No więc jeździłam w obydwu (obytrzech liczac stajnie moki
) wiec sie wypowiem.
Stajnia Tara: sympatycznie, instruktorzy nawet, nawet, z tego co pamiętam to sporo poprawiali i dość dobrze uczyli. Tyle, że raczej są jazdy indywidualne, ze względu na ilość koni. Są (a raczej były za "moich" czasow, jak jest teraz nie wiem) trzy i jeden na ktorym raczej jezdza tylko instruktorzy. No ale pomimo ze sa tylko te trzy, to prawie kazdy znajdzie tam odpowiedniego dla siebie konika. Tara - mój ulubiony stamtad kon (i stad moj nick zreszta). Mała, ale bardzo spokojna i posłuszna - można by rzec koń profesor. A do tego wszystkiego prześliczna
Druga jest Artemida - bardzo wysoka, no i ma swój charakterek. Jak to mi powiedzieli - "wypróbowuje kazdego jezdzca i jak zobaczy ze to ona rzadzi, to robi dokladnie to co jej sie chce". Ale za to wygodna w chodach
Trzeci, Figiel - po prostu załamka. Dla doświadczonego jezdzca moze i dobry, ale dla poczatkujacych tragedia (nawet na lonzy). Raz jak bylam w terenie, to instruktorka go miala i nie mogla sobie z nim poradzic przy wyjezdzie ze stajni
A no własnie, plusem tej stajni na pewno są ciekawe tereny.
Kolibki- nie warto w ogole marnować na nie czasu. Nie będę się tu rozpisywac, ale po prostu się tam niczego nie nauczysz, tylko stracisz kase, czas i nerwy (jesli chcesz, to moge Ci na pw napisac czemu mam taka opinie o tej stajni)
No a u Moki jezdze aktualnie (a raczej staram się, ale jakos strasznie trudno mi ostatnio znalezc czas na konisie
). Polecam
(poza tym moze sie poznamy jak tam przyjedziesz
)