Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Na ile można ufać psu?  (Przeczytany 3812 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Helga

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« : 2003-10-21, 22:41 »
Wątek rozpoczęty w innym temacie, ale wart kontynuacji moim zdaniem...
Często mnie ten temat zastanawia, m.in. w kontekście noszenia kagańca. Właściciele często twierdzą, że ich pies nigdy by nikogo nie ugryzł. Mam niestety bardzo smutną historię do opowiedzenia, miałam w dzieciństwie boksera, był kochany jak wszystkie boksery,  ułożony, nigdy na nikogo nawet nie warknął, mój wówczas raczkujący dopiero brat notorycznie zganiał go z posłania i pies ustępował i tak dalej. No i pewnego dnia na spacerze zdarzył się wypadek: pies wyrywał się do piłki, szarpał się na smyczy i skakał, w którymś momencie coś mu odbiło, rzucił się najpierw na mnie (ale jeszcze się opamiętał), a potem na moją koleżankę i bardzo poważnie ją ugryzł (dziewczyna spędziła dwa tygodnie w szpitalu). Potem weterynarz podczas badania odkrył, że pies całkowicie wyłamał sobie pazur, prawdopodobnie skacząc i szarpiąc się na betonie i zaślepiony bólem, zaatakował. Niewątpliwie był to nieszczęśliwy wypadek, ale bardzo brzemienny w skutkach. Powiem szczerze, że mróz mnie w kościach przechodzi, jak widzę małe dziecko na spacerze z dużym psem, bo wiem, że w razie czego ono sobie z tym psem nie poradzi, tak jak wtedy nie poradziłam sobie ja. Nie jesteśmy w stanie w 100 % przewidzieć, co się stanie. Za wypadki z psami odpowiadają wyłącznie ludzie, dlatego: nie zostawia się psa samego z dzieckiem, nie puszcza się go samopas po osiedlu i tak dalej i tak dalej. Teraz mam cocker spaniela, bardzo dobrze wychowanego, posłusznego. Mam też dużo większą wiedzę, i wiem, jak nad psem panować, jak szybko zainterweniować etc. Nie pozwalam jej swobodnie biegać, gdy w pobliżu są dzieci (chociaż pozwalam dzieciom się z nią bawić, gdy chcą i gdy sytuacja jest pod moją kontrolą), zakładam jej kaganiec, gdy jedziemy autobusem (niby WIEM, że nikogo nie ugryzie, ale...). Nigdy już nie zaufam psu w 100%, bo to ja za psa odpowiadam i jeśli coś się zdarzy, to będzie moja wina.
Przy okazji, uprzedzając pytania: ten bokser zmienił właściciela, trafił w dobre ręce i w spokoju dożył dni swoich. Oddaliśmy go, bo jednak obawialiśmy się o małe dziecko (czyli mojego brata).
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #1 : 2003-10-21, 23:28 »
No dziwne że oddaliście psa, przeciez to był wypadek, ja mojej psicy ufam w 100% i wiem jak sie zachowa w danej sytuacji, dużo razem przeszliśmy i znam ją na wylot a właśnie tu tkwi zaufanie że zna sie swojego psa i jest sie krok do przodu w przypadku jakiegoś wyskoku. Wiem że mój pies dzieci nie trawi. Pamiętaj że to nie była jego wina, ból bardzo zmienia zachowania.
Zapisane

awangarda

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #2 : 2003-10-21, 23:31 »
faktycznie bardzo smutne wydazenie... moj pies tez niby bardzo spokojny koffany z ktorym mozne robic co sie chce w wakacje ugryz biegnacego i krzyczacego chlopca... tzn niewiem zupelnie czy on go urgyzl czy przez przypade zebem rozwalil mu noge... w kazdym razie mialam troche klopotow bo bym spozniona ze szczepiniami...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Na ile można ufać psu?
« Odpowiedz #2 : 2003-10-21, 23:31 »

Johny

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #3 : 2003-10-22, 04:58 »
Każdemu właścicielowi psa potrzebna jest wiedza na temat instynktów,to jak pies zachowa się w jakiejś sytuacji dyktować mu może instynkt,pogoń za uciekającym jest spowodowana działaniem instynktu myśliwy ofiara,myśliwy goni ofiarę,a ona ucieka,zachowaniem spowodowanym instynktem jest także kulanie się psa po padlinie,robią tak wilki,aby zabić swój zapach w czasie polowania
Zapisane

