10 miesięczne życie spędził w klatce na szynszyle, karmiony "czymś" do nowego domu trafił w stanie skrajnego zagłodzenia.
Dwie samiczki oddane w Wawie.
Samczyk w Lublinie.
Samiec i samiczka - Wawa.


Wiesz, że takim nieszczęściom zabierasz dom.
To jak w schronisku, każdy urodzony szczeniak zabiera dom tym już będącym na świecie.
Ja mam pięć fretek, trzem życie uratowałam, ja już więcej nie przyjme, nie mam miejsca a mogę głową ręczyć, że będzie ich dużo do oddania, coraz więcej bo coraz więcej ludzi "chce malutkie, słodziutkie freteczki" nie myśląc o konsekwencjach tej decyzji. Bo coraz więcej ludzi widzi w tym interes!
To jest tragiczne.


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-01-07, 15:50
harpia - to było napisane  związku z tym, co było wcześniej... chodziło mi o to, że jednynym skutecznym sposobem CZĘŚCIOWEGO wyelminowania zapachu jest sterylka. z tą kapielą chodziło mi o to , że moga pomóc na krótki czas (np. na godzine, albo i to nie...)

problem bezdomnosci nie dotyczy tylko psow i kotow - dotyczy wszystkich zwierzat, z tym ze tych mniejszych nie widuje sie czesto, bo  jesli ktos takaiego wywali to bardzo szybko zginie... Dwa lata temu chociazby moj kolega znalazl na smietniku fretke - w klatce nadajacej sie co najwyzej dla chomika...


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-07, 17:29
wiem wiem
mam znajomych znanych bardzo dobrze co sa chętni na takie zyjątko
i wierze ze by sie nimi dobrze opiekowali  ale narazie niechce mówić o młodych jak jeszcze ich niemam zamiaru miec bo fretka jest za młoda
a co mam zrobic z jej zapachem :( nic sie nieda no trudno i tak ją kocham!!!! nieobchodzi mnie jej zapach
ale jakby był jakiś pomysłna zapaszek to prosze powiedzcie narazie jest dobrze  z jej zapaszkiem


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-01-07, 18:27
Cytuj
wiem wiem
mam znajomych znanych bardzo dobrze co sa chętni na takie zyjątko

nie wystarczy chcieć, trzeba też mieć wiedze, czas, warunki i pieniądze. To nie jest cos takiego jak chomik, który siedzi w klatce i wystarczy mu kółko do biegania - fretka wiąże się z odpowiedzialnoscia taką, jaką jest posiadanie psa, jeśli nie większą - jedyna róznica jest taka, że fretki są mniejsze i dlatego ludzie uważają, że to nie wiecej obowiązku niż posiadanie chomika, szczura czy myszy.

Cytuj
a co mam zrobic z jej zapachem Sad nic sie nieda no trudno i tak ją kocham!!!! nieobchodzi mnie jej zapach
ale jakby był jakiś pomysłna zapaszek to prosze powiedzcie narazie jest dobrze  z jej zapaszkiem

napisałam już - sterylizacja i to jak najszybciej, zanim ruje wykończa fretkę


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Karooola w 2006-01-07, 19:04
Babajaga, ale do Ciebie chyba nie dotarło to, co napisała Harpia i Iras. Chodzi o to, że nawet gdybyś zapewniła małym swojej fretki niebo na ziemi, to tym samym odbierasz dom biedakom, które na świecie są dłużej i czeka je pewna śmierć bez pomocy człowieka. A jesli masz chętnych na fretki, to lepiej zachęcić ich do adopcji pokrzywdzonego zwierzęcia, niż produkować młode nie mając doświadczenia, wiedzy; no i zapewne te pieniądze lepiej zatrzymać i kupić obecnej freci coś dobrego, niż wydawać niepotrzebnie na młode ;) Dlatego lepiej pokaż rodzicom to, co napisała Harpia i Iras, i niech o tym pomyślą - bo sama fretka potrafi sprawiać kłopoty, a fretka z młodymi to już prawdziwe wyzwanie nawet dla wielkiego miłosnika freciszonów, prawda, Harpia? ;)


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-07, 19:25
wiem teraz zrozumiałam chciałaby mprzygarnąć te biedne ale niewiem gdzie można to z robić i ewentulanie stronki
zgadzam się zwami
ale niechce  moiej freci kastrować:(
prosze tylko nie to:(
biedaczka :(
to podajcie namiarki na te pokrzywdzone frecie jak co??


