Właściwie to nie... Jest lepiej, ale czegoś jeszcze się dowiedziałam. Wiem, przyjaźni nie mierzy się w pieniądzach, ale...
Tego chłopaka przyjaciółki - niech on będzie P
Chłopak ten ideał - X
Więc P powiedział mu o tym i nie jestem w jego typie, ale nie wiedziałam kilku rzeczy, dopiero przyjaciółka dziś mi powiedziała.
Byli z nimi wtedy brat X, który jest w naszym wieku i jeszcze jeden ich kumpel z 3 gimn.
Więc on nie powiedział mu tego normalnie, tylko było tak - stoją w kościele (ta jasne, modlili się, zastanawiałabym się
) i P pisze na komórce, że Ines sie w tobie zabujała i daje to X do przeczytania, ten się taki blady zrobił i miał taką charakterystyczną dla siebie minę, kiedy go coś zaskoczy albo po prostu zszokuje.
Oczywiście jego brat i ten drugi nalegali, żeby powiedział co tam było napisane, ale nie powiedzieli im.
Więc X powiedział, że nie jestem w jego typie, a P zaczął prosić i w ogóle, żeby choć raz się ze mną umówił, żeby mnie poznał itp. X, że nie. Wtedy P mówi (ja nie kazałam mu nic takiego robić, żeby go przekupywać), że da mu 10 zł jak się ze mną umówi choć na godzinę, X nadal nie, P tak stopniowo zwiekszał cenę, aż 30 zł, wtedy X się zastanawiał, ale też nie...
No, a nawet jakby się zgodził, to wątpię, żeby P chciał ode mnie tą kasę, bo ja bym nic o tym nie wiedziała, to co on miałby niby? - A ty oddaj mi 30 zł, bo tyle kosztowało mnie załatwienie Ci tej randki?
Ale myślę też, że po prostu X tak odmawiał, bo byli przy tym jego brat i ten z 3, a oni nic nie wiedzieli i X i P nie używali wtedy mojego imienia, tylko po prostu było "ona, nią"...
I może X odmawiał, żeby jego brat się nie domyślił, że to chodzi o tą Ines, którą on zna z widzenia, która lepiej nie mówić jaką ma reputację...
Zobaczymy, czekam na dalszy rozwój sytuacji. Na gg nadal mnie unika, w szkole dzisiaj ich nie było, bo pisali próbny egzamin, a jutro chyba do nich podejdziemy na jakieś przerwie.
Czuję, że mam przyjaciela w tym chłopaku przyjaciółki...