Absolutnie nie jest ciężki
Nie trzeba na spacerki, choć ładnie chodzą na smyczy. Nie wolno ich wypuszczać na dwór samych bo mają znikomy instynkt samozachowawczy i pierwszy człowiek który np. zapragnie zwinąć sobie tak ładnego kotka będzie śmiało mógł to zrobić, nie potrafią też same zdobywać pożywienia ich pomysłem na złapanie myszy jest patrzenie się z miłością na właściciela aż ją poda
Potrafią do siebie przekonać nawet najbardziej zagorzałego przeciwnika kotów (sprawdzone
), chodzą za człowiekiem krok w krok, we wszystkim starają się pomóc, włażą do szafki którą akurat otworzysz, kładą się na książce którą czytasz
Są bardzo rozmowne, zawsze odpowiadają na pytania, moja to nawet z psem gada
Uwielbiają się przytulać i koniecznie chcą spać w łóżku najlepiej pod kołderką między pańciem a pańcią bo tam najcieplej, jak my nie śpimy to Daisy tuli się do suni
Przychodzą na zawołanie, aportują...i mogabym tak nawijać i nawijać po prostu wspaniała rasa
Na pewno byś nie pożałowała a jeszcze byś musiała walczyć z mężem o to czyj jest kot
Ja karmię Hillsem i RC czasem puszkami Iamsa i mięskiem surowym-wółowym, lub sparzonym kurczakim, czasem też się przyłącza do żarcia psa i wcina gotowane albo suro mięcho z ryżem lub makaronem. Burmy mają tak miękkie i błyszczące futerko, że właściwie nie potrzebują pilęgnacji, czasem można tylko przeczesać gumowym zgrzebłem i przetrzeć wilgotną irchą (szczerze mówiąc jeszcze tego nie robiłam ani razu a Daisy wygląda cudnie
).[/i]