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Karooola w 2006-01-07, 19:30
Babajago, niestety, ale zanim kupi się zwierzę trzeba się o nim jak najwięcej dowiedzieć. Po pierwsze, Tobie nie radzę brać kolejnej fretki, szczególnie jeśli przeszkadza Ci jej zapach. Kolejne zwierzę wiążę się z większymi kosztami i poświęceniem, a fretka żyje długo i jest naprawdę wymagającym stworzeniem. Dlaczego nie chcesz kastrować swojej fretki? To ma być dla jej dobra, dzięki temu unikniesz wielu niebezpiecznych chorób i problemów hormonalnych, które zmieniają zachowanie samicy.


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-01-07, 21:39
Cytuj
To ma być dla jej dobra, dzięki temu unikniesz wielu niebezpiecznych chorób i problemów hormonalnych, które zmieniają zachowanie samicy.

chorób, przy których masz 80 % gwarancji, ze fretka zachowuje zanim skończy dwa lata- wtedy będziecie MUSIELI ją wysterylizować, z tym, że ryzyko operacji będzie nieporównywalnie większe - i nawet jeśli sama operacja się uda to nie będzie wiadomo czy fretka przezyje - to jest optymistyczna wersja, tego co będzie gdy twoja fretka dostanie ropomacicza. Pesymistyczna jest taka, że nagle zacznie się źle czuć i na jakąkolwiek reakcję będzie za późno


Data wysłania: 2006-01-07, 18:36
ach - i jeszcze coś - jeśli masz niewykastrowana samice to nawet nie myśl o wzięciu drugiej fretki. Dwie niesterylizowane samice moga się z sobą niezgadzać, natomiast sanmica z samcem.. cóż... jest to jeden z gorszych pomysłów.


Data wysłania: 2006-01-07, 18:38
I kolejny edit - harpia - znasz jakieś dobre źródło informacji o fretkach? Za jakiś czas zamierzam przygarnąć freciaka i przydałoby mi się nieco dokształcić w związku z zachowaniem itp (jedyne rzeczy o jakich w przypadku fretek mam pojęcie to kwestia zdrowotna)  Ogólnie to i tak minie sporo czasu zanim wezmę fretke , jakies 5 lat ...


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Karooola w 2006-01-07, 21:50
(ja może zapodam linki które znam sama :P)
http://www.fretki.org.pl/phpbb2/portal.php
http://www.fretki.pl/ (długo się ładuje)

Ja też od czasu do czasu myślę o ogonach, ale chyba nie byłabym w stanie poświęcić się dla nich całkowicie. No, ale kto wie, może kiedyś znajdzie się kasa, warunki i jakiś freciszon zauroczy mnie na tyle, że nie będę mogła się mu oprzeć ;) W każdym razie to mega daleka przyszłość :P


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2006-01-07, 21:53
Iras jasne, wejdz na www.fretki.org.pl i masz tam fretkowe FAQ czyli zbiór prawie wszystkich niezbędnych informacji, on kupna poprzez żywienie, choroby...

