Co do koni po torach to nie raz widzialam te, ktore zaraz wracaly i nawet na jednym czy dwoch jezdzilam... No coz, w wyscigach nie podoba mi sie takze to, ze tak mlode konie sa w pewnym stopniu zajezdzane... Ale nie wszystkie konie po wyscigach boja sie wszystkiego itp, bez przesady... Dla przykladu pewnie znana niektorym Krolowa Sniegu

. Wiekszej przylepy nie widzialam (teraz w nowej stajni mamy jej odpowiednik

), byle tylko miziac obojetnie gdzie

na pastwisku zawsze podlazila zeby pomiziac itp

karnak rowniez byl bardzo milutki i tez lasy na smakolyki i pieszczoty

. generalnie starsze klacze byly w boksach rozne, no ale wiadomo kazdy kon jest inny

. Jezdzilam np na takim prawie 3 latku (temu z suepr papierami, co wrocil). No coz, jezdzilam wtedy sporo gorzej niz teraz, ale milo wspominam te jazdy

. No, potem sie zrobil strasznie wredny i juz nie chcialam miec z nim nic wspolnego, ale poczatki byly calkiem mile... Co do galopu to nie wyrywal, byl sztywny, ale bez przesady... generalnie nie spotkalam sie z tym, ze konie ponosily w galopie... tylko jeden jedyny raz, 21 letnia klacz mnie poniosla na malym manezu... to byl dla mnie koszmar, ale kon byl naprawde zlosliwy i non stop sprawdzal na ile moze sobie pozwolic. w terenach galopowalismy w pelnym siadzie i nie bylo szalenstw, lepiej chuchać na zimne... Moj ukochany rozniez byl po torach, zszedl jak mial bodajze 4 lata... Byl kochany, z charakterem (ale byl zle wykastrowany i podniecal sie na klacze) ale nie mial bron Boze zrytej psychy

tak jak juz pisalam generalnie nie spotkalam sie z jakas 'nienormalna' psychika u tych koni... czesc to byla kochane miski, na inne trzeba bylo uwazac, ale to jak w kazdej stajni

co do bicia... nie jestem bron Boze tego zwolenniczka, nie widzialam treningu koni wyscigowych na zywo (tam gdzie jezdzilam to byla hodowla) i zdaje sobie sprawe, ze to jest nie raz okrutne... Ale na dobra sprawde sciganie sie dla koni jest natrualne. Tak jak Newada wspomniala w ujezdzeniu czesto stosuje sie okrutne metody - i nie wiem czy nie jest bardziej naturalne dla konia scigac sie czy chodzic z glowa przy piersi i np piaffowac

.
Crossu bardzo nie lubie, chyba z tych powodow co wiele

Heh ja nie umiem poznac jaki kon bedzie dobrze biegal, ez przesady

. Po prostu sie tym interesowalam, ale tak jak newada napisala do tego potrzebne jest doswiadczenie i fachowe oko, ktorego z wiadomych wzgledow mi brak

Co do kontuzji... czasami wracały mlodziaki z kontuzjami, ale niestety chyba kazda dyscyplina sportu to ryzyko kontuzji... Nie ze bronie wyscigow - bo nie, ale po prostu wydaje mi sie, ze czasami trzeba spojrzec na to z innej strony - co jest dla konia bardziej naturalne - wyscigi czy np trudne elementy ujezdzenia... I jestem zdania, ze gdy wszystko jest przestrzegane, konie nie są katowane ani przemeczane ponad swoje siły, mają odpowiednia diete do wysilku i plan treningowy, nie jest to zle.
Martynika, skoro wyscigi "same w sobie to tragedia" i "są na prawdę straszne", to po co chodzisz je oglądać i jeszcze zastanawiasz sie, jak wytypować zwyciezce, skoro dla Ciebie "każdy sport, kiedy liczy się najbardziej wygrana, jest okropny"?

I prosze nie odbierajcie tego postu jako ataku na Wasze osoby, po prostu jestem ciekawa...
