Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 2 [3]   Do dołu

Autor Wątek: UsPsycho - idziemy do psychiatry.  (Przeczytany 27249 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Piotrek - PW

  • Gość
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #60 : 2007-10-28, 13:05 »
hehehe... siemano XD

no.. to ja ;P a nawet pamiętam, jaką wtedy książkę czytałem.. - "Przedmurze Starówki" xD
no bynajmniej, Kaczka czekamy na kolejną cześc ;p jak coś to właśnie.. bierz sekwencje rozmow na konfie ;p tam niezle akcje się ujawniają ;p
Zapisane

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #61 : 2007-10-28, 14:53 »
hehe, pająkondomak to stwór z kibelka Piotrka, on sie go bał i było mówione coś o tym, ze bym on połączeniem pająka, kondoma i ślimaka xDD i tak powstał pająkondomak xP

Żopo, to było połączenie pająka, ANAKONDY i ślimaka...bo coś wtedy o wielkich anakondach bredziłam i se wymyśliliście że to mutacja >.>

Nadal osłabia mnie Kaczka zjadająca kondoma.
No cóż, uroki bycia palantem XD" (i mówię tu o sobie).
A tak ogólnie -> genialne jak zwykle (no ba, w końcu Kiba tam jest.. :lol: )
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Kostka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 13550
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #62 : 2007-10-28, 18:00 »
łojojoj ;p
a co z opisami postaci?
Zapisane
emocjonalne kanapki

Forum Zwierzaki

Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedz #62 : 2007-10-28, 18:00 »

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #63 : 2007-10-28, 19:05 »
łojojoj ;p
To łojojoj tylko o Tobie świadczy :lol:

a co z opisami postaci?
Kiba miała się tym zająć :3
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

meraviglia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 257
  • I don't put my hands up and surrender...
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #64 : 2007-10-29, 16:06 »
To jest boskie, zarąbiste, super, świetne, no romantyczne może nie :P, świrnięte, mocno odjechane!!! :D Szukaj ten weny dalej :) Nie mogę sie doczekać :D
Zapisane

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #65 : 2007-12-24, 22:44 »
Mam dla Was prezeeent! :D

Us Psycho – polowanie na zioło, czyli specjalne wydanie świąteczne.

Na początek małe objaśnienie:

Narkomańskie obrzędy - święta
Handlarz Narkotyków – Św. Mikołaj
Handlarka Narkotyków – Pani Mikołajowa
Dilerzy – renifery
Narkomanki – elfy
Narkotyki (prochy, trawka, zioło itd. Itp. Czyli lub nazywajcie to sobie jak chcecie) – choinki
Gońcie się wszyscy – Wesołych świąt
Gest kozakiewicza – znak pokoju