Wiedźma

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #4 : 2003-10-22, 11:03 »
Ludzkiego braku odpowiedzialnosci nie da sie niestety wyleczyc. No a potem mamy rozne przykre wypadki.
Ja tez uwazam, ze nawet najlepiej wychowanemu psu, ktorego doskonale znamy, nie wolno ufac w 100%. Czlowiek musi miec wyobraznie i umiec przewidziec, co sie moze zdarzyc. I zapobiegac temu.
Zapisane

onka

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #5 : 2003-10-22, 11:43 »
dokładnie się z Tobą zgadzam wiedźmo 8)
ja swojemu goldkowi ufam bezgranicznie niemal jak jestem blisko i kontroluje sytuacje inaczej nie ma mowy o zaufaniu - no tak sobie mysle,ze jest of kors ale pies to pies, nawet mój Bonek pierdułka :D
Zapisane

absencja

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #6 : 2003-10-22, 13:22 »
Ludzie tez traca czasem panowanie nad soba...nie można bezgranicznie ufać psu, nawet niechcacy może on zrobic dziecku krzywdę...a tym bardziej jeśli nagle mu coś odbije, np. właśnie pod wpływem bólu...dorosły ma jeszcze jakieś szanse obrony, dziecko juz nie:(
Zapisane

Trinity...

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #7 : 2003-10-22, 13:39 »
Nigdy nie ufajmy swoim psom bezgranicznie. Pies pochodzi od wilka jak już zapewnie wiecie i odziedziczył po nim różne instynkty. Chocby był nie wiem jak ułożony to nigdy nie przewidzicie jego zachowania bo niby jak mielibyście to zrobić. Po raz kolejny porównam psa do małego dziecka które nigdy nie urośnie. Chociaż znacie je "od zawsze" to nie mozecie przewidzieć co czuje i mysli. Tak samo jest z psami
Zapisane

carragan

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #8 : 2003-10-22, 14:52 »
ja moim psom ufam ale za kazdym razem biore najgorszy wariant i np.do miasta (mieszkam na wsio-miasteczku)zaludnionego biore psy w kagancu.....
Zapisane

Forum Zwierzaki

Na ile można ufać psu?
« Odpowiedz #8 : 2003-10-22, 14:52 »

lawenda

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #9 : 2003-12-10, 17:46 »
No więc hm ja mojej kochanej suni ufam...mozę nie bezgranicznie ale ufam jej! myslę ze moja Kaja niezrobiłaby krzywde zadnemu dziecku, no chyba ze moze staneła by w wojej obronie bo by ja cos bolało...chociaz właściwie czy ja wiem czy by ugryzła...raczej by tylko chwyciła delikatnie zębami zeby wystraszyc zaczepne dziecko...pamietam jak kaja miała jakieć 3, latka to ugryzła takiego pulchnego chłopca ponieważ on nadepnął jej na łape i poczuła ból...naczęscie zadnych problemów nie było ponieważ Kaja była szczepiona i mama tego chłopca zdziwiła sie ze to taki mały piesek (postura jamniora) Ja nieraz tez za bardzo męcze mojego pieska przy zabawie i ona wtedy mnie podgryza i tym daje mi znac ze ma dośc męczarni :P:P:P
Zapisane

pola

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #10 : 2003-12-10, 19:37 »
hey ja swojej Tinie ufam bezgranicznie bo za duzo razem przezylysmy ona byla blisko smierci a ja wtedy nie wierzylam ze pzrezyje a potem ........... teraz jej bezgranicznie wierze we wszystko :)  wiem ze powinnam miec wyobraznie ale Tina jest moim przyjacielem najlepszym a przyjaciolom sie ufa ,ale ufa sie tak ze sie ich nie sprawdza i nie kontroluje i wierzy sie im
gloopi ten post wiem ale musialam :(
Zapisane

Talagia

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #11 : 2003-12-10, 19:45 »
Ja ufam swojemu psiakowi, ale niestety nie moge powiedzieć że bezgranicznie, ponieważ mój pies miał już niemiły incydent z obcą kobietą która go zaczeła głaskać, niby spokojny psiam ale...
Można powiedzieć że znamy swoje psy, ale nie wiemy co im odbije, naprzykład w wybuchu paniki, mój pies boi się petard i wiem że jak ktoś strzela i on jest tego świadkiem to może zrobić dosłownie wszystko :? Nie powinniśmy ufać psom bezgranicznie bo potem możemy się zawieść, albo ponieść tego konsekfencje :?
Zapisane

lawenda

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #12 : 2003-12-11, 08:17 »
Zgadzam sie, powinniśmy ufac swoim pieska ale nie bezgranicznie fakt pieską moze cos odbić....chociaż ja mojej Kajce ufam w 99% :)
Zapisane

