Kochani - wczoraj moja Azunia miała 2 zabieg - rana nie chciała się goić, cały czas przesiąkał płyn (osocze) na całej długości rany - strasznie dużo, zaczęła się martwica, rana zaczęła się "rozłazić'. Byłam już na granicy braku nadzieji - dr Sekula czyścił i szył to wszystko jeszcze raz 1,5 godz - dziś byłyśmy na kontroli - do południa jeszcze trochę ciekło a teraz wygląda że zatrzymało - Dr Sekula tez powiedział że jest lepiej. Co ciekawe ona cały czas jest w niezłej formie - je, chodzi, interesuje się światem i dobrymi rzeczami - dziś "gwizdnęła" kolezance z ręki kawał drożdżowygo ciasta z kruszonką - hi hi hi - choreńki piesek wykazał sie za ulubionym przysmakiem świetnym refleksem - nawet szwy nie przeszkadzały jej w podskoku