Babajago, fretke wykastrować MUSISZ, to niejako ratuje jej życie, tym bardziej, jeżeli ruje ma już teraz.
Moja Haidi była adoptowana w Krakowie (zabawka dla dziecka) kiedy przyjechała była czymś co można było określić "szmatka leżąca w kącie pokoju"
Pojechałam do weta, który nawet bez dotykania, po stanie zwierzaka określił przyczyne - ropomacicze.
Haidi nie dożyła by następnego dnia, została wykastrowana jak najszybciej, macica była na granicy pęknięcia i wylania z siebie ropy. Zwierzak po kastracji dochodził do siebie ponad pół roku, chwilami było ciężko, robiłam jej wszystkie możliwe badania, jeździłam codziennie do weta (a blisko nie mam)
Wreszcie Haidi zaczęła zdrowieć, przy pierwszym św. Wicie odstawonym przez nią wszyscy w domu płakali ze szczęscia, ale do tego momentu prowadziła droga pod góre, ciągła myśl czy da się ją wyprowadzić z zatrucia, czy będzie zdrowa, czy wogole PRZEŻYJE. Dlatego umów się na kastrację, nie dacie rady przejść tego samego, jestem kompletnym świrem a czasem już nie mogłam, już miałam dość, ale wystarczyło spojrzenie na jej pyszczek, żeby zrobić sobie opieprz sama na siebie i jechać.
Napisz skąd jesteś, w większości dużych miast są weci, którzy znają się na fretkach, mogę polecić.

P.S Jeżeli chcesz adoptować drugą fretkę, muszę mieć kontakt z Twoimi rodzicami, jeżeli ja miałabym przeprowadzić adopcje będe odpowiedzialna za warunki i dom do którego fretkę skierowałam. Jak narazie po "nastu" adopcjach wszystkie zwierzaki mają cudne domy.


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-01-08, 13:37
Dzięki harpia. zgłosze się za pare lat - czyli gdy mi króliki zejdą (ale to brzmi...)


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-08, 14:22
achi to miło co do adoptowania to nie rozmawiałam z rodzicami
ale jeszcze z nimi porozmamawiam
mam pytanko a jakbym dopuściła fretke za 2miesiące i miałaby młode
i gdybym młode oddała w dobre ręce i wykastrowała odrazu po oddaniu to by jej nic niebyło
wiem wiem mówiliście mi że odbieram dom innym potrzebujacym fretkom
ale ja sie tylko pytam z ciekawości czy cos takiego można i dało by sie zrobić bez konplikacji fretka za 2 miesiace bedzie miałą 1roczek
napiszcie mi
TO JEST TYLKO PYTANIE


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-01-08, 15:10
Cytuj
niewiem moia fretka ma 7.5miesiąca

babajaga - umiesz liczyć? za dwa miesiące będzie miała 9,5 miesiace, biorac pod uwage to co napisałaś na pocztku, a nie rok - wniosek - za młoda. dopuszczając ja będziesz ryzykować tym, że może nie przezyc porodu, nie mowiac juz ot ym, ze mlode beda mialy marne szanse na przezycie.

zreszta nawet jesli odbyloby sie bez komplikacji - fretki zazwyczaj rodza 8 mlodych - pytanie - czy znajdziesz dom dla 8 fretek? kolejna sprawa jest taka, ze mlode fretki nie rodza sie oswojone...


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-08, 17:58
tak wiem ja wiem wszstko o tym
nom niewiem czy bym zlalazła tylu chentnych
nom niewiem zastanowie sie ale czy jakby był a na to gotowa to
mogła by byc pierw w ciązy a później kastracja i to by niesprawiło konplikacji



Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2006-01-08, 20:15
Sprawiło, pojmujesz, że rozmnażanie zwierzęcia to nie jest ZABAWA?
Tym bardziej to nie jest sprawa dla 12 latki!

Czym ona jest karmiona?


