Kosztuje od 150 do 250 zl (zalezy od sklepu), co do wysterylizowania, to tak, jest wysterylizowana, inaczej by sie wytrzymac nie dalo.
Co do oswajania to jest to bardzo kontaktowe zwierze, niestety tak jak kot ma swoje humory, ale uwielbia sie bawic i jest aktywna, szczegolnie wieczorami. Niechcialbym wypowiadac sie na temat wszyskich "fretek", ale moj "egzemplarz" jest wyjatkowo udany. Nie ma z nim teraz zadnych problemow, zalatwia sie do kuwety, jest czysty, uwielbia sie kapac (wlazi do mnie pod prysznic). Trzeba nauczyc sie jak kontaktuje sie ze swiatem, zupelnie jak w przypadku psa, czy kota. Niestety, ani nie mruczy, ani nie myrda ogonem, ale ma swoj wlasny jezyk, na poczatku myslalem, ze padne ze smiechu jak uslyszalem jak to cos sie oddzywa. Lata po pokoju cos tam sobie popiskuje. Umie prosic o jesc, wie jak powiedziec, ze nie ma wody, albo kiedy chce sie pobawic. Musisz wiedziec, ze to zwierze jest strasznie zywiolowe i trzeba sie przyswyczaic do tego, ze na noc nie mozna zostawiac kubka z niedopita kawa, czy herbata, bo najczescie rano jest wszystko porozlewane.
Krotko mowiac, tchorz jest tak prosty w obsludze jak kot, a zachowuje sie jak pies. Nie trzeba z nim wychodzic na spacer, chociaz mozna, chyba sie przywiazuje. Kiedys go zabralem z zona na dzialke, latal po podworku, ale trzymal sie blisko domu i zawsze wracal.
Nie polecam trzymac go w klatce, to nie jest zwierze ktore by tam wytrzymalo, od czasu do czasu zamykam go w kontenerze, np kiedy sprzatam, ale chociaz jest do tego przyzwyczajony i wie, ze czasem musi tam siedziec, to po dluzszej chwili dopomina sie, ze pora juz wyjsc.
Wie, gdzie moze wchodzic, a gdzie nie, zna swoje miejsce w domu...
Co tu duzo mowic, zeby to zwierze poznac trzeba z nim zyc. Z czystym sumieniem moge go polecic jako substytut malego psa z ktorym nie trzeba wychodzic na spacer i chociaz wiem, ze pies jest bez porownania lepszym zwierzakiem to niestety jest bardziej czasochlonny na co nie kazdy moze sobie pozwolic.
Pozdrawiam
Razman