Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Al-Zahara;)]

A więc.. mam kolegę. No jest dla mnie kimś więcej niż kolegą no i jak się domyślacie zabujałam się w tym chłopaku. Mamy straszliwie dużo wspólnych zainteresowań. On jest dla mnie tak miły... Teraz zastanawiam się...  zwraca się do mnie milutko i ogólnie wszystko co dobre-to ja.. Tylko że jego kumpel też tak jakby eges Ale chyba nie we mnie xP Za brzydka i gruba jestem. Tylko tak jakoś mi się zdaje że on cuś się dowala. No i co mam robić? Nie wiem... poradźcie mi. Ehhh no może to i są problemy durnej małolaty no ale ja się przejmuj ę takimi bzdurami... w końcu o faceta chodzi

[Kola]

Wiesz wolisz tego pierwszego to czemu martwisz się drugim?? Widać ze podobasz sie mu. Jak coś podobnego było między moją koleżanka a takim jednym chłopakiem to chodzili ze sobą Ale on był WREDNY jasne że już ze sobą nie chodzą

 Ten drugi równie dobrze moze sie z Ciebie nabijać Tak na próbe kogo wybierzesz lub tak sobie

 Moze z tym twoim chłopakiem który Ci sie podoba  ten jego przyjaciel chcą poprostu sprawdzić czy na 100% bujasz sie w tamtym czy bardziej zalezy Ci na tym drugim
 Różne Ci ludzie mogą miec pomysły

[Essey]

Ja mam podobny porblem, z tym że nie mam szczęścia widywać JEGO codziennie. Właściwie to widzimy się bardzo żadko. Próbuje coś zrobić zeby się z tego wywinąć, bo wiem że z tego nic nie bedzie. całkowicie na drugim końcu Polski, widzimy się raz na rok, przy dobrych układach. kiedy się widzimy to jesteśmy para doskonałych przyjaciół, doskonale sie rozumiemy i w ogóle.... jak sobie o nim przypomnę to chce mi się ryczeć. Cóz, miłość nie pyta czy moze wejść. jest jak przyjaciel, który ma własne klucze. otwiera sobie sama, ubiera kapcie i siada w fotelu, by wkrótce wesoło oznajmić "Jestem!". ech ....

[irmina]

A ja już myślałam, że to tylko ja mam taki problem! Tylko, że ja i Damian nie jesteśmy w tej samej klasie. Co do tego co napisała Kola to się zgadzam. ::

[Al-Zahara;)]

No to dzięki laski za odpowiedzi:/ ale ja teraz ehhh... jestem rozdwojona, jedna część mnie mówi daj se siana a druga zrób ten pierwszy krok- nie pożałujesz:/ no i co? NO wlaśnie nie wiem...

[irmina]

Al-zahara, jeśli masz na tyle odwagi żeby zrobić ten pierwszy krok to go zrób. Tylko, że w ten sposób możesz się też niestety ośmieszyć... A ja tam cały czas kręcę troszQ z Damianem, ale dalej nic z tego nie wychodzi

[MadiM]

nie rozumiem jakoś problemu???czym tu sie martwic??

[Al-Zahara;)]

MadiM no chodzi o to że nie jestem pewna że on się we mnie buja... nie wiem czy robić pierwszy krok... o to chodzi

[Kola]

e tam! Moim zdaniem to On powinien zrobić pierwszy krok! I tak powinno byc w każdym przpadku!

[Qnia]

Nom ja tez tak sadze tylko moze nie miec na to odwagi

[Kola]

A kto ma mieć??

 Jakby tylko baby miały odwage to kto by się oświadczał!

[DeeDee13]

Mi się wydaje że mazesz zrobić pierwszy krok jeśli widzisz że on jest nieśmiały a obojgu wam zalezy zebyście byli razem... nie mówie tu odrazu o jakiśtam wyznaniach czy coś... tylko delikatnej sugesti ci się podoba i liczysz na coś więcej

[Al-Zahara;)]

Kola ja też nie chce robić pierwszgo kroku bo mam do tego takie samo podejście jak ty... no dobra koniec. Sfiksowana Zaharka daje sobie spokój z tym eee kolesiem i może poszuka sobie mniej wstydliwego obiektu uczuć...

P.s ojjjj gdyby to było takie proste=/

[Fretka13]

1. Gdy dwie osoby się kochają nie ważna jest ....Ani dzieląca je odległość, ani różnica wieku.

 

2. Jeśli dwie osoby chcą być razem, jedyne, co ....Jest ważne, to miłość miedzy nimi.

 

3. Nie znajduj nikogo innego tylko po to, by ....Zapomnieć o tym, kogo kochasz...

 

4. Nie zrywaj z tym, kogo kochasz tylko, dlatego, ....Ze ktoś ma cos przeciwko temu, ze jesteście razem....

 

5. W jakichkolwiek okolicznościach się znajdziecie, ....Nie przestawajcie się kochać

 

6. Jeśli kogoś kochasz, powiedz to, nie ważna jest odpowiedz

 

[irmina]

Do punktu 6.  -łatwo powiedzieć, trudniej zrobić

[Fretka13]

Zalezy jaki kot jest. Ja wałasnie jestem odwarzna jak ktos boji sie czegoś zrobic to pomagdam albo czasme  rozbie to na niego czy nia. Nie bujcie się wyznawac uczuc  nie zbyja was za to.

