Ja się z tym nie zgodzę. Miałam chomiczka, teraz mam myszy i zdecydowanie wolę chomiki. Myszy mnie totalnie olewają, tzn. mimo że je oswajam to interesuje je tylko czy mam cos do jedzenia i nic poza tym. Chomika miałam dżungarskiego, nauczył się reagowac na mój głos, przychodził kiedy go wołałam, uwielbiał byc na rękach, sam na nie wchodził. A najbardziej ujął mnie tym że kiedy umierał to koniecznie chciał na ręce, wszedł na rękę, wtulił się i tak zasnął a potem umarł już we snie, ale taki spokojny.