Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Co ona robi???  (Przeczytany 760 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ana

  • Gość
Co ona robi???
« : 2003-06-17, 18:01 »
Moja szczurzyca ostatnio zachowuje się troszkę dziwnie  :roll:  Troszkę...hmm, może nawet bardziej niz troszkę. Ale do rzeczy. Matylda ma ok. 8 miesięcy i zreguły jest dość spokojna. Od jakiegoś tygodnia jest zdecydowanie bardziej ruchliwa, pobudzona i czasem jej odbija. Np. zamiast biegać sobie po pokoju, włazi do klatki i gruzie pręty-bardzo uparcie i długo co oczywiście może doprowadzić do szału (ja przynajmniej nie mogę tego odgłosu znieść). Muszę mocno uruchomić swoją wyobraźnie, że by znaleźć coś co uzna za ciekawsze zajęcie!
Poza tym od 2 czy 3 dni zachowuje się trochę tak jak wtedy gdy była w ciąży (teraz na 100% nie jest). Wciąga do klatki każdy kawałek materiału, przewala trociny, usypuje jakieś górki i, co najdziwniejsze, wciąga do klatki moją rękę! Chwyta mnie za palce ząbalami, wciąga do klatki i 'każe' tam zostać po czy sama zadowolona wychodzi!
Czasami już jej córeczka (3 miesiące) jest rozsądniejsza i ja odciąga od gryzienia klatki i 'pacyfikuje'. Zapomniałam jeszcze dodać, że Matylda ostatnio ma manię gryzienia- parę dni temu zjadła mi pół łóżka  :cry: Zastanawiam się z czym może to być związane, ale nie mam pojęcia. Myślałam, że to może po kroplach echinacea, które szczuraski od kilku dni dostają na wzmocnienie? Tylko że Pysi nic nie jest, za to Matylda wygląda na bardzo wzmocnioną! No i skończyły się wycieki z noska! Ale jakoś nie wydaje mi się, żeby to było to. Z drugiej strony nie wiem czy potrzebnie się martwię, bo Matylda wygląda na absolutnie szczęśliwą z tą swoją superenergią. Może wcześnie była po prostu osłabiona a dopiero teraz zachowuje się normalnie??? :))))
Sama nie wiem co o tym myśleć. Może ktoś ma podobne doświadczenia?
Basta, bo się rozpisałam. Idę wypuścić moje łobuzy-myślę, że już powinny wstać (w upały  :-x   caaaaałe dnie).
pozdr
Zapisane

milkiwaj

  • Gość
Co ona robi???
« Odpowiedź #1 : 2003-06-17, 20:27 »
mój szczur z zasady nigdy nie gryzł prętów... on tylko błagalnie wypina brzuszek wspinając się po nich...

a może to ciąża urojona??? ta echinacea mogła np. zaburzy c u niej hormony? nie wiem... teraz zmyslam... a na co ta echinacea??? bo Pinkiemu krew ostatnio bardzo z noska leci... może ty mi pomo.żesz
Zapisane

ana

  • Gość
Co ona robi???
« Odpowiedź #2 : 2003-06-17, 21:07 »
No to właśnie na te noskowe sprawy. Matyldzie też od jakiegoś czsu pojawiał się taki nalot czerwonawy na nosiu. To nie jest krew tylko jakaś wydzielina-porofiryna chyba czy jakoś tak. No i to może być objaw stresu albo choroby-mykoplazmozy. Ona ma związek z płucami, nie da się jej wyleczyć. Czytałam gdzieś, że wszystkie szczurki maja ją 'w sobie' ale nie u wszystkich się ujawnia. A zaatakowac może kiedy szczurasek jest osłabiony, w gorszej kondycji itd. Po to echinacea-wzmacnia odporność i ogólnie kondycję organizmu (podaje sie jedną kroplę, np. na kulce chleba przez ok. 8 dni). Szczuraski to uwielbiają, bo to jest na alkoholu :)). I muszę powiedzieć, że po tej kuracji (dzisiaj ostatni dzień) jest znaczna poprawa- nie zauważam już tego paskudztwa na Matyldowym nosku.
O echnacei przeczytałam gdzieś w internecie i jednocześnie dowiedziałam się od koleżanki, której polecił to wet. Mój twierdził, żeby nochal smarować czymś przeciwgrzybiczym, ale wydawało mi sie że to nie pomoże na dłuższą metę.
Z tą mykoplazmozą nie wiem do końca. No bo trudno to chyba zdiagnozować a z tego co słyszę większość szczurków ma czasem taki osad na nosku. U nas teraz jest o niebo lepiej, Matylda wciąż w dobrej kondycji, więc nie będę jej niczym innym faszerować, bo to dopiero mogłoby być źródło stresu i 'krwawego' noska.
Polecam ci taką kurację (moje obie dziewczynki to dostawały chociaż Pysia nie ma żadnych problemów ze zdrówkiem)-nie zaszkodzi a wzmocni szczuraska. Krople kupuje się w normalnej aptece, więc no problem! I wydaje mi się, że jak się to paskudztwo na nosku pojawia to jednak trzeba coś z tym zrobić. Samo nie przejdzie!!! Mam nadzieję, że teraz Matylda już będzie mieć spokój ale jeśli nie to pewnie trzeba będzie sięgnąć po bardziej radykalne środki.
No ale nadal nie wiem dlaczego moje maleństwo świrkuje!!!
Zapisane

Forum Zwierzaki

Co ona robi???
« Odpowiedz #2 : 2003-06-17, 21:07 »

milkiwaj

  • Gość
Co ona robi???
« Odpowiedź #3 : 2003-06-17, 22:39 »
jeżeli chodzi  tę wydzieline to ja ją nazywam krew :)
troche pomaga surowe mięsko i jajeczko :)
a echinaceę spróbuję :) bo teraz te upały i jest wzmożona nadwrażliwość układu oddechowego :)

to nawet nie musi być mykoplazmoza... to może być zwykłe krwawienie z noska... szczury laboratoryjne tak maja i już.. :(
Zapisane

ana

  • Gość
Co ona robi???
« Odpowiedź #4 : 2003-06-18, 00:34 »
No fakt, zdecynowana większość szczurów które znam tak ma, ale na szczęście nie przeszkadza im to w normalnym funkcjonowaniu. A echinacea faktycznie działa, więc powodzenia i uściski dla szczuraska
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.053 sekund z 21 zapytaniami.