Tytuł: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-04-02, 17:05 Pewna osoba = mój stary
Uważa, że on wie najlepiej jak karmić zwierzęta, a o nich wie NIC. Na wet ja sama nie znam się za dobrze na psach, a co dopiero on... Gadać do niego, gorzej niż do ściany.! oO" WIECIE CO ON JEJ DAŁ ... ?! !!! Kawałek konserwy, boczku i kotleta ! Dostał ochrzan odemnie matki i siostry i nadal uważa, że wie lepiej... Ja mu mówię, że pies nie może jeść nic smażonego i on się upiera, że wie lepiej odemnie. A ja mu powiedziałam, że znam osoby, które wiedzą dużo o żywieniu psa, na internecie pisze w gazetach i nawet u weterynarza np. polecają Royla . A on, że najzdrowiej jest dawać normalne jedzenie i że u weta reklamują dla kasy. No cóż, według niego karmy mają dużo chemii w sobie... (taa... a konserwy nie i mięsa [widzieliście chyba filmik o tym jak podwoić zawartość mięsa?]). I upiera się, że maltańczyki dawniej jadły odpadki i resztki, bo o mięso było trudno i żyły długo...(ph, nawet moja babcia, jego mama mu zaprzeczyła, że aż tak trudno nie). A on swoje. Daje czasami jej coś, jak nie przy kimś to potajemnie (tak jak z chlebem i kartką z kalendarza u królika...). Mówię mu, że tylko można dawać z mięsa cielęcine z ryżem to i tak daje inne rzeczy. Upiera się, że zwierzęta wiedzą lepiej co jeść od człowieka i jak to jedzą tzn. że to jest zdrowe i im potrzebne. :/ A nie ja jedna tłumaczyłam, że szczeniaki jedzą co popadnie... .-. Normalnie mam dosyć. wrr... Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-04-03, 23:46 nie podlamuj sie i walcz dzielnie, moze znajdz pare art. o zywieniu i podsun je tacie.
z uparciuchami sie niestety dlugo walczy, a twierdzenie ze Upiera się, że zwierzęta wiedzą lepiej co jeść od człowieka i jak to jedzą tzn. że to jest zdrowe i im potrzebne. :/jest dziecinne, przeciez dziecku jak dasz torbe slodyczy to tez od razu zje, ciekawe czy pozwolil by ci palic papierosy jak bys chciala ;p Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-04-04, 00:44 Tyle, że on właśnie twierdzi, że szczeniak mądrzejszy od dziecka. x_x
Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-04-04, 00:47 :shock: :mysli: :ojojoj:
Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: mysa w 2009-04-07, 23:37 Cytuj A on, że najzdrowiej jest dawać normalne jedzenie i że u weta reklamują dla kasy.Smażone jedzenie nie jest normalnym jedzeniem. Zapytaj się ojca co rozumie przez pojęcie normalne jedzenie, bo jest to pojęcie dosyć względne... mój tata czasami podrzuci coś smażonego psu, ale to bardzo rzadko i b. mało. tak to wie, że co tłuste, smażone psu nie może dawać, nawet moja babcia (co uwielbia dokarmiać psa) doskonale o tym wie. btw. dużo ludzi nie może jeść czegoś co jest smażone, ponieważ jest to dla nich niezdrowe. co smażone nigdy nie było i nie jest zdrowe, nawet dla człowieka. wytłumacz to mu. Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: zaba14 w 2009-05-19, 23:50 a tak apropo niby dlaczego pies moze jesc według ciebie tylko cielęcine? :O osobiscie jestem w szoku, moj jadł wszystkie rodzaje miesa...
Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-05-20, 18:02 a tak apropo niby dlaczego pies moze jesc według ciebie tylko cielęcine? :O osobiscie jestem w szoku, moj jadł wszystkie rodzaje miesa...bo tak naprawde jest dla psa zdrowa , drobiu np. wogle nie powinien jesc, Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: zaba14 w 2009-05-20, 18:43 nie powinien, bo ?
wiele psów ma uczulenie na drób, ale nie wszystkie, wielokrotnie pisze sie o podawaniu psu ryżu własnie np. z kurczakiem.. belcando puszki dla psów, z dobrej półki tez są z kurczakiem, z jagnięciuną, wołowiną.. dziczyzna... dziwne by było gdyby nawet dobra firma oferowała coś co pies jeść nie może... nawet royal ma karme z kurczakiem... Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-20, 20:37 rzeczywiście, ja też wychowana byłam na szkole zakazującej jedzenia psu drobiu, obojętne jakiego, czy to kaczka, gęś, czy kurczak. Obecnie są różne szkoły, ostatnio czytałam nawet o skarmianiu psów surowym drobiem, np. skrzydłami kurczaka czy szyjami indyka, ja byłam uczona na całkowitym zakazie. Rożnica polega jedynie na obróbce, że podobno nie wolno dawać psom gotowanego drobiu, a już szczególnie z kośćmi długimi, które dzielą się na ostre igły i mnogą przebić jelito czy żołądek. Podobno surowe są elastyczniejsze i nie ma takiego zagrożenia.
