Kochać mozna kogoś jak przyjaciela. Chyba ze taka milosc nie istnieje dla was. Związek malzeński procz przyjazni łaczy sex.
Ciekawe macie podejscie. W przyszłosći męzczyzni będa mogli miec dzieci, lub kobiety. Sądzę ze szybciej w przyszłości nauka zajmie się problemem zaburzeń hormonalnych okresu płodowego i takie "potrzeby" znikną raz na zawsze.
IDBG piszesz ze przyjazn tak daleko nie sięga, jak milosc.. a nie czasami przyjażn to inny rodzaj milosci? Taki, który nie kończy się erotyzmem. Mam dwóch kumpli którzy sa przyjaciółmi od przedszkola, teraz mają po 30 lat i spędzają ze sobą wony czas - tak jak rodzina, a jednak sa hetero. Choc rzeczywiscie zdarzają się przypadki ze ktos im dowali tekst w stylu "geje"... takie jest zycie.. jednym przeszkadzają rudzi, drugim masoni a trzeci szukają wsrod nas kosmitów.
Rzeczywiscie czasem piszę z inwersją w zdaniach i trudno mnie zrozumiec. Przepraszam za to, ale ja nawet tego błedu nie wychwytuję. To jest rzecz, której strasznie się wstydzę
A propo Hitlera. No wlasnie. Wsrod jego dowodzców byli zycdzi, homoseksualiscu to wiadomo - po prostu takl naprawdę to chyba tylko on wierzyl w tą pseudo "idee" - a reszta ludzi obok niego to byli zwykli mordercy. Dlatego pisalem o wielkim rozdzwięu pomiędzy tym co sie działo w jego armii, a tym co głoszono. Prawdopodobnie nawet chitler był półzydem.
Wiem ze myslenie globalne zakrawa na stalinizm itd.. ale niestety myslenie demokratyczne nie sprawdza się. Londynwychował sam sobie terrorystów - nie przyjechali oni z innego kraju... Demokratyzacja i "wolnosc, tolerancja"
powoduje enklawizację/gettyfikazcję. Pewne grupy zbierają się razem - tworzą się podziały - to powoduje brak wpływów kulturowych, brak właściwych połaczeń w społeczeństwie.
Przykladem był post Madziaro - nie odpisała na moje jakiestam (bardziej lub mniej głupie) tezy - pisząc ze ja moge sobie zyc obok niej i fajnie ze ludzie są inni. Tak samo zyli sobie obok siebie muzełamnie i chrzescijanie w londynie...
Ja jestem tolerancyjny. Nie biję i nie wyzywam, poprostu uwazam ze jakikolwiek by nie był - dialog musi byc prowadzony.
Bez dialogu kryjemy w sobie zlosc - i potem dochodzi do pobic wyzywania itd. lub jak w przypadku religii - terroryzmu i inkwizycji.
A ja bardzo chcialbym uslyszec dlaczego uwazacie ze jest zgodne z naszą etologią. Jak natura mówi co innego. Do romnazania potrzebna jest rozdzielnopłciowosc, a nie zapładnianie krzyzowe, pączkowanie czy genetyka... czy takie zniekształcanie natury nie brzydzi was? Gdy piszemy o zniekształcaniu ekosystemu przez mysliwych - jest ok.. ale gdy ingerujemy w to co Bóg/natura przez milliony lat tworzyla i czym my jestesmy - jest ok?? Naprawdę nie rozumiem tego.
Jest odsetek w kazdej populacji homoseksualizmu. Ale tak samo jest odsetek uposledzen umyslowych, wad genetycznych, problemów psyhicznych, mutacji, bezpłodnści itd... Tak samo jak niepowinno się wysmiewac z osoby chorej na zespół downa na ulicy nie powinno sie robic tak z homo. Ale ludzie.. czy to ze w spoleczenstwie występuje odsetek ludzi chorych - to znaczy ze to jest normalne??? O czym wy wogole mówicie?
