Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Ratunku! Mordobicie!!!  (Przeczytany 839 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Ash

  • Gość
Ratunku! Mordobicie!!!
« : 2003-12-11, 20:40 »
Greta (ktora przechrzcilismy na Mysze z racji relatywnie wiekszych uszu od Pchelki) jest juz u nas. I sa z Pchla w stanie wojny totalnej  Pchelka syczy i warczy, obie sie siebie boja, ale gdy Pchla syczy na zblizajaca sie Grete-Mysze, ta sie na Pchelke rzuca. Juz zostawila nad okiem Pchly swoj pazur  Pchla zyje, lapki Myszy nie moglam obejrzec, bo przede mna ucieka  Nie wiem, co robic. Pomozcie!!!  To mi nie wyglada za zwykle kocie bitki  :cry:  :cry:  :cry:
Zapisane

darude

  • Gość
oops
« Odpowiedź #1 : 2003-12-11, 21:38 »
AGRESJA POD WSPOLNYM DACHEM :)

podczas wprowadzania do domu nowego kota sprobuj zminimalizowac ewentualne zadraznienia, wsrod kotow zapach jest zrodlem znajomosci ,a wiec wazne jest aby dac rezydujacemu kotu przywyknac, przynajmniej przez tydzien do zapachu przybysza.
nowy kot nie powinien byc w domu  puszczony swobodnie, dopoki nie zaakceptowany przez rezydenta. moze minac kilka tygodni, zanim bedziesz mogl okreslic , czy koty zaczynaja zyc ze soba w zgodzie. moga nigdy nie zostac najlepszymi przyjaciolmi, ale dopoki respektuja wzajemna obecnosc, nie trzeba sie martwic...

FRAGMENT KSIAZKI PT. 'MOJ KOT'
AUTORSTWA JOHN CAROLINE BOWER
:)
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Ratunku! Mordobicie!!!
« Odpowiedź #2 : 2003-12-11, 22:19 »
Ash, wygląda na to, że ustalają, który kot ważniejszy. Nie przeszkadzałabym im, chyba że zaczyna się robić drastycznie (poleje się faktycznie krew). Wtedy rozdzielić "dla przemyślenia". W pozostałe sytuację się nie wtrącać i dopieszczać rezydenta. No i bez paniki, panowie, bez paniki ;)
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

Forum Zwierzaki

Ratunku! Mordobicie!!!
« Odpowiedz #2 : 2003-12-11, 22:19 »

Sal

  • Gość
Ratunku! Mordobicie!!!
« Odpowiedź #3 : 2003-12-12, 07:40 »
:szok:

Ach te kobiety...  ;)
A ponoć mężczyźni to gatunek wojujący.  :)

Jak się dziewczyny zaprzeyjaźnią, to i tak ich zabawy będą wyglądały na trzecia wojna światowa. Obserwuję takie zabawy kilka razy dziennie.  :)
Zapisane

absencja

  • Gość
Ratunku! Mordobicie!!!
« Odpowiedź #4 : 2003-12-12, 13:30 »
taa...u mnie nie dość, że Abstyl z Progresem razem śpią i spędzają pół dnia na lizaniu sie po ryjach(ja nic nie mam do innych orientacji seksualnych, ale na mojej poduszce!!) to jeszcze jak się zaczną ganiać, cały dom fruwa:)
Zapisane

Buffy

  • Gość
Ratunku! Mordobicie!!!
« Odpowiedź #5 : 2003-12-12, 14:13 »
to tak, jak moja Pirania ze swoją córką. Ostatnio widziałam jak się lały na ogrodzie chyba z ponad godzinę! :) ALe żadnej się nic nie stało (były rozdzielone na trochę) :)
Zapisane

Emilka

  • Gość
Ratunku! Mordobicie!!!
« Odpowiedź #6 : 2003-12-12, 15:50 »
u na smordobicie jest na porzadku dizennym ale brdziej dla zabawy, a wazniejsze stanowisko to chyba juz obsadzony...bo zawsze w tych zabawach szkaradka mlodsza drobniejsza kotka zawsze lezy na plecach a starsza Maja jest na niej :) Maja podgryza a Szkaradka kopie :P
Zapisane

Ash

  • Gość
Ratunku! Mordobicie!!!
« Odpowiedź #7 : 2003-12-15, 18:55 »
U mnie wygladalo to dosc potwornie do wczoraj.  Przy czym najgorsze bylo to, ze Pchelka eweidentnie panicznie bala sie Myszy, warczala i syczala, czym prowokowala Myche do ataku. Inna sprawa, ze moim zdaniem Mycha jest dobra dziewczynka i chciala sie tylko bawic (choc dosc brutalnie). Pchelce tego wytlumaczyc sie nie da. Do wczoraj tylko syczala, warczala i uciekala na widok Mychy - calymi godzina przesiadywala w skrzyni naposciel pod kanapa... i prawie nie jadla  :( ...

Od wczorajszego dnia nastapil przelom: nadal waroty i syki, ale Pchla nie reaguje wylacznie panicznym lekiem i ucieczka. Dzis rano nalozylam w miski jedzonko, polozylam na podlodze pierwsza miske, Pchla sie do niej rzucila, po dwoch dniach postu, wyprzedzajac Mysze, ktora chciala sie rowniez do tej miseczki dorwac. Pchla tylko syknela i wsuwala  :lol:  I nie uciekla  :D  W dodatku Sama lazi za Mysza  :lol:  jakby jej pilnowala. Wyraznie jest tez zazdrosna.  A we mnie nowa nadzieja wstapila - ze sie moje malolaty dogadaja i polubia  :D Wtedy bede naprawde szczesliwa  :D
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.057 sekund z 23 zapytaniami.