[irmina]

Odważna to i ja jestem, ale niestety nie w sprawach sercowych

[Karooola]

Mimo iż wielu lat nie mam, do tej pory sporo ze strony płci męskiej doświadczyłam. Rozmawiam o tym często z mamą czy znajomymi, i jedno jest pewne - z reguły to chłopak powinien zrobić pierwszy krok. Wyznaję zasadę, która polega na szanowaniu samej siebie - czyli takie drobiazgi jak odprowadzanie chłopca do domu odpadają. Podobnie z rozpoczęciem związku, bliższej przyjaźni, czy jak chcesz to nazwać. To mężczyzna ma być promotorem, nie kobieta. Chłopcy powinni nauczyć się szanować dziewczyny, a dziewczyny powinny nauczyć się szanować siebie i być trudniejszymi do zdobycia. Trzeba walczyć ze sobą. Można delikatnie pokazać, że facet spokojnie może się nami zainteresować - rozmawiać z nim dość często, wysyłać promienne uśmiechy i tajemnicze spojrzenia od czasu do czasu. To powinno być subtelnym znakiem dla faceta, takim ostrzeżeniem - walcz o mnie teraz, a jak nie to lepiej zejdź mi z drogi. Pierwszy krok moim zdaniem powinien wykonać chłopak, bo, jak to mądrze powiedziała Kola

Jakby tylko baby miały odwage to kto by się oświadczał!

P.S. Jeśli kogoś uraziłam/obraziłam/zbulwersowałam swoimi poglądami to serdecznie przepraszam ale zdania nie zmienię  :mrgreen:

[Fretka13]

Teraz jak to wstzsy mowią dziewczyny wszysko sie pytają bo chłopaki odwagi nie mają.
Podobno chłopaki nie lubia takich dziewczyn co ona za nimi lata a miało byc na odwród.

[Karooola]

Może tak - facet, który widzi, że dziewczyna za nim lata i bardzo o niego zabiega, często nie potrafi jej szanować. W naturze zawsze to samce muszą zdobyć samicę, jeśli nie walczą o nią, nie czują satysfakcji z tego, że ją mają

[ananas]

Karooola świetnie to ujęłaś. bardzo mi się twój post spodobał. a w najbliższą środę się okaże czy będę mogła Twoje wskazówki zastosować w praktyce

[marioka]

Racja , tylko jest małe ale...  przez ostatnie lata , płeć męska jest trochę ,przez NAS=kobiety, rozpieszczana.. i wydaje in się ż e to my mamy zdobywać, podsuwać na tacy, etc etc nie,nie absollutnie niee popieram tego, to Oni mają  myśleć, chodzić , kombinować w jaki sposób Nas zdobyć=A przede wszystim ,jak zdobyć zaufanie..

[Fretka13]

Wiem pzrez ostatnie lata wszysko się zmieniło to dziecwzyny teraz prosza o chodzenie i ta tradycja no nietracycja zwyczaj ze chłopcy pytaja zanika.

[wisienka15]

w sumie to durny temat i nie wiem jak tu pmoc mozna...bez sensu :?

[Al-Zahara;)]

Muszę odświeżyć ten topic bo nie będę zakładać nowego o prawie tym samym Tak więc ostatnio jak już gdzieś pisałam mam olbrzymiego doła, doła jakiego nigdy nie miałam. I nagle zaczęłam się podobać chłopcom... może to dziwnie zabrzmi bo chłopcy zdaje mi się wolą dziewczyny roześmiane a jednak. Mówiąc chlopcy mam na myśli staszych chłopców. NIe wiem, bo ja ani ładna nie jestem ani chuda, bo jestem takim olbrzymim zapryszczałym hipopotamem, dlaczego, ale to się stało tak nagle, jednego dnia bodajże przedwczoraj weszłam do kościoła do nawy gimnazjum a tu wszyscy chłopcy, 1,2,3 gima takie gały na mnie, przepuścili mnie w kolejce do komunii ( ) bo rekolekcje były, a ja normalnie ubrana, zwyczajnie w grubą kurtę. Heh i nawet nie wiem co im odbiło. Pozatym mój taki głupi kumpel, który się ponoć we mnie zakochał (fuuuj ble taki oblech....)  to nie jest może i dla was problem ale ja mam już dosyć tej sytuacji, dzisiaj w kościele siadłam sobie już nie do gima ale do zwykłej ławki z boku to łoczy dalej za mną no i co tu robić? W dodatku jeden to mi sie podoba ale on to se chyba jaja robi

[Essey]

jeeee i ty jeszcze narzekasz Ja to bym dziekowała niebiosom ze mam takie powodzenie, bo mnie nigdy nikt nie chciał, nikt sie o mnie nie starał, nikt mi nie ustepował miejsca w kościele...

[Al-Zahara;)]

Dziewczyno ale to jest takie... sztuczne Ja jestem grubą i brzydką świnią (oczywiście świnie są ładniejsze) i mam kompleksy przy takim zachowaniu I wogóle się serio dziwnie czuję jakoś tak... i czego tu zazdrościć?

[Essey]

to pociesz się bo o mnie sie nawet sztucznie nikt nie stara. jedyne zwroty chłopaków do mnie to "cześć koniu" lub "co zas konie rysujecie?" lub "hehehehe" :? żenada totalna

[Fretka13]

U mnie takie Historie jakie ty opowidasz to chłopcy to sobie lda zartór robia i u nas tak codziennie jest.

[Kola]

, bo, jak to mądrze powiedziała Kola



P.S. Jeśli kogoś uraziłam/obraziłam/zbulwersowałam swoimi poglądami to serdecznie przepraszam ale zdania nie zmienię  :mrgreen:

I to mi sie podoba 

PS: Eh.... skromność ::