Schronisko, zgiełk, psy... Setki psów. Przechodzisz obok boksów i w jednym z nich widzisz niecodzienny widok – psa , bardzo ładnego, młodego psa w typie amstaffa. Zatrzymujesz się przed nim, spoglądasz mu prosto w oczy, a on swoim mądrym spojrzeniem próbuje opowiedzieć ci co przeszedł. Niestety, nie udaje się...
Sądząc po jego wyglądzie właściciel chciał mieć amstaffa dla szpanu. Niestety przeliczył się, bo pies o którym mowa jest dość drobnej budowy jak na amstaffa. Więc co zrobił właściciel? Wyrzucił psa na ulicę...
Cóż miał zrobić bezradny kundelek z kopiowanymi uszami? Podniósł łeb i ruszył przed siebie. Omijany przez nieczuły tłum w jakiś sposób znalazł się w schronisku. Tutaj widać, że tułaczka dała mu kość, stracił kilka kilogramów.
To tutaj, w schronisku nadano mu imię – Dżasper. To tutaj podano mu pomocną dłoń. To tutaj troszczą się o niego. Ale tak być nie powinno...
Może Dżasper nie zna nawet znaczenia słów "mieć dobry dom"?
Dżasper nie rozumie nowej sytuacji. Nie może pogodzić się z tym, że stracił wszystko co miał. Niczego nie rozumie... Jednak jest nad wyraz spokojny. Ten pies jest wspaniały i zjawiskowy. Nie zasługuje na anonimowe odejście wśród setek innych psów...
Nie pozwólmy na to, aby tak młody pies jak Dżasper odszedł z tego świata nie zaznawszy nawet uczucia posiadania cudownego domu i nie zaznawszy szczerej miłości, prosto z serca... Niech Dżasper nie stanie się numerem w schroniskowej ewidencji o którym świat nigdy się nie dowie...
Kontakt w sprawie adopcji:
664 315 852-Grażyna
74 83 11 800-Jasia
giselle4@autograf.pl 
Autor
Wątek: Dżasper-właściciel chciał z niego zrobić amstaffa... (Przeczytany 739 razy)