Bardzo modna jest obecnie dieta BARF Cytuj BARF jest skrótem i znaczy : Biologicznie odpowiednia surowa dieta ( Biologically Appropriate Raw Food ) Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: chamsti w 2009-05-20, 21:37 znam psy karmione BARFem (w tym jedną hodowlę) i właściciele są bardzo zadowoleni :)
Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: zaba14 w 2009-05-20, 23:13 BARF to surowe mięso, kurczaka psy jeść mogą, gotowanego jak najbardziej, ale ja mowie o mięsie a nie o kościach, kości z kuraka sa okej ale surowe, gotowane nie..
Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-05-23, 23:09 Trzy dni temu Lucy zaczynała miewać wymioty. ;x
Dziś Lucy nadal wymiotowała, więc dziś pojechaliśmy do weta i dostała trzy zastrzyki. Wet powiedział, że mała i przez jelita cośtam. Mam nadzieję, że nie zjadła z kimś jakiejś kości na spacerze i nie zalega nic jej w żołądku. U mnie na osiedlu syf, jak łapsnie kość, wydzieram jej, zazwyczaj idę gdzieś indziej z nią. Ale w sumie się nie dziwię, czemu wymiotowała, za ryżem nie przepada (próbowałam jej dawać ryż+kurczak), wczoraj jak pisałam cwaniara sama jakimś cudem wskoczyła poprzez taboret na blat i jadła placki ziemniaczane. Dziś miała mieć głodówkę (wczoraj w pewnym sensie też miała), już sama karmę z pudełka sobie wyciągła. A dziś mojemu ojcu rano wpadł "śmieszny" żart do głowy, psa dał do klatki, a królika do drugiego pokoju. oO" Jutro dostanie gerberka na śniadanie. W sumie dziś miała zjeść siemię lniane, daliśmy tam kurczaka i nie chciała. Wsypałam jej trochę Koebersa i zjadła, nawet oblizała potem miskę z tego siemienia. ;P Najdziwniejsze to że niby rzyga, czasami ma biegunki, a humor dobry. ;P Chciała zaczepiać wszystkie psy (wyjątek duże), w końcu się pobawiła z sunią mieszanki pekińczyka i shih-tzu, cała szara od tarzania się zrobiła, przed następnym blokiem brudno. ;P Ryż tylko je jak poleje jej sosem z marchewki, tyle, że czasmi tylko oblizuje. Teraz próbuje grzebać w koszu na śmieci. o; Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-05-24, 00:01 ;\
Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: Satine w 2009-05-24, 03:52 A' propos ludzkiego jedzenia...
To co ludzie wyrzucają na trawnik pod blokami, to po prostu jakaś masakra. Dokarmiają bezpańskie koty i gołębie, wyrzucając jakieś resztki z gara wprost na trawę. Mnóstwo pieczywa, często nadpleśniałe, zielonkawe chleby, resztki ryb wędzonych, jakieś breje - sos wymieszany z chlebem wylane na trawę. Dopóki nie miałam psa, w ogóle tego nie zauważałam. Mam posłusznego psa - to znaczy mogę puszczać go bez smyczy na otwartym terenie - nie oddala się bardziej, niż na 10 metrów, ale niestety - jego posłuszeństwo się kończy, jeśli coś wyczai w krzakach do jedzenia. Za karę pies wtedy wraca na smycz i resztę spaceru odbywa "w niewoli". Ostatnio znalazł w krzakach kotleta schabowego w panierce. Zanim do niego dobiegłam, zjadł go w trzech kęsach (półroczny jamnik). Byłam zmuszona kupić mu kaganiec, bo z takim odkurzaczem to kiepska sprawa. Ale była też zabawna sytuacja. Pewnego razu schwycił coś z trawnika drobnego i zaczął gryźć. Gryzł, gryzł, mielił tą mordką na wszystkie strony. Uciekał, kiedy chciałam mu zabrać - po czym przysiadał i dalej żuł. W końcu skusił się na swoją ulubioną przekąskę i podszedł. Ja zaglądam do pyszczka, a tam... guma do żucia. :D Pytanie - mówią, że nie należy uczłowieczać psa i nie powinien on jeść aż tak zróżnicowanego jedzenia - że kompletna karma wystarczy psu w zupełności. Karmię go Royalem dla jamników-szczeniąt, 2 x w tygodniu daję mu samo żółtko z jajka gotowanego na miękko. Nie daję mu ludzkiego jedzenia. Skąd ta żarłoczność na to śmieciowe jedzenie, jak gdyby był głodzony przynajmniej z tydzień? Będę starała się go nauczyć posłuszeństwa w tym względzie, ale chciałabym poznać przyczyny - czy mu czegoś brakuje, czy to instynkt, czy wiek - że młody to i "głupi"? Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: chamsti w 2009-05-24, 08:59 możesz spróbować podawać mu żwacze wołowe, suszone można kupić w sklepie, często pomagają na zjadanie paskudztw, pomimo, że śmierdzą niemiłosiernie
Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-05-24, 10:58 http://animalia.pl/produkt,7997,,Maced_Żwacze_wołowe_suszone_100g.html to to?
Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: mysa w 2009-05-24, 19:21 tak
a zapytaj hodowce co pies jadł zanim do was trafił? Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: Satine w 2009-05-24, 19:54 Mnie pytasz?
Jamniś do mnie trafił, kiedy miał 9 tygodni. Hodowca twierdził, że maluch jadł royal cannin dla szczeniąt właśnie i dostałam od niego kilka porcji tej karmy w woreczku na start. chamsti, dziękuję za sugestię co do żwaczy - spróbujemy. :) Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-24, 20:33 Jest specjalna karma dla jamników do 10 miesiąca, ale z doświadczenia hodowcy jamników mogę powiedzieć, że każdy z nich lubił co innego i inna karma służyła mu najbardziej. Musisz po prostu obserwować. Besi (wszystkie moje psy to jamniki) lubiła najbardziej gotowany pokarm (ryż, kasza, warzywa i mięso) Arna uwielbiała Froliki, choć to niezbyt dobra karma, Roxi lubi najbardziej ryż z burakami i mięsem. Śmierdzielki typu żwacze suszone, płuca, wątroba suszona itp też zje, ale woli surowe, poprzednie jamniki nie lubiły nawet surowych kości, a co dopiero mówić o mięsie. Chciałam Roxi sprawić przyjemność i zrobiłam jej z książki dla psów przysmak z wątróbki, Besi to kochała, a ona ledwie na to spojrzała.
Ciasteczka z wątróbki: ugotować wątrobę wołową albo wieprzową (20-30 minut), pokroić w cieńkie plasterki, a następnie w kwadraciki i na godzinę dać na blachę wysmarowaną olejem do piekarnika (około 150 ° C), stosować jako przysmak, można zamrozić. Śmierdzielki powodują, że pies nie powinien chcieć jeść śmierdzące rzeczy na dworze, Roxi dostaje regularnie, ale śmierdzącą rybą nie pogardzi, może jej nie zje, ale przynajmniej się w niej wytarza. Na allegro jest dużo przysmaków suszonych dla psa, zobacz sobie i popróbuj jakie polubi. Roxi preferuje z przysmaków dropsy czekoladowe lub mleczne dla psów z witaminami, byle nie z firmy Hilton, których nie lubi. Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: mysa w 2009-05-24, 22:30 Satine, nie ;) pytałam założycielke tematu, ppx.
Mój pies dostaje żwacze, ale... nie pogardzi też tym co znajdzie w polu. Na szczęście częściej zostawia to co znalazła, ale zdarza jej się nie posłuchać. Uwielbia końskie odchody :roll: A w chwili obecnej jesteśmy na royalu obesity bo pies ma dużą tendencję do nadwagi po sterylizacji (mimo aktywnego trybu życia) już kończy jej się worek i chyba jednak powrócimy do puriny OM, po której szybciej chudła. Bo jednak RC obesity je spory czas i zamiast chudnąć waga jej stoi w jednym miejscu... Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-05-26, 17:22 Mysa royala. ;P
Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-05-26, 20:16 satine moj jamnior to tez taki smieciozerca :)
Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: mysa w 2009-05-26, 21:03 Ppx, no to może dawaj psu tego royala, często pies nie może się "przyzwyczaić" do innego żywienia i występują wtedy biegunki, wymioty. Potem stopniowo zmieniasz karmę, powoli dajesz tego kurczaczka, jakieś inne mięso.
A tak, dalej źle z psem? Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-05-27, 15:41 Już nie, miała zastrzyki u weta, wiesz dawałam jej RC potem jadła Acanę, potem znowu ją przestawiłam, ale na Brita i się zastanawiałam, czy będzie jadła stale Acane, czy Hillsa?
Wprowadzałam jej stopniowo i nic jej nie było. Musiała jakiegoś śmiecia na polu zjeść. Ogółem w czasie leczenia przed zastrzykami wskoczyła jakimś cudem na blat i zjadła placka ziemniaczanego i pół... Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: mysa w 2009-05-29, 20:56 oduczyć psa wskakiwania na stół...
Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-05-30, 15:13 Tzn. Jak miałam oduczać, jak wtedy jeszcze nie wskakiwała? ;p
To był jej perwszy raz. XD Tytuł: Odp: Problem przekonania pewnej osoby do zdrowego żywienia psa Wiadomość wysłana przez: mysa w 2009-05-30, 23:21 no to oduczaj od teraz xP
a ja dzisiaj kupiłam lighta zamiast odchudzacza, ma prawie takie same składniki, mniej tłuszczu. bo ja jakoś nie chce na chama pchać mojemu psu tej puriny OM więc spróbujemy jeszcze ten worek jak zadziała, jak na razie psu smakuje, co do efektu to pożyjemy zobaczymy. jak nic nie da to niestety pies będzie musiał się pogodzić z faktem jedzenia nie lulubionej karmy. |