Carlunia

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #13 : 2003-12-11, 22:49 »
Ja swojemu psu ufam i krzywdy nigdy niekomu nie zrobil, ale zawsze biore pod uwage, ze to jest pies i trzeba przewidziec co sie moze zdarzyc zanim on zdarzy o tym pomyslec.
Iwo jest juz z nami 10 lat. Od malego byl rozpieszczany i szybko stal sie oczkiem w glowie naszej rodziny. Byl pewien okres czasu gdy zaczal na nas warczec (nie warczal tylko na moja mame, ktora od poczatku jest osoba dajaca mu jesc ;) ). Wet powiedzial wowczas, ze pies walczy o dominacje w domu i trzeba go sprowadzic do parteru zanim bedzie za pozno. Trzeba przyznac, ze dostal od ojca lanie :roll: Ale zaczelo dochodzic do tego, ze balismy sie wejsc do domu bo on na nas lazl z klami na wierzchu a juz wtedy byl duzym psem (wazy ponad 60kg). Moj brat byl wtedy dzieckiem w podstawowce a ja bylam w pierwszej klasie liceum. Na nas tez szczerzyl kly. Lanie pomoglo bo nigdy wiecej to sie nie powtorzylo.
W tym roku przyjechala do nas moja kuzynka z rocznym synkiem. Maluch widzac pileczke mojego psa schylil sie, zeby ja podniesc. Iwo warknal na malego, a ten sie przestraszyl. Wczesniej sie go nie obawial bo kuzynka tez ma psa w domu. W ogole z Iwem jest tak, ze wszystko jest ok dopoki on jest w centrum zainteresowania, wszyscy mowia jaki to on ladny i madry. Mina mu zrzedla gdy zaczeli sie zachwycac moja kroliczka. Od razu do niej podszedl i liznal po glowce, ze cala byla mokra :roll: Mysle jednak, ze mial ochote ja nie tylko liznac :roll:
Mimo, ze Iwo jest juz tyle czasu z nami zawsze mamy go na oku nawet w domu. Wiemy, ze nie lubi gdy ktos przychodzi do domu i stoi w przedpokoju - zaczyna warczec. Dzieci toleruje dopoki nie ruszaja jego zabawek. Z drugiej strony jest gotowy ratowac dziecko gdy to zaczyna plakac. Nie lubi innych psow a juz nie daj Boze gyd inny pies zacznie na niego szczekac - na juz wtedy przerabane i moze byc pewny, ze Iwo go bedzie mial na oku przy najblizszej okazji. Zaden pies nie moze sie do nas zblizyc bo bedzie fruwal w powietrzu. A obcym, ktorzy maja odwage go poglaskac na pytanie czy gryzie odpowiadam, ze do tej pory nie ugryzl, ale moze sie zdarzyc ten pierwszy raz. Nie dam sobie za niego glowy uciac w kazdym razie. Rozne pomysly moga mu przyjsc do glowy :roll: I mysle, ze trzeba miec to na uwadze i zachowac margines nieufnosci w stosunku do naszego czworonoga.. Od czasu do czasu mozna z reszta przeczytac w gazetach jak to pies zagryzl wlasciciela mimo, ze nigdy wczesniej nie warczal nawet i byl spokojnym psem.
Zapisane

lawenda

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #14 : 2003-12-13, 21:47 »
Zgadzam sie....ty Cerluniu masz dużego psa...ja nie mam raczej takiego problemu bo mam malutkiego pieska...chociaż mój piesek ostatnio wydziera się na wszystkich na dworze (szczeka na obcych ludzi :) )
Zapisane

Forum Zwierzaki

Na ile można ufać psu?
« Odpowiedz #14 : 2003-12-13, 21:47 »

emyla

  • *
  • Wiadomości: 1311
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #15 : 2003-12-28, 13:18 »
moj pies raczej nie ugryzie czlowieka na 99% , kiedys tylko warknal na dziecko bo go zaczepialo, ale tak ogolnie nigdy tego wczesniej nie robil
Zapisane

Tonks

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #16 : 2003-12-28, 14:48 »
A ja mam co innego:
Mój brat cioteczny (taki fajny) ma tose inu i jego rodzice zostawiają na dworze tego psa i dziecko które ma 8miesięcy w wózku i sobie śpi moji dziadkowie nie wyobrażają sobie czegoś takiego że pies siedzi a jak mu cos odbije! Ja też nioe wiem czy to dobry pomysł ale co ja mam powiedzieć!
Zapisane

AgaŚ

  • Gość
Na ile można ufać psu?
« Odpowiedź #17 : 2003-12-28, 14:51 »
Ja mam zaufanie do moich psow... i wiem w jakich sytuacjach na 200% zaatakuja, a w jakich beda spokojne! Psą zadko odbija! Czesto ataki psow sa spowodowane czyms innym a nie ,,odbiciem" w glowie! Chociaz ja wiem ze moj pies moze ugryzc nieznajoma osobe np. gdy bedzie sie zblizala ze strzykawka do niego..  :roll: Wiem i zawsze o tym przestrzegam... jest jeszcze pare podobnych i dosc smiesznych sytuacji w ktorych moj psiak moze zaatakowac
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.06 sekund z 27 zapytaniami.