Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 2 [3]   Do dołu

Autor Wątek: konie w bieszczadach  (Przeczytany 5209 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

milkiwaj

  • Gość
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #60 : 2003-07-26, 21:48 »
planowac zawsze mogę :), pewnie jak Devi się zgodzi to powtórzę numer tegoroczny, bo do Moniki jako pion na obóz znów sie wybieram

juz się przyznaję, że troche zmyśliłam ;)
nie ja jeździłam na tym uwiązie :D
tylko Agatka, że tak sie wyrażę główny jeździec stajni, ale wyglądało to fenomenalnie!! i jeszcze do tego na oklep,... :)

hmmm... bez wędzidła, więc sporo delikatniejsze dla konika... i troche bardziej naturalne...
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #61 : 2003-07-27, 12:39 »
ale na uwiazach przyczepionych o kantara tak? czy jeszcze jakis nowy wynalazek :P

milkiwaj

  • Gość
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #62 : 2003-07-27, 14:22 »
nie...
uwiąz dookoła szyji...
jejku... na kantarze chyba kazdy jeździł.... nawet bez uwiązów :roll: ... kiedy sie konie zgania z pastwiska :roll:
Zapisane

Forum Zwierzaki

konie w bieszczadach
« Odpowiedz #62 : 2003-07-27, 14:22 »

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #63 : 2003-07-27, 14:45 »
ah w ten sosob,trzeba bylo mowic od razu :D milki nie kazdy kto jezdzi ma mozliwosc zganiac konie z pastwiska,a szkoda bo nielze komedie potrafia wychodzic :wink:

Agakonik

  • *
  • Wiadomości: 5091
  • :]
    • WWW
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #64 : 2003-07-27, 20:14 »
No Milki wlasnie....zreszta ja bym u siebie raczej nie probowała w tłumie 40 pedzacych klaczy....:)
Zapisane
"A pewnego dnia zapytasz mnie co bardziej kocham: Ciebie
czy moje życie? Ja odpowiem moje życie..
Ty odwrócisz się i odejdziesz bez słowa nie wiedząc,że
moje życie to Ty."

milkiwaj

  • Gość
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #65 : 2003-07-27, 22:57 »
fajnie było... na tinkerach... wśród 25 koników...
w kalinówce to jescze kiepski jeździec byłam więc tylko patrzyłam jak tarzan przesiada się z konia na koń :)

szkoda, że nie każdy ma okazje... a naprawdę nie zapomniane przeżycia
Zapisane

tiaraa

  • Gość
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #66 : 2003-07-28, 22:19 »
ja jeździlam z wodzami narazie z uwiązem nie próbowalam bo niewiem jak tym skręcać, a z kantara narazie musiałam zrezygnować bo koti ma jakieś paskudne uczulenie na metal już jej sie goi ale nie chce narazie ryzykować
Zapisane

milkiwaj

  • Gość
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #67 : 2003-07-28, 23:19 »
skręcałabyś dosiadem...
ale to u konika trzeba wypracować... zresztą tym uwiązem też się normlnie działa na konia... Agatka mi caly wykład dała, pokazując jak jeździ na tym... obserwacja, samokontrola i samozaparcie :) I JUZ JESTEŚ DOBRY JEŹDZIEC ;)
Zapisane

Ciapka

  • Gość
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #68 : 2003-07-29, 08:16 »
hyhja tyz jezidzlma na sznurku dokola syzji na ciapku ale tak se mi szło:PPPPPP mam rozumiec ze ona jezidzla n tkim dobze ujezdoznym koniu i jej super chodził;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

konie w bieszczadach
« Odpowiedz #68 : 2003-07-29, 08:16 »

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #69 : 2003-07-29, 12:39 »
nie no ja zanim na ryzym sprobuje to chyba najpierw sie pomodle pozegnam ze znajomymi i testament spisze ;) ten kon ma nierowno pod sufitem czasami i kombinuje jak moze :P

milkiwaj

  • Gość
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #70 : 2003-07-29, 14:23 »
na poczatku normalni z ogłowiem, zeby w razie co miec jak sie ratować :)
Zapisane

