Młody nie wiem, ile ten psiak będzie miał miechów. Ale najbezpieczniej jest go przytrzymać w domu przez te najważniejsze szczepienia. W tym czasie będzie niestety lał w domciu (chyba, że masz ogródek). W tym czasie jedyne, co proponuję to nauka przychodzenia na zawołanie. Niech mu się zawsze opłaca - to znaczy jak przyjdzie dawaj mu jakiś smakołyczek. Jak za szczeniaka dobrze wbijesz psu do głowy, że ZAWSZE się opłaca przyjść - potem masz 2/3 problemów z głowy. Jak już będzie mógł wychodzić - ucz go załatwiania się na dworze. Generalnie zasady są takie, że po spaniu i po jedzeniu (piciu) natychmiast na dwór. Pewnie na początku nie będzie chciał siusiać, ale nie zrażaj się. Jeśli nie załatwi się na dworze, a zaraz po powrocie do domu zacznie szukać miejsca - natychmiast na ręce i spowrotem na dwór. Myślę, że parę dni wystarczy.
A potem to już wszystko na raz.
Siad, waruj, daj buzi, daj łapkę, drugą łapkę.......
i co tylko zdołasz wymyślić. A tak poważnie - najważniejsze: siad, leżeć, chodzenie na smyczy i bez smyczy. Ja przez pierwsze 1,5 roku nie ruszałam się na spacer, bez smakołyków w kieszeni. Skutek jest taki, że jak gwizdnę to suka mało łap nie połamie, tak leci do mnie.
I nic się nie przejmuj, Młody każdy miał kiedyś pierwszego psa. Najważniejsze to cierpliwość i spokój. A jak problemy - pytaj. Zawsze ktoś na forum Ci poradzi i odpowie. No i jak się oswoisz z psiakiem to wtedy sobie poczytaj mądre książki.
Pozdrawiam
P.S. Jakiego będziesz miał psiaka?