Zwierzęta > Żywienie

Domowe, gotowane jedzenie

(1/3) > >>

mysa:
Mój poprzedni pies musiał jeść tylko karmy ze względu na problemy żołądkowe, jedynie od czasu do czasu dostawał surowe mięsko, czy kurczaka z rosołu. Po długim czasie mimo, iż karmiłam psa karmami z "najwyższych półek" to wyszły problemy wątrobowe.

Przerzuciłam się na jedzenie tylko domowej roboty. Wiem że to jest pracochłonne, jednak o wiele zdrowsze. Po za tym wystraszyło mnie, gdy ostatnio przeglądałam nawet takie karmy jak orijen, purina pro plan, royal, acana - żadna z tych karm nie ma już w składzie ile jest % mięsa w karmie, co mnie przeraziło. Wcześniej takie dane były niemal na każdej karmie, teraz tego nie ma.

Bałam się że schroniskowa psina, która jadła ciągle mieszanki karm nie przekona się do domowego jedzenia, czy też warzyw, ryżu, makaronu.

Zaczęłam jej podawać kurczaka, serduszka drobiowe/indycze, wątróbke, udko z indyka (jeszcze muszę gdzieś zdobyć baraninę i jagnięcinę) + do każdego mięsa dodaje ryż lub makaron + warzywa (marchew, seler, brokuły jak na razie wypróbowane ;) - wszystko miele ze sobą i gotuje).

Co do owoców to nie mam pojęcia czy Mika się załapie, ale zobaczymy ;) również musimy też wypróbować rybkę, raz w tygodniu daje jej żółtko z jajka na sierść.

Mam nadzieję że nie zaszkodzę psów poprzez niedobór jakich kolwiek składników, dlatego staram się tą diete bardzo urozmaicać. Po za tym Mika jest szkielecikiem, musi przytyć minimum 2kg, bo jej cały kręgosłup czuć...

Może i wy macie jakieś fajne gotowe dania dla psiaków? Ja nie mam pomysłu jakie mogę dawać jeszcze warzywa.

Iras:
Co do warzyw - zwykla wloszczyzna - paru rzeczy nie wymienilas ;p

Skoro zdobywasz miedzy innymi baranine i jagniecine to sprobuj zdobyc nieoczyszczone flaki (hm... chyba ze nie bedziesz miala mozliwosci wywietrzyc ;p ) Swietny sposob na uzupelnienie flory bakteryjnej za pomoca przetrawionego pokarmu roslinnego. Wiekszosc psow ma fiola na punkcie takowych flakow, jedyny mankament - nie mozna byc zbyt delikatna osoba, bo chcac nie chcac - smierdza (jesli zaryzykujesz nie probuj nawet tego gotowac, bo znacznie wzmocniony smrod zapanuje u ciebie na dluuuugi czas ;p )

No i powiem szczerze, ze w diecie zdaloby sie nieco czerwonego miesa. Sam drob jest dosc niepelnowartosciowy. Jako zapychacz, skoro mielisz wszystko tez ziemniakow mozesz uzyc (z tym wlasnie warunkiem, ze musza byc zmielone (ugotowane to swoja droga))

mysa:
Co do takich flaczków to nie ma problemu, 5 minut od mojego domu jest przetwórnia mięsna, gdzie chętnie oddają nawet za darmo takie odpadki. Nie raz brałam dla Bianki duże surowe wołowe kości, czy właśnie takie odpadki mięsne. Po za tym w rodzinie też ręcznie ubijają świnki, krówki, byczki (jednak nie wiem czy ryzykować zamrażanie takiego czegoś, bo po odmrażaniu pewnie okropny smród).
Mam własne mięso wieprzowe i wołowine akurat od ciotki, więc psiakowi też mogę dawać.

A ziemniaki nie są przypadkiem niestrawne dla psów? Przynajmniej tak kiedyś słyszałam?

Ale nie powiem, psiak przyszedł ze schroniska z bardzo matową sierścią, teraz błyszczy się bardziej niż innym napotkanym czarnuszkom z którymi Mika się wita. Nawet po tym widze różnice :) swoje też zrobiła kąpiel psa i codzienne czesanie. Jednak i tak ciągle pies mi śmierdzi, bo co chwile wpada do wody, tarza się i jest niewychowany jeszcze gówniarz.

Iras:
ziamniaki  - pod warunkiem totalnego zmielenia pies jest w stanie strawic. zeby bylo ciekawiej, przy niektorych przewleklych chorobach staja sie praktycznie jedyna rzecza, ktora pies moze jesc.

Z zamrazaniem flakow lepiej nie ryzykowac - zamrazarka zapachem potrafi przesiaknac, chyba ze masz mozliwosc naprawde szczelnego zapakowania. No i jak juz wczesniej mowilam - unikac gotowania tego (moja babcia kiedys ugotowala... kilka tygodni smrodu w domu)

diuna:
Ja po prostu kupuje suszone żwacze wolowe i problem z glowy :)
Mięso daję surowe, takze łapki kurze i szyjki / łatwo przyswajalne wapno z kości młodych kurcząt , byle surowe/ , gotuje tylko watrobke.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona