Tluszczu tyle, co w najtanszej wolowinie - poprzerastanej tluszczykiem, sciegnami i blonami. Tyle, co w najtanszym kurczaku i tanszych, obrosnietych tluszczykiem podrobach. Karmienie wylacznie slonina, i to gotowana jest bledem - tluszcz nie jest postawa zywienia. To dodatek, bradzo energetyczny i tym samym potrzebny, ale oprocz niego wazne jest miesko a w nim bialka, witaminy, mikro i makroelementy, warzywa a w nich m.in. wlokna roslinne wplywajace dodatnio na uklad trawienny i perystaltyke jelit, nabial a w nim wapn, witamina D, ryby a w nich m.in. fosfor.
Karmiony przede wszystkim tluszczem kot nie uzyska z niego wielu skladnikow odzywczych. Dostanie przede wszystkim energie, ktorej nie bedzie w stanie spozytkowac oslabiony brakiem innych waznych skladnikow w organizmie. Taka niespozytkowana energia lubi sie odkladac - w postaci nadmiernego... tluszczyku w kocie
Tluszcz jest wazny w diecie, ale nie najwazniejszy. Nie wolno przesadzac w zadna strone, ani karmiac kota zbyt chudym zarciem, ani dostarczajac mu zbednych nadwyzek tluszczu. Slonina mu niepotrzebna - za to miesko wolowe gulaszowe "tanie", lata wolowa jest jak najbardziej OK