> Nad rzeka siedzi krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy.
> Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
> -Te krowa, co robisz?
> -Aa aa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
> -Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
> -Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool! Bóbr wciągnął dym i od
razu
> go wypuścił. Na to krowa:
> -Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach
dłuższą
> chwile. Zreszta
> - wiesz, co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod woda
w
> dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci
> - będzie OK. Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciagnął, płynie pod
wodą,
> ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po
drugiej
> stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego
hipopotam
> i pyta:
> - Te bóbr, co robisz?
> - Aaaa, widzisz, hipciu, fazuję sobie trochę...
> - Daj trochę, stuffu, ja też chcę...
> - Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da. Hipopotam podpłynął w góre
> rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
> - BÓBR, [********]A, WYPUŚĆ POWIETRZE!!!!!