Tusia, myślałam że jesteś bardziej odpowiedzialna.... sorry
To że trafił Ci się prosiaczek w ciąży - nieszczęśliwy zbieg okoliczności, za to nikt nie ma prawa Cię obwiniać, ale wygłaszane przez Ciebie racje, wpojone przez pseudo weterynarza.... szkoda gadać.
Zawsze staram się walczyć z takim podejściem, bo wystarczająco dużo, zacofanych ludzi tak uważa. Nawet czasem za dużo... schroniska pełne, zwierzęta co dzień masowo usypiane.... i tu nie chodzi tylko o świnki morskie, ale o inne gryzonie, psy czy koty.
jeżeli bedziesz miała suczkę czy kotkę, też pozwolisz się jej raz rozmnożyć?