Jeszcze raz powiem. Dla mnie niedopuszczalne jest poblazanie sobie - tylko dlatego ze mam defekt jakistam. Są zasady ktore są poprostu NATURALNE, poza moralnoscią chrzescijanska czy jakąkolwiek .. kanibalizm, pedofilia, zoofilia, homseksualizm, zabijanie - tak uwazam.
Społeczeństwo jako ogół - jest jednym organizmem. Dlatego np. na koncertach wystarczy odstetek ochrony.. wystarczy wiedziec jak kierowac zachowaniami tłumu. Tak samo jest z tymi sprawami. Z osobna kazdy będzie tolerancyjny. ale w grupie tworzą się takie zachowania, które powodują ze boimy się osób innych - czytaj uwaznie BOIMY. i nie mówię tutaj o jakimś strachu pojmowalnym o swiadomosc. cos co trudno okreslic. A jednak istnieje. I wiem dokladnie ze cos takiego istnieje. Sam jestem "inny" , to znaczy innowierca. Kazdy katolik mówi ze jest ok, tolerancja i wogole.. ale wystarczy ze powiem jakiej jestem wiary - sorry ale mów co chesz. Jak Pao ja tez mam wyszkoloną percepcję na pewne zachowania. Po proastu widze jak dana osoba się miesza, - dystansuje się. I mogą to byc osoby .. no nie wiem.. o np. na studiach.. 2 lata widzialem sie z ludzmi i na poczatku 3 roku sie zgadalismy na temat religii.. osoby ktore mnie znaly doskonale - nagle "spojzaly na mnie w innym swietle". I musisz to zaakceptowac ze tak jest. Taką mamy podswiadomosc.
TO ze ty nie cujesz takich rzeczy. TO albo nie potrafisz tego nazwac, albo jestes odsetkiem, ktory rzeczywiscie nie czuje, albo udajesz. TO nie są moje wymysły, wez jakąkolwiek ksiązke od psychologii społecznej.
Cały czas spłycasz ten temat do agresji i niepozwalania zyc.. jesli ktos stosuje agresję nawet wobec ludzi w stylu morderca gwałciciel - to jest to patologia - od tego sa sądy. My mówimy tutaj o narzucaniu zmiany mylsenia - z czegos co jest moralnie/etycznie złe, lub na krawędzi - robi się cos normalnego. A uwiez mi ze to jest wielka róznica, pomiędzy normalnym ludzkim odruchemi mysleniem : " kady ma cos za uszami" , do myslenia "to przeciez normalne".. tylko i wyłacznie o to mi chodzi.
Ochrona prawna osob mieszkających ze sobą powinna juz byc dawno. paru moich kump;i mieszka ze sobą .. zaczeli na studioach i tak na razie ciągną, bo jeszcze sie nie pozenili.. przeciez mogliby sie rozliczac razem, miec ochronę. Spadki i inne to nie problem. Bo to sie ustala osobiscie bez udziału prawa. Ale np jak byłby wypadek.. to znaim rodzice ktoregos przybędą z jakis mazur zabitych dechami to troche potrwa.. i moze przez glupotę prawa - chlopak umrze bez zadnej znajomej twarzy przy sobie. Nie trzeby wchodzic wogole w kwestie moralnosci. A widze ze albo srodowisko homo, albo to drugie srodowisko.. koniecznie chcą dopuscic do wojny, lub do braku jakiejkolwiek komunikacji .. a obydwie te sytuacje sa złe.
To tak jak z ewolucjonistami i stwarzaniem. Biblia wyraznie nie mówi jak Bóg stwarzał ziemię. Ewolucja nie mówi co było pierwsze, wciąz nie potrafimy stworzyc zycia.. a jednak te dwie niekompletne teorie - zamist sie uzupelniac - walcza ze sobą. Po co?
Swiat tolerancji - to swiat dyskusji. A nie wojen, czy bycia obok siebie. Chyba ze nasze społeczenstwo ma się rozpaść.
Bo czym jest społeczenstwo bez więzi społecznych??