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: asia_r w 2006-01-09, 10:19
ludzie co Wy macie z tym rozmnazaniem...

ja mam dwa pytania ..co sie stanie jezeli matka nie bedzie w stanie wykarmic maluchow...czy Twoj tata, mama wezma sobie urlop zeby byc caly czas przy freciach bo z tego co wiem w tym wypadku nie wystarczy nakarmic je 3 razy dziennie...przed i po przyjsciu z pracy/ze szkoly..
co bedzie jezeli nie wszystkie beda w pelni zdrowe?? np. niedowlad tylnich nozek-masz czas i pieniadze jezeli cos niespodziewanego sie wydarzy..?
wtedy do kosztow utrzymania dochodza koszta dodatkowe..a uwierz mi- zaiteresowanie tymi zwierzetami nie jest az tak duze..

zreszta ile bylo takich sytuacji gdzie oferowano chec kupna i zaopiekowania sie fretka a potem rezygnowano...
mysle, ze troszke orientuje sie w temacie tych zwierzat ale nigdy nie podjelabym sie 'maciezynstwa'.. bo w tym wypadku nie wystarczy chciec...


a tak na marginesie to proponuje jednak adopcje jezeli jest wyrazona zgoda rodzicow.. ja na jesien tez planuje adopcje drugiego malucha..


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: asia_r w 2006-01-09, 10:23
ps. chcesz miec male fretki a jednoczesnie zalozyc 'hodowle' chomikow europejskich.................................??????

o matko :(


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-09, 10:40
nie nie niechce hodowli chomiczków mój tata ale to osobny tema chce hodowle myszek ja też bym hciała taką hodowle moia kolezanka też a myszki to sprawa drugorzędna i jeszcze niepewna
asia_r wiem wiem dobrze mówisz tylko niewiem ale wydaje mi się że jakby jakies młode było chore to fretka byj e zjadła (wiem to staszne ale tak mi sie wydaje)
moia frecia na początku jadła cos w stylku kitcat (niwiem jak się pisze)
a teraz je papki mięsne ryż czy coś takiego a jak niema takiech produktów to gotuję jej jajeczko czy dam ogórka plasterek szyneczki
a powiedz mi harpia ona moze pić mleko bo słyszałam że nie więc jej niedaje ??
ale jeszcze pewna niejestem co do młody tak dużo żeczy negatywnych tu słyszałąm:( katastrofa:(


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: asia_r w 2006-01-09, 10:54
mieso, mieso, mieso........surowe przemrozone mieso <nie wieprzowe>....
sa tez karmy dla fretek i kotow, ktore rowniez sa waznym skladnikiem diety...bo fretka musi miec dostep do jedzenia 24g/h !!!!!

ta szyneczka to chyba nie najlepszy pomysl...

jezeli maluch ma niedowlad nozek to Twoim obowiazkiem jest zajac sie nim i zapewnic mu jak najlepsza opieke weterynaryjna.............



Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Neirdilka w 2006-01-09, 17:50
Tak to jest jak się chce za dużo wszystkiego... nie łapie sie 10 srok za jeden ogon... fretka to olbrzymi obowiązek, miałam różne zwierzaki, ale na fretkę gotowa się nie czuję... moim zdaniem, by mieć HODOWLĘ fretek trzeba liczyć sie z niewyobrażalnym nakładem obowiązków... zresztą, czy nie żal by Ci było, gdyby nie przeżyła porodu? masz fretkę, teraz należy o nią dbać, tym bardziej skoro jest chora... z tego co wiem, fretce trzeba poświęcać mnóstwo czasu, jak dziecku... ja wiem, co znaczy mieć dziecko, ale jesteś pewna że chcesz mieć całą gromadkę zwierząt nie oszukujmy się- nieobliczalnych? Popieram poprzedniczkę... codo chomików europejskich to nie masz szans na założenie hodowli, wierz mi, to nie są tak jak pisałaś- słodkie zwierzaczki... skup sie na fretce, nie rozdrabniaj się na tyle zwierząt..


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-01-09, 18:15
Cytuj
, by mieć HODOWLĘ fretek trzeba liczyć sie z niewyobrażalnym nakładem obowiązków...
Nie tylko obowiązków ale też finansów...

Cytuj
codo chomików europejskich to nie masz szans na założenie hodowli, wierz mi, to nie są tak jak pisałaś- słodkie zwierzaczki... skup sie na fretce, nie rozdrabniaj się na tyle zwierząt..

chomiki przy fretce... pozostawie to bez komentarza. neirdilka - zapomnialas dodac na JEDNEJ fretce..


