Tak, film się tak nazywa...
Żeby było jak w oryginale... ale prawdę mówiąc dobrze zobili tłumacze książki, bo tak to brzmi (cytując) jak zamist Chrystus z Nazaretu, "Z Nazaretu"...
A to kod Leonarda, a nie jest miasta, nie?
Wyjaśnienie: w oryginale wszystko jest "da Vinci", a tłumacze książki dodali "Leonarda" i dlatego tak myśli się o filmie i chyba na początku tak go reklamowali, a teraz jest bardziej "oryginalnie"...