Denerwują mnie poglądy niektórych na temat stylów innych ludzi... Ostatnio dostałam od koleżanki liścik pt "Nie wiem jak bardzo się będziesz starała dla mnie i tak będziesz przesłodzona, a twoje zachowanie i pokazywanie jaka ty niby teraz jesteś jest conajmniej infantylne"
Rzecz w tym, że ja się wcale nie starałam, samo jakoś tak wyszło, że zmieniłam swój styl ubierania się i muzykę... Poglądy inne zawsze miałam. Nie muszę się przed nikim usprawiedliwiać z tego w czym chodzę lub co myślę na dany temat. Ludzie się zmieniają... Czuję sie dobrze z tym jaka jestem i mimo, że wyglądam inaczej niż wcześniej to nie robiłam tego, bo jakaś subkutura mi tak "każe".
Skoro Flaś czuje się punkiem, to ma prawo tak mówić. Nikt nie wie co się dzieje w sercu człowieka, więc nie należy osądzać go powierzchownie, wymieniać jaki "musi byc" by się "zakwalifikować" do danego stylu, sposobu myślenia itp.