To był mroźny, zimowy wieczór, tydzień przed wigilią. Kiba, odziany w czerwony kubrak, czarne, ciężkie glany, emo-rękawiczki w czaszki oraz czerwoną arafatkę na głowie - innymi słowy ubrany niczym Handlarz Narkotyków - podążał zamyślony w stronę Bieguna Północnego (pieszo z Warszawy!). Myślał on o zbliżających się narkomańskich obrzędach i o tym czym obdaruje (nie)grzeczne dzieci. Co roku darował wszystkim choinki, tak samo będzie również w tym roku. Jednakże, nasz dobroduszny Handlarz, myślał nad tym aby w tym roku wprowadzić pewne zmiany. Był on bowiem osobą bardzo kreatywną, dlatego szalony pomysł szybko wpadł mu do głowy i miał również nadzieję (a właściwie to on jej nie miał bo to wiedział, a przynajmniej tak myślał), iż spodoba się on również jego szanownym, małym, degustującym owe prezenty narkomanom i innym istotom spędzającym zbyt dużo czasu w towarzystwie trawy, liści oraz innego rodzaju proszków.
Po 6 dniach, 6 nocach i 9 godzinach, Kiba dotarł w końcu na Biegun Północny, gdzie znajdowała się jego Fabryka Prezentów, a tym samym również i jego dom. Czekała już tam na niego grupa tzw. Przyjaciół. Szczególną jego uwagę od razu przykuła jedna istota, która wyróżniała się spośród grupki narkomanów. Był to bowiem czerwony strój. Kiba zastanowił się przez chwilę po czym podszedł do dziewoi i zapytał:
- Jak Ci na imię?
- Rivena. Ale możesz mi mówić Riv bądź Rif. – odpowiedziała nieśmiało.
- Droga Rif. Niniejszym oświadczam, iż zostaniesz moją Handlarką Narkotyków, a powodem jest Twój czerwony strój. – Riv się uśmiechnęła, a na jej twarzy pojawił się rumieniec.
*w tym momencie Opierzona Istota zwana w skrócie Kaczką, przesuwa na bok całą scenerię i powoli zaczyna zbliżać się do autora czyli innymi słowy zaraz dojdzie do konwersacji autorki samej ze sobą*
- Dlaczego to takie grzeczne, pytam się? Gdzie przemoc? Gdzie przekleństwa? Gdzie Kiba krzyczący na mnie z byle powodu? A moim najważniejszym pytaniem jest… gdzie są j-rockowcy?!
- To jest specjalne wydanie świąteczne. Trzeba choć raz zacząć jakoś spokojniej, porządniej, wprowadzić jakiś nastrój by czytelnicy czytając to również czuli nastrój świąt. Musi być jakieś ładne wprowadzenie, aby zaraz zacząć opisywać rzeczy, o które pytałaś. Więc nie martw się bo to wszystko będzie. Ale potem.
*chwyta Kaczkę za skrzydła, przywraca poprzednią scenerię i zrzuca po czym opowiada dalej*
- Moi drodzy – zaczął Kiba – jak zapewne zdążyliście już zauważyć, wielkimi krokami zbliżają się narkomańskie obrzędy i pora już, aby przygotować prezenty dla naszych, (nie)grzecznych dzieci. Lecz tym razem chciałbym pewne zmiany…
- Już nie będziemy obdarowywać wszystkich choinkami? – zapytała zdziwiona Julias.
- Będziemy. Ale w tym roku nie będziemy ich hodować przy pomocy specjalnego nawozu w rzeczywistości służącego jako karma dla kaczek (?!). – wszyscy spojrzeli na Handlarza pytająco. – Debile, myślcie trochę. Sami się wybierzemy na polowanie!
- Będziemy polować na choinki? – spytała lekko zdezorientowana Kacz.
- Właśnie tak. – odparł Kiba.
- Bez sensu. Jak można polować na…
- Zamilcz. Sama jesteś bez sensu.
Kaczka prychnęła, reszta zaś milczała. – Rozumiem, że prócz tej Opierzonej Istoty, którą zaraz dotknie ręka sprawiedliwości, wszyscy jesteście za?
- Noo. – odpowiedziała gromada, nie do końca pewna swojej decyzji. Na twarzy Kiby pojawił się wielki banan.
- Na początek chciałbym odpocząć bo mojej długiej i męczącej wędrówce, a jutro wyruszamy na łowy. – mówiąc to, Handlarz udał się do swojego pokoju, który bardziej przypominał miniaturę carskiego pałacu niż zwykły pokój i poszedł spać.

