Moja szczurzyca ostatnio zachowuje się troszkę dziwnie
Troszkę...hmm, może nawet bardziej niz troszkę. Ale do rzeczy. Matylda ma ok. 8 miesięcy i zreguły jest dość spokojna. Od jakiegoś tygodnia jest zdecydowanie bardziej ruchliwa, pobudzona i czasem jej odbija. Np. zamiast biegać sobie po pokoju, włazi do klatki i gruzie pręty-bardzo uparcie i długo co oczywiście może doprowadzić do szału (ja przynajmniej nie mogę tego odgłosu znieść). Muszę mocno uruchomić swoją wyobraźnie, że by znaleźć coś co uzna za ciekawsze zajęcie!
Poza tym od 2 czy 3 dni zachowuje się trochę tak jak wtedy gdy była w ciąży (teraz na 100% nie jest). Wciąga do klatki każdy kawałek materiału, przewala trociny, usypuje jakieś górki i, co najdziwniejsze, wciąga do klatki moją rękę! Chwyta mnie za palce ząbalami, wciąga do klatki i 'każe' tam zostać po czy sama zadowolona wychodzi!
Czasami już jej córeczka (3 miesiące) jest rozsądniejsza i ja odciąga od gryzienia klatki i 'pacyfikuje'. Zapomniałam jeszcze dodać, że Matylda ostatnio ma manię gryzienia- parę dni temu zjadła mi pół łóżka
Zastanawiam się z czym może to być związane, ale nie mam pojęcia. Myślałam, że to może po kroplach echinacea, które szczuraski od kilku dni dostają na wzmocnienie? Tylko że Pysi nic nie jest, za to Matylda wygląda na bardzo wzmocnioną! No i skończyły się wycieki z noska! Ale jakoś nie wydaje mi się, żeby to było to. Z drugiej strony nie wiem czy potrzebnie się martwię, bo Matylda wygląda na absolutnie szczęśliwą z tą swoją superenergią. Może wcześnie była po prostu osłabiona a dopiero teraz zachowuje się normalnie???
)))
Sama nie wiem co o tym myśleć. Może ktoś ma podobne doświadczenia?
Basta, bo się rozpisałam. Idę wypuścić moje łobuzy-myślę, że już powinny wstać (w upały
caaaaałe dnie).
pozdr