Mary,
Przyklad z życia (konkretnie piątek tj. dzisiaj. godz. 07.15), miejsce akcji skwer pod blokiem. Idę ze swoim psem (ZAWSZE na smyczy) i idzie gość z psem (ZAWSZE luzem). Oczywiscie nie widział potrzeby zapięcia go na smycz, ale to jeszcze pół biedy, bo mój pies z reguły obce psy ignoruje. Obrazek wyglada następująco: obcy pies rzuca się z furią na mojego psa (właściciel oczywiście jakieś 10 metrów dalej). Polała się krew, niestety. W związku z powyższym mam pytanie: który z psów jest agresywny??? Ten silniejszy, który się skutecznie broni, czy ten słabszy, który rzuca się na wszystko co sie rusza???
Co do przypadku z osiedla Twoich rodziców to uważam, że takie psy luzem chodzić nie powinny, ale potrafię zrozumieć właściciela. On zwyczajnie postąpil tak jak większość właścicieli "nieagresywnych " piesków. Wyszedł z założenia, że skoro jego psy na inne się nie rzucają (tylko sie bronią - a to jest różnica) to mogą sobie biegać luzem. Nic w tym dziwnego - zwykła analogia.