Zwierzęta > Co piszą inni...

Winni powodzi - bobry

(1/6) > >>

lis:
Tytuł wątku jest ironiczny i trochę prowokujący ale jak zauważyli niektórzy ludzie w komentarzach; to bardzo proste - nie państwo,nie bałagan w ustawach,nie złe prawo,nie głupota ludzka a ... bobry

Cytuj>>>>
Jest zgoda na odstrzał bobrów - mogą niszczyć wały

Wojewoda pomorski poinformował wczoraj, że z terenu Gdańska zalanie grozi mieszkańcom jednego domu w Świbnie. - Nasi ludzie są cały czas na miejscu - zapewnia "Gazetę" miejski sztab kryzysowy

Położony jest najbliżej Wisły. - Czekamy na falę, która ma przyjść w środę. Na razie specjalnie się nie przygotowujemy, ale na podwórku czeka, w razie czego, łódka - Anna Wiktor podchodzi do sprawy z humorem. - Obok nas znajduje się Morska Stacja Ratownictwa, więc czujemy się bezpiecznie. Tym bardziej że woda nigdy tak daleko jeszcze nie dotarła, mimo że znajdujemy się między rzeką a wałem przeciwpowodziowym. Od lustra wody dzieli nas około 20 metrów.

Służby wojewody oraz gdański sztab kryzysowy zapewniają, że oba budynki nie pozostaną bez opieki. - Sytuacja jest non stop monitorowana. Nasi ludzie cały czas są na miejscu - zapewnia Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.

Alarm powodziowy został wprowadzony w sześciu powiatach: gdańskim, malborskim, kwidzyńskim, tczewskim, sztumskim i nowodworskim. Wojewoda zaapelował wczoraj o odwołanie wycieczek szkolnych w te rejony.

Groźba powodzi rodzi też plotki.

- Do jednego ze starostów dzwonili spanikowani ludzie pytając, czy będą u nich wysadzane wały, żeby chronić Gdańsk - denerwuje się wojewoda Roman Zaborowski. - Żadnego wysadzania nie będzie, ale będą kary za rozpowszechnianie fałszywych informacji. Znajdziemy tych, którzy za to odpowiadają.

Regionalni dyrektorzy ochrony środowiska w województwach kujawsko-pomorskim i pomorskim wydali wczoraj zgodę na odstrzał bobrów w gminach nadwiślańskich. - Mieszkańcy wielu wsi alarmują, że bobry przemieszczają się z dawnych kryjówek i podkopują wały - mówi jeden z członków sztabu zarządzania kryzysowego pomorskiego wojewody.

Do gryzoni można będzie strzelać na terenach położonych wzdłuż wałów. W Pomorskiem pozwolenie obowiązuje do odwołania, ale robić to mogą tylko służby prowadzące akcję ratunkową. - W rodzinach bobrów były kilkutygodniowe młode, ale gdy woda się podniosła, większość się utopiła - mówi Hanna Dzikowska, regionalny dyrektor ochrony środowiska w Gdańsku. - Krążą natomiast dorosłe bobry. Zgodę na odstrzał wydaliśmy ze względu na poważne zagrożenie powodziowe dla życia ludzkiego i zwierząt hodowlanych. Przez podwyższony poziom wody bobry opuszczają swoje nory i budują nowe.

Po ostatniej zgodzie na odstrzał bobrów w okresie jesienno-zimowym zabito pięć zwierząt. Gryzonie trudno trafić, ale strzały mogą je odstraszyć. Urzędnicy odpowiedzialni za ochronę środowiska uważają też, że Wisła nie jest właściwym środowiskiem dla bobrów. - Bory Tucholskie to dla nich lepsze miejsce, wkrótce przygotujemy program migracji - mówią.

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto<<<<
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,7930054,Jest_zgoda_na_odstrzal_bobrow___moga_niszczyc_waly.html

Cytuj>>>>Odstrzał bobrów. - To może nic nie dać - mówi regionalny konserwator przyrody z Bydgoszczy

W kujawsko-pomorskiem trwa odstrzał redukcyjny bobrów. Potrwa do końca czerwca. Nie wiadomo, ile bobrów uda się wybić myśliwym. - Bóbr jest bardzo trudnym zwierzęciem do upolowania. Nie zakładam, że ten odstrzał będzie bardzo duży - tłumaczy regionalny konserwator przyrody. - Istnieje możliwość, że wybicie zwierząt nic nie da - sugeruje Machnikowski.

