Moja koleżanka z klasy, gdy jej sunia była mała, zostawiała ją w domu w kagańcu.
Powodem tego było gryzienie a wręcze "jedzenie" wszystkiego co popadnie (podobnie jak u twojego tajsona), lecz najbardziej poszkodowane były drzwi do domu (dokładniej ta taka skóra od strony mieszkania).
Pamiętam, że gdy musiała wkładać jej kaganiec, to pies strasznie szarpał się, a ta koleżanka mało nie płakała.
Lecz dziś nie rzałuje tego, ponieważ Ciapa jest bardzo posłuszna i nie odważy się zjeść rzeczy której jej nie wolno (wie czym to grozi), dlatego uważam, że pies się nauczy, tylko jest to kwestia czasu