OkTaWiA

  • Gość
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #71 : 2003-07-29, 14:41 »
Ja to odnośnie tematu bo widzę że go trochę zmieniliście :P Ostatnio byłam w Boszkowie(nad jeziorem) pewnie z dolnegośląska osoby kojarzą gdzie to albo byli tam.Pojechałam z rodzicami i dopatrzyłam się stadninki i z nudów poszłam zobaczyć co i jak i czy można sobie pojeździć.Dogadałam się z tamtym instruktorem i pytam się za ile i czy można przyjść na jazdę.Oczywiście nie było problemu.Cena 25zł i przyjść koło 18.No to przyszłam i co??Dostałam spokojną klacz i już...Żadnego instruktora ani nic.Pan z którym rozmawiałam rano był podobno instruktorem tylko pewnie leczył w domku kaca bo nie wyglądał na trzeźwego jak z nim gadałam.No to wsiadłam na konia którego mi dali obozowicze!!!No to wsiadłam...konik chodził bardzo ładnie,zbierał się i wogóle.Nagle przyszedł jeszcze innu=y instruktor na kacu i patrzy jak jeżdżę.Powiedział że konik chodzi w małym sporcie,coś tam skacze,w zaprzęgu i w rekreacji.Pogratulowałam konika bo naprawdę chodził ładnie.Ku mojemu zdziwieniu wszyscy się patrzyli jak jeżdżę i wogóle instruktor i kilka osób powiedziało mi że bardzo ładnie i dobrze jeżdżę...małe zdziwienie ale tylko do następnego dnia!!!Przyszłam na następny dzień i dostałam konia,,,tylko szkoda że troszkę był świrnięty!!Strasznie szalał i wogóle jak zagalopowałam to się wyrwał do przodu i nie mogłam go zatrzymać.Jak już zatrzymałam instruktor do mnie:Zapomniałem powiedzieć żebyś w galopie robiła tylko parę ful bo wyrywa do przodu.Okazało się że jeździ na nim głównie instruktor.Jakoś sobie poradziłam z koniem i jeżdżę dalej.Za chwilę na padok wjeżdża dziewczyna na totalnie zajeżdżonym koniu.Pytam się czy gdzieś jeździ a ona: nie jestem tu na jazdę.Kompletnie nie umie jeździć i ma sobie poradzić z koniem sama!!! bez instruktora!!!Odpowiedzialność to się nazywa!!!!ja to jeszcze sobie poradziłam bo już jeżdże jakiś czas,ale ona??na 3 jeździe jest i za każdym razem dostaje konia do własne dyspozycji i rób co chcesz!!!!za chwilę przyszedł inny koń i widocznie zabadzo się nie lubiał z tym na którym ja jeździłam więc mój zaczał stawać dęba!!!No to sobie myślę:świetnie!!poprosiłam instruktora żeby wsiadł na niego i coś zrobił.ten się zgodził!!Jak zobaczyłam jak jeździ instruktor zrozumiałam dlaczego tak bardzo mnie chwalili dzień wcześniej jak jeździłam!!!!instruktor wsiadł na konia szarpie w każdą możliwą stronę,nie wie wogóle co i jak,ręce to miał chyba o metr od siebie rozstawione i szarpie tego konia ile się da,zamiast pięty ,w dół ma palce,kolana latają i ani razu nie dostknęły puśliska,w kłusie to skacze w siodle gorzej niż początkujący!!!! odrazu poszłam sobie jak zobaczyłam jazdę instruktora!!!!Stadnina ładna,konie też tylko ludzie tam nie mają pojęcia o koniach i jeździe konnej!!!
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #72 : 2003-07-29, 22:39 »
to ze ktos ma papier instruktorski nic nie znaczy.....starczy zaplacic za kurs i nawet ledwo jezdzacy dostaja swistek

milkiwaj

  • Gość
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #73 : 2003-07-29, 22:46 »
właśnie... orientujesz się jka tam ceny stoją?
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #74 : 2003-07-29, 22:50 »
to chyba zalezy jeszcze gdznie ale raczej nie taniej niz 2500.... marta juz n czasu temu zrobila instruktora w zakrzowie i cos kolo tego chyba placila wiec teraz moze i drozej..nie orientowalam sie...ale wejdz na stronke lewady tam powinny byc ceny orientacyjne chyba



wogole milki z twego doswiadczenia to w przypadq opojow co powinno sie najlepiej roic?bi slyszalam rozne twierdzenia

Forum Zwierzaki

konie w bieszczadach
« Odpowiedz #74 : 2003-07-29, 22:50 »

milkiwaj

  • Gość
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #75 : 2003-07-29, 22:57 »
powiem ci tak... kiedy w kalinówce kobyła miała opoje to Czesiek nie robił nic... i w koncu zeszły...
nie umiem ci pomóc... jesli wiedziałam to zapomniąłam... co mi sie nie chwali... ale niestety mam sklerozę...
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #76 : 2003-07-29, 22:59 »
hehe...moze ty xarq? :? albo ktos z was...no ja rozne teorie slyszalamm...wogole niektorzy twierdza ze robia sie nie od przemeczenia a ze zbyt malej ilosci pracy ale jakos ciezko mi w to wierzyc :P

tiaraa

  • Gość
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #77 : 2003-07-30, 00:04 »
moja kobyła jak ja przywiozlam miala nogi jak dynie ale to napewno od stania bo była 2 miesiace uwiazana w komórce z 9 innymi koń,mi przeznaczonymi na rzeź, troche jej zeszlo robiłam jej tylko oklady no i calymi dniami chodzila na dworzu, ale nadal to ma
Zapisane

Natchniuza

  • Gość
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #78 : 2003-07-30, 11:48 »
Opoje przede wszystkim chlodzic! Po kazdym treningu chlodzic nogi!
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
konie w bieszczadach
« Odpowiedź #79 : 2003-07-30, 22:32 »
hmmm a co z rozgrzewaniem?wcierki i owijki na noc nie powinny chyba zaszkodzic com?
Strony: 1 2 [3]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.055 sekund z 26 zapytaniami.