Odstrzał bobrów jest nielimitowany. Z decyzji cieszą się myśliwi. - Nie ma rowu, na którym by nie było bobrów. My jako myśliwi uważamy, że stan bobra w Polsce jest za duża - wyjaśnia pan Marek. - Robią olbrzymie szkody, nie tylko w wałach, także w rowach melioracyjnych, zatykają je. W związku z tym zalewane są łąki w dużych ilościach i z tego tytułu rolnicy mają też duże straty - dodaje myśliwy.

Zwierzęta przeszkadzały też w czasie pracy strażaków na wałach przeciwpowodziowych. - Dochodziło do takich sytuacji, że te wydawałoby się bardzo płoche zwierzęta atakowały strażaków, którzy zatykali dziurę w wale - relacjonuje wicewojewoda kujawsko-pomorski Dariusz Kurzawa.

Istnieje jednak możliwość, że wybicie zwierząt nic nie da - sugeruje regionalny konserwator przyrody Marek Machnikowski. - Tutaj rządzi ekologia. Jeżeli są warunki siedliskowe i zmniejszymy na chwilę tę populację, to one będą się bardziej intensywnie rozmnażać. Albo przyjdzie inna rodzina póki ma warunki dogodne do rozwoju, czyli mają drzewa, z których mogą budować tamy, mają jakieś zakrzaczenia, które mogą być wykorzystywane do budowania żeremi - wyjaśnia. I dodaje. - To może stworzyć obszary takie, że ta rzeka mogłaby spokojnie wylewać, a nie budować tam domów czy osiedli. I wtedy ta fala automatycznie spłaszczona. Nie poprawiajmy wszędzie przyrody i nie uważajmy się, że naszym działaniem możemy ujarzmić przyrodę - kwituje konserwator przyrody. <<<<
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7938235,Odstrzal_bobrow____To_moze_nic_nie_dac___mowi_regionalny.html

kruszek:
Dla mnie to trochę głupota. "Musztarda po obiedzie".
Jeśli uważali, że bobry mogą szkodzić to trzeba było wcześniej je wyemigrować albo zniechęcić do osiedlania się. A nie teraz strzelać.

Dla mnie to takie trochę robienie czegoś, by ludzie myśleli, że coś się robi...cokolwiek...

A ja lubię bobry i mi ich szkoda. Średnio winne, niewiele to pomoże, a stracą życie.

lis:
Dokładnie - " musztarda po obiedzie "
wybicie bobrów nie cofnie powodzi i jej efektów a tylko poprawi samopoczucie urzędników i myśliwych: patrzcie,my coś robimy ...
Zresztą,nie wiem z czego cieszą się myśliwi? - polowanie na bobry wcale nie jest takie łatwe,bóbr jest bardzo ostrożny,strzały go płoszą a z tego co pamiętam,nie wolno go zabić w wodzie.
Problemem powodzi jest brak terenów zalewowych / wiele miast buduje się na takowych terenach lub nawet w starych korytach rzek / Kraków / / oraz tamy i wały,które spiętrzają wodę - do powodzi przyczynia się także wycinka drzew / lasów i ogólnie mała lesistość.

Estel:
po prostu nasze rzeki są zbyt uregulowane, woda nie rozlewa się tam gdzie powinna, więc wylewa tam gdzie może..  :roll:

lis:
Dokładnie - moja mama mówi że obecnie przyroda się na nas mści ;)
Właśnie mówią o odstrzale bobrów - i nie tylko o nich,także o piżmakach i jenotach ( one też mają niszczyć wały )
pan myśliwy mówił że odstrzał bobrów to smutny ale uzasadniony krok ale sam wolałby strzelać do czegoś ... grubszego i nie sympatycznego,np.do dzika ...
Ekolodzy pokazywali specjalne materiały,np.siatki którymi można uszczelniać wały przed wszelkimi gryzoniami.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona