Mam prośbę do osób z Bielska Białej i okolic. Od osoby pochodzącej z tego miasta, a mieszkającej na stałe za granicą dostałam informacje o tym, ze w bielskim schronisku panuja potworne warunki.
Głód, brud i smród... Zwierzęta, które nie sa adoptowane pzrez jakiś czas, są przenoszone do umieralni", gdzie w brudzie, stosach własnych odchodów i niemożliwie maleńkich klatkach czekaja na uśpienie
Dysponuję, głównie zdjęciami kotów, ale jest tam ponad 100 psów
Potrzeba ludzi, którzy tam pójdą / pojadą, sprawdza jak sprawa wygląda i porobią zdjęcia. Bardzo prosze osoby z BB i okolic o pomoc !!!
Historia kociaka, który miał szczęście Tu są opisane warunki w jakich przebywają zwierzęta w bielskim schronisku... Po tej lekturze włosy stanęły mi dęba
Adres schroniska :
ul. Kazimierza Wielkiego 8
43-300 Bielsko-Biala
tel. 0-33 814-18-18
Pomóc można na wiele sposobów... Choćby korzystając z internetu i powiadamiając osoby z BB i okolic, które moga zorganizować zbiórki na to schronisko. Można powiadomić Główny i lokalny inspektorat TOZ i organizacje pomocy zwierzętom. Można pisać i dzwonić do lokalnej prasy, TV i władz miasta. Można też, i powinno sie ogłaszać zwierzęta do adopcji, żeby miały szanse na nowe domy
Jeżeli nikt nie wie o tej sprawie, trudno, żeby zareagował, prawda ?
Jeżeli nie można, lub nie chce się zrobić żadnej z powyższych rzeczy, można poprzeklejać po necie prośbę do Bielszczan i uświadomić mieszkańców miasta, jakie schronisko mają pod własnym nosem. Podobna sytuacja była ze Starachowicami - też nikt o niczym nie wiedział, a na 200 metrach kwadratowych gniotłosię około 200 psów i kilkadziesiąt kotów.
Dopiero akcja zaczęta własnie w taki sposób przez net spowodowała, że schronisko zaczęło być widoczne, zwierzęta idą do adopcji, a z całej Polski jadą dary i pieniądze.
Można, jeśli sie tylko chce
(przeklejone z innego forum)