iwa była,jak miała 16 lat
nie wspominam tej wizyty zbyt miło.najpierw trzeba było w "przebieralni-rozbieralni" zostawić dół swojej garderoby
a potem w gabinecie w stroju pół-ewy opowiadać,co dolega i po co się przyszło
myślałam,że się zapadnę pod ziemię. jakby nie można było najpierw mówić,co się chce a potem za parawanik
potem byłam już u innej pani.ale,że weszły całe "kasy chorych" pani nie chciała mnie przyjmować za bardzo i wyniki badań,które miałam robione omawiał ze mną pan,który nawet mnie nie zbadał :? spoko!
ale,jakby nie było, wizyty u ginekologa są bardzo ważne!!!najlepiej pójść z mamą,albo jakąś koleżanką
zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć!profilaktyka mniej boli,niż choroba