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Neirdilka w 2006-01-09, 18:21
Myslalłam, żeby dodać o jednej fretce :D kompletny brak wyobraźni...


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-09, 22:04
hehe wiem wiem ale ja niechce żeby oby dwa zwierz ątka były w jednym pomieszczeniu i jednak chyba wole myszki rasowe lub szynszyli moja frecia niejest chora!!
i niema niedowłau nużek jakby co!!
ale ja pytałam czy fetka moze pić moelko !!
powiedźcie mi gdzie mogę kupić specjalne jedzonko dla fretek??
u mnie w wieliczcce niema
prosze mi powidziec czy fretka moze pić mleko??


Data wysłania: 2006-01-09, 22:02
czemu jak zawsze mnie wszyscy zniechęcają :(
czuje sie winna za to że tak bradzo kocham zwierzaczki :(:(:(


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: asia_r w 2006-01-09, 22:31
o mleku nie ma mowy...

jedzonko dla fretek..pamietaj  mięcho to first..a sucha karma to:
http://www.fretki.org.pl/phpbb2/viewtopic.php?t=3490
tu jest caly temat dotyczacy suchej karmy wraz z ocenami i cenami, ktore jednak caly czas sie zmienija ...cos na 100% jest u Ciebie w Wieliczce..

nie czuj sie winna bo ja tez zawsze mialam taki zapal.... i jednego sie nauczylam-lepiej sluchac osob  bardziej doswiadczonych...


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Neirdilka w 2006-01-09, 22:48
Zapał zapałem, ale przecież lepiej chyba skupić sie na mniejszej ilości zwierzaków dając im pełnowymiarową opiekę, niż zajmować sie tysiącem, bo chce się mieć wszystkie? ja bardzo chciałabym mieć labradora, ale mimo, iz mieszkam w duzym domu z ogrodem i miałby warunki mieszkaniowe, to wiem, że za pół roku będę się zajmować dzieckiem. Dlatego popieram obiektywizm, a sama jestem dość sceptyczna wobec osób chcących mieć wszystko i za wszelką cenę... też kocham zwierzaki, gdybym nie kochała, nie miałabymich... ale fretka to chyba wystarczająco duzy obowiązek dla kogoś kto ma nie przymierzając- 12 lat........


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: asia_r w 2006-01-09, 22:57
hmm...wiesz znam osoby, które sa mlode i maja mnostwo zwierzat i sa bardzo odpowiedzialne jak na swoj wiek wiec nie nalezy generalizowac..

przy czym wiadomo-sa to wyjatki..
moim zdaniem babajago ciesz sie fretka, ktora juz masz...zostaw chomiczki, myszki bo one na sam zapach fretki moga zawalu dostac ;)


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Neirdilka w 2006-01-09, 23:06
No właśnie, chyba nie powinny przebywac pod jednym dachem  :| może to być jedno z ich ostatnich wrażeń... a i fretka będzie poddenerwowana ich obecnością... co do zapału- zapał jak juz pisałam powinien byc w tym wieku większy do nauki ortografii... :roll: niz do nakładania na siebie zbyt wielu obowiązków...


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: asia_r w 2006-01-09, 23:10
powinien powinien...ale ja pamietam siebie <w koncu nie tak dawno to bylo - 10 lat temu:)> i w momencie kiedy mowimy osobie 12 letniej takie rzeczy <"Ty sie dziecko lepiej poucz...."> to to nie dziala.. tu trzeba inaczej :)
wbrew pozorom nie jestem na psychologii a na filologii;) ale lubie sobie pomedrkowac..

wazne babajaga zebys dobrze karmila swoja frete-to jestna dzien dzisiejszy  podstawa...


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Neirdilka w 2006-01-09, 23:31
No na mnie też to działało wręcz przeciwnie :D a teraz wiem, że to prawda :D ale ortografię znam przynajmniej :D


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-10, 10:11
jejuś jak już zaczynacie temat ortografi to wam to wyjasnie !!
ja pisze strasznie szybko a czasami nawet niepacząc na klawiaturę
i zdarzają sie pomyłki
no nieweim jestem chyba dyslektykiem...
 ale tego nie jestem pewna. dos dobrze sie ucze nom no mozna powiedzieć że bardzo dobrze:)
ale nie chce się przechwalac
ale myszki niebyłyby z fretka w jednym powieszczeniu mam w domu jeden wolny pokój (jest ciepło) i tam by były
mam jeszcze 2 siostry które tak soamo jak ja kochaja zwierzaki no troszke mniej...
napewno by mi pomogły moia kolezanka tez chce mieć zemna taka hodowla więc może myszki będa uniej
zobaczymy narazie się tylko upewniam



Data wysłania: 2006-01-10, 10:10
aa i powedzcie mi jak się wysyła obrazki z tąd bo nie moge czegos takiego znaleźdź


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iza13 w 2006-01-10, 12:21
Cytuj
hehe wiem wiem ale ja niechce żeby oby dwa zwierz ątka były w jednym pomieszczeniu i jednak chyba wole myszki rasowe lub szynszyli

Nie no to jest świetny pomysł szynszyla będzie wspaniałym jedzeniem dla fretki…
A poza tym hodowla szynszyle tez nie jest taka łatwa. Powiedz mi jak chcesz wypuszczać szynszyle, kiedy w domu masz fretkę, bo szynszyla w klatce nie może siedzieć całymi dniami. Fretki są tak mądrymi zwierzętami ze wystarczy im jak zobaczą jak otwierasz klatkę szynszyli i bardzo szybko będą wiedziały jak tą klatkę otworzyć… a powiedz mi czy ty w ogóle coś wiesz o szynszylach?? Ta są strasznie delikatne zwierzątka… z tego, co widzę po Twoich wypowiedziach Ty nie powinnaś mieć żadnego zwierzęcia, bo jesteś nie odpowiedzialna…
I tyle byłoby ode mnie na ten temat…


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-10, 13:15
jejuś wiem wiem ale szynszyle nie będa widziane przez frecie szynszylki będą w garażu taty to jest tak jakby osobne pomieszczenie mój tata nic tam nirobi a jest tam ciepło
i powedz mi po czym widac ze jestem nieodpowiedzialna bo tego nierozumiem ??
?? podaj mi przykłady


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iza13 w 2006-01-10, 13:59
W garażu no to świetnie… :?  to, że jesteś nie odpowiedzialna można wywnioskować z Twoich wypowiedzi. A propos szylek, po co ci one jak i tak będziesz trzymać je w garażu, co to za przyjemność i dla Ciebie i dla szylek nie ma z tego żadnej przyjemności. Szynszyle potrzebują dużo naszego zainteresowania i uwagi nie Moza tak sobie postawić klatki w garażu. A powiedz mi jeszcze czy w tym garażu nie jest za wilgotno? Ciepło to znaczy ile stopni, bo jak wiadomo ciepło to pojęcie względne…


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2006-01-10, 14:23
Myszy w jednym pokoju, fretka w drugim, szynszyle w garażu, może jeszcze ptaki na strych i pare jaszczurek do piwnicy?

Dziecino, powagi.

A diety tej fretki po prostu nie skomentuje bo się nóż w kieszeni otwiera!\
I TY CHCESZ MIEĆ MAŁE FRETKI KARMIĄC SAMICE TAKIM SYFEM?


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-10, 18:17
co do szynszyli to sie rozmyśliłam i mój tata niechce juz
ale myszki chce
no to nppiszcie mi jaka ma byc dla niej dieta
prosze chce ja żywic jaknajlepiej
ale czy abu konieczne są karmy??


