Nie wiem czy to jest smieszne, ale moja kumpela sie z tego smiala wiec napisze to tutaj.
Byłam z Pauliną na dworcu, bo tam sa takie ogroomne hamburgery i tanie
. Stojąc w kolejce podbiegła do nas jakas nie za bardzo 'ułozona' starsza pani. Dała nam swoją trobe i powiedziala, żebysmy jej przypilnowali chwilke bo musi zrobić cos pilnego. Po chwili przyszła z policją. Broniłyśmy się, ze to ona sama dała nam ta torebke. Nie było wesoło. Policja kazała ja otworzyć... I wiecie co tam było? Ten kit który Wam własnie wciskam
Niezła ściema, co?