no to Iras pewnie mnie zje ale wypowiem sie
psy nie musza jeść mięsa. podobnie jak i ludzie. osobiście znam dwa psy wege z wyboru (i całą mase przymuszonych do wege przez właścicieli). jest możliwe zbilansowanie diety roślinnej dla psa, dla kota już nie. kot w takim przypadku musi być suplementowany i co ciekawe, dorosłego kota na wege sie nie przestawi (tj mozna zmusić ale sie kota wykończy) psa zas mozna (rzecz jasna nie polecam)
ciekawe sa indie, gdzie wegetariańskich psów jest naprawde sporo. zatem mięsne posilki dla psów w dużej mierze wynikają z kultury a nie z wyboru psa. W naszej kulturze psy stosowane były przede wszystkim do polowań, zatem pewnie stąd sie utarło, zę musza jeść mięso, co jednak prawda nie jest.
kwestia głodówek którą przytoczyłaś też nie do końca tak sie ma, bowiem w przypadku królika jest to faktem, ale ssaków jest duzo więcej
to co jest śmiertelne dla jednego zwierzęcia dla drugiego może byc normalnym. i to nawet wewnątrz gatunku. Człowiek ma te przewagę nad zwierzęciem, ze ma świadomość szeroko zakrojoną, zwierze ma te przewagę nad człowiekiem, ze lepiej u niego z intuicjią (choć niestety przez ludzką działalność i tak słabiej niz niegdyś)
generalnie słowo świadomość (nazbyt często używane przeze mnie) ma tu kluczową rolę: jeśli nie jesteśmy gotowi, to nawet czysta woda może nam zaszkodzić.
dla przykładu ciekawa historia:
o tym, że człowiek nie moze przeżyc na otwartym oceanie przez brak słodkiej wody większość wie, jednak był odmienny przypadek: rozbitek dryfował przez długi czas i w tym okresie zaczał mieszać kończące sie zapasy słodkiej wody z woda słoną. gdy po długim czasie został odnaleziony pił wyłącznie słoną wodę. BYł wysuszony, ze skurczonym żołądkiem i w stanie tragicznym, ale przezył, podczas, gdy wedle nauki nie miał na to nawet promila szansy. jeśli temu człowiekowi teraz by podać normalne jedzenie to by umarł.
podobnie było z uwięzionymi z obozów zagłady: chciano im pomóc i dano i porządny (tj tłusty) obiad. no i ludzie poumierali...
człowiek do wielu rzeczy jest w stanie sie przyzwyczaić i żadna gwałtowność nie jest wskazana. Jesli organizm nam mówi, ze mamy jeść/nie jeść to jest dobrze, jeśli jednak wewnątrz siebie czujemy sie z tym niedobrze, to znaczy, że to nie jest dobry czas.
Shape: a co do twoich wypowiedzi: sa ludzie którzy jedzą mięso i kochają zwierzęta. są w mniejszości, ale istnieją. A niejedzenie mięsa wcale nie gwarantuje istnienia tej miłości w szerszym spektrum, bo człowiek to tez zwierze, a jesli sie atakuje innych, to na brak takowej sie wskazuje.
nie zmienia to faktu, ze dla wiekszosci wegetarianizm bylby doslownie - zabojczy
jak myślisz - tak masz
a ze zyjemy otoczeni milionem stereotypów to nic dziwnego, ze tak jest
ale zgadzam sie w jednej kwestii: dla wielu ludzi (nie dla większości, bowiem większości na mieso najnormalniej nie stać) byłby szkodliwy. po prostu nic na siłę. wszystko w swoim czasie