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-01-10, 18:24
wiesz babajaga - mam u siebie swike morską, dwa króliki i papużkę falista - niby niwiele, jednak zapewnić każdemu z nich odpowiednią ilosć czasu jest BARDZO problematyczne, przy czym u mnie nie ma zagrożenia , że któreś wykorzysta innego jako posiłek. co nie zmienia faktu, ze nie ma mowy, abym puściła wszystkie na raz bo skończyłoby się to niemiło..


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-10, 18:32
acha iras rozumiem cię powiedz mi ile kkosztuje kastracja freci


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-01-10, 18:35
jakieś 250 zł. - zalezy od weta.


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-10, 18:37
acha dzieki paap


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Fretka13 w 2006-01-10, 19:24
U mnie samiczki 120zł a samca 70zł.


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Neirdilka w 2006-01-10, 20:09
Problem polega na tym, że od kiedy znalazłam się na tym forum, zmieniałaś zdanie (podobno Twój tata też, znaczy, że to rodzinne) tysiące razy, a pomyśl, gdybys kupiła juz chomiki myszy i szynszyle, to co, może rozmyśliłabyś się wtedy...ehh...zajmij sie fretką tak dobrze jak potrafisz, zacznij ją normalnie żywić i daruj sobie domowe zoo...


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Iza13 w 2006-01-10, 22:19
co do szynszyli to sie rozmy&para;liłam i mój tata niechce juz

uff normalnie kamień z serca


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2006-01-11, 00:16
Poczytaj to i wykuj na pamięć!
http://www.fretki.org.pl/phpbb2/viewtopic.php?t=10393


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-11, 14:13
dzieki poczytam z ciekawością
co do zmiany zdań po prostu czasami sie przekonuje ze nie dam rady
 jakbym te zwierzątka wszystkie kupiła to bym się nimi zajęła i tyle nie rozmanżałabym ich
ale chyba nie tak sobie to wyobrażam
dobra ide poczytac to co przesłąłąmi harpia papa


Data wysłania: 2006-01-11, 11:29
i jeszcze raz dla wyjasnienia
Mam dużym dom i moje zwierzęta są trzymane w osobnych pomieszczeniach. Oprócz pomocy hodowcy mam wsparcie rodziców, którzy mi pomogą i zgadzają się na hodowle.
i nie wiem czemu ja chciałam od was pomocy i informaci na ich temat a tu widze ze ich nie dostanę!!


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: asia_r w 2006-01-11, 19:37
 :x


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: babajaga w 2006-01-11, 20:31
no cóż koniec temamtu!!!!


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Neirdilka w 2006-01-16, 12:03
Hurra !!!!!!! :D:D


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Siasia w 2006-01-24, 15:57
Mnie tam wcale nie przeszkadza zapach mojej Moriski.Mogłabym ją przytulać bez końca.tylko czasami wydziela taki ostry zapach,chyba jak się zezłości.Moja fretka uwielbia wodę,kąpię ją tak raz w miesiącu,ale nie uzywam żadnego szamponu,poprostu sobie pływa w brodziku:-).Moriska ma 7 miesięcy i właśnie ma pierwszy raz ruję.Czy mógłby mi ktoś napisać czy w tym wieku można ją już wykastrowac?


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2006-01-25, 00:39
Witaj.
Troszke za młoda na kastracje, pilnuj rujki i gdyby po 10 tygodniach od wystapienia objawów, nie ustępowała, trzeba będzie małą wyciszyć i kastrować.
Czyli kastracja po rujce ;)


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: Fretka13 w 2006-01-29, 21:51
Rujke powina dostac już za niedługo, tak gdzieś jak będzie się konczyć zima i wiosna bedzie. Cos koło tego. Nie da się dokałdnie okreslić kiedy dstanie. Coś Zima wiosna.
Ucałuj odemie fredzie.


Tytuł: Odp: moia frecia i jej zapach
Wiadomość wysłana przez: magia w 2006-01-30, 12:42
albo lato jesień :) Gina tak dostala rujke :)