Mam taki dziwny problem z moja Klucha. Od jakiegos czasu na wszelka zielenine [salata, trawa, natka] reaguje mi biegunka. Salate czy natke mozna jeszcze wytlumaczyc, ze mogło byc nawozami sztucznymi "pedzone", lecz trawe swiezutka z dzialki daleko od ulicy dostala. Przy czym nie dostaje tego mokrego i nie ma tego pokarmu podawanego z woda.
Dodam, ze Klucha ma juz 4 lata. Jeszcze zadna swinka nie byla u mnie tak dlugo i nie wiem czy to moze miec jakis zwiazek z jej wiekiem czy z czyms zupelnie innym. Obecnie na kazdy taki przypadek reaguje podaniem jej lakcidu i wycofaniem jej na jakis czas tego pokarmu. Nie dostaje tego za wiele i za czesto. W poprzednich latach pozerala niewyobrazalne ilosci wspomnianych smakolykow i bylo ok. Dopiero zima sie taki problem pojawil...
Czy spotkaliscie sie moze z podobnym problemem
Wczoraj ja 2 razy kapalam... caly obsrany tylek i oklejone tylne lapki...