1. Klatki dla szynszyli to ewentualnośc a to dlatego, że kilkutygodniowy szczur wyjdzie przez pręty. Szynszylówka ma jeszcze jedną wadę - drewniane półki, które należy:
a) zaimpregnować lakierem akrylowym (na bazie wody) tyloma warstwami, aż zauwazymy, że drewno przestało wchłaniać więcej
b) jesli nam się nie chce / nie mamy mozliwości - wytrzucić
Szczury mają bardzo silnie nasączony amoniakiem mocz. Amoniak - jesli wsiąknie w (niezaimpregnowane) drewniane półeczki - szkodzi nie tylko skórze ale głównie na płuca, zdarza się, ze może uszkodzić również nerki. Wracając do szynszylówki - ta jest dobra dla conajmniej kilkumiesięcznego szczura, zeby nie było ryzyko wykjścia (nawet nie tyle samego wyjścia co próby i ewentualnego uszkodzenia narządów wewnętrznych jak obicia, złamania żeber itp)
2. Dobra jest klatka dla chomików, cość duża. Zalecana jest nie mniejsza niż 50 na 40 na 30 cm i to pod warunkiem, że szczur bedzie codziennie wypuszczany, dobrze jest więc kupić od razu klatkę o rozstawie prętów jak dla chomika (1 cm) a wielkości szynszylówki (podstawowo 60 cm wysokości a przy podstawie 60 szerokości i 40 cm długości). Może być większa, jakie kto ma warunki
3. Zrobienie klatki samemu to nie lada frajda ale i spory koszt, nie wyniesie Was mniej niż 1000 zł po najmniejszych kosztach (mowa o robieniu klatki od podstaw)
4. Półeczki - drewniane zaimpregnowane lub siatka lub plastikowe. Ktoś wspomniał o gryzieniu - szczury nie gryzą plastiku, o to nie ma się co martwić... problemem jest natomiast czyszczenie. Ja sobie radzę bo za każdym zmienianiem ściółki zdejmuję po prostu półki i je myję - nie uwazam, zeby to był straszny problem... natomniast wysypuję żwirkiem - inna ściółka na plastikowaych półkach (szczególnie dla samców, które zaznaczają teren) raczej nie wchodzi w grę... Siatka bywa niezdrowa, zwierzak może sobie skręcić łapkę (maluszek), starsze sobie dobrze radzą.
5. Klatka ze zdjęcia jest ok wymiarami ale domek i sprężynki trzeba będzie usunąć, szczur przerośnie i wlot do domku i w lot do sprężynki (mógłby się zaklinować pod naszą nieobecnośc i byłoby niesympatycznie)
6. Drabinki nie są koniecznością. U nas tylko 2 klatki mają drabinki (stale przymocowane), w reszcie drabinek nie ma, zwierzaki nie tracą swojej sprawności i na półki wskakują albo wspinają się po ściankach.