Fantazjowanie na temat "życia po życiu" to raczej ludzka specjalność. Czasem przybiera ona formę wręcz [moim zdaniem] komiczną, gdy, jak ostatnio, kilku duchownych ustala, czy istnieje czyściec, gdzie idą dusze nieochrzczonych dzieci itp. Ciekawe, jak chcą zweryfikować swoje ustalenia? Wiele razy słyszałam teorię, że tylko człowiek jest świadomy tego, że umrze, ale przecież zwierzęta wiedzą, kiedy nadchodzi kres ich istnienia. Może pojmują to dopiero wtedy, gdy śmierć jest blisko? Mając poczucie nadchodzącego końca szukają odosobnienia... Czy zwierzęta wiedzą, że ich opiekun zmarł? Sądząc po tym, że czekają na jego powrót, chyba nie... Możliwe, że jeśli są świadkami jego śmierci, wiedzą, że odszedł tam, skąd nie ma powrotu...