Nastał kolejny dzień. Kalendarz pokazywał, że do wigilii pozostało jeszcze sześć dni.
Kiba wpadł na genialny pomysł aby przed udaniem się w świat w celu zapolowania na choinki, wybrać się najpierw na spowiedź do ks. Tadeusza. Jednak, gdy Handlarz oznajmił tę wiadomość przyjaciołom, wszystkich totalnie zatkało.
- Kiba, co Ty tu k*** za bzdury p********? Spowiedź? Ks. Tadeusz? My i kościół? My i modły? My i spotkanie z księdzem?- zbuntowała się Kaczka.
- Dokładnie. Nie wiem czy zapomniałeś, ale JA jestem ateistką. – dodała Mysz. – A poza tym JA, czczę Miku. – Kaczka przewróciła oczy, po czym została skarcona mysim wzrokiem. Kiba westchnął.
- Mam w d*** Wasze opinie. To JA tu jestem Handlarzem Narkotyków i to JA tu rządzę. Dlatego po raz kolejny i ostatni oświadczam, iż po śniadaniu idziemy na spowiedź do ks. Tadeusza i Wy w tej kwestii nie macie nic do gadania, a potem, z czystym sumieniem, możemy wyruszać na polowanie na choinki. W końcu nigdy nie wiadomo co na tak niebezpiecznej wyprawie może się nam przytrafić.
Zebrani z zamiarem zabrania głosu, szybko przemyśleli te decyzję i woleli milczeć niż zostać skazanym na to by być opieprzanym przez Wielkiego Cara. Po paru chwilach, grupa udała się do jadalni, gdzie spożyli smaczny posiłek. Zadowolony Handlarz, z uśmiechem na twarzy oznajmił kompanom by za 10 minut stawili się przed domem i zabierając ze sobą swoich dwóch zaufanych dilerów – Pixi i Kostkę – udał się do swoich sań.
Minął określony czas. Julias jak zwykle zabrała ze sobą niezbędny bagaż, jakim była mp3, zawierająca utwory Rammstein. Myszoskoczka nie robiła nic oprócz słodzenia nad Miku. Kaczka, również wyposażona w odtwarzacz mp3, starała się to zagłuszać ‘japońskim rockiem’. Rif wlepiała swe ślepka w Kibę, a Pixi i Kostka przywiązane do sań przymierzały się do lotu w świat.
- Skoro wszyscy są już obecni, możemy ruszać – Handlarz wsiadł do sań, pozostali zaraz za nim. Dilerzy zastukali kopytami (?!) i po kilku minutach unosili się już nad ziemią. Magiczne sanie ruszyły w kierunku kościoła, gdzie spowiadał ksiądz Tadeusz. W drodze jak zwykle, nie obyło się bez kłótni, przepychanek, krzyków, przekleństw, bitw na mp3ójki (?!) i tym podobnych. Szczęśliwym momentem była chwila, gdy wreszcie dotarli na miejsce. Kiba wyskoczył z sań, czekając aż pozostali zrobią to samo. Niestety, Kaczka szarpała Jul, Jul macała Mysz, Mysz próbowała odciągnąć Kaczkę od Jul. Rif, sama nie mogąc się zdecydować komu dopingować, dopingowała każdej po kolei. Dilerki stały z boku i przyglądały się tej całej sytuacji. Kiba klepnął się w czoło.
- Do k**** nędzy! Czy Wy się kiedyś wreszcie uspokoicie? Ja p*******! Z Wami, to normalnie jak z małymi dziećmi! Nic, tylko wiecznie uspokajać…
- Odezwał się, Wielki, kurde… - mruknęła opierzona.
- Ja wszystko słyszę.
Po małej „wymianie zdań”, w końcu udało się doprowadzić zgromadzonych do porządku, ruszyli więc w stronę wielkiej katedry, znajdującej się dosłownie trzy kroki dalej. Po jakimś czasie wkroczyli w progi świętego miejsca. Panowały tam zupełne pustki i okropny mróz, a w tle pobrzmiewały organy grające kolędy.
- Scena jak z horroru. Pusto, zimno, samogrające organy, a za chwilę wyłoni się przed nami jakaś dziwna postać i zacznie straszyć. – wyszeptała Kaczka, trzęsąc się, niewiadomo czy z zimna, czy ze strachu. Handlarz już chciał odpowiedzieć, kiedy nagle…
- Niech będzie pochwalony! – usłyszeli za sobą radosny głos, należący zapewne do kilkukrotnie już wymienianego księdza Tadeusza. Wszyscy podskoczyli ze strachu.
- A nie mówiłam? – odparła Kaczka, dumna z siebie – z drobną różnicą, że on wyrósł za nami.
- No więc drogie dzieci, co Was sprowadza w skromne progi mego szanownego kościoła? – zapytał święty.
- Widzi ksiądz, mu przyszliśmy by się wyspowiadać przed ważną dla nas… misją – odpowiedział Kiba, kłaniając się.
- Spowiadać, powiadacie. W takim razie zapraszam do konfesjonału – ksiądz wskazał na małą, drewnianą szafę. – To kto pierwszy?
Mysz, wraz z Jul, Rif, Kostką i Pixi wymieniły spojrzenia i cofnęły się za Kibę. Ten, wykorzystując fakt, iż Kaczka stała nieruchomo, nieświadoma niczego w obecnej chwili, kopnął ją w kuper, w stronę księdza.
- O, jak miło. Masz taki sympatyczny wyraz twarzy, ale grzeszków na koncie pewnie sporo – mężczyzna pogroził jej palcem.
- Spieprzaj dziadu, ja nie grzeszę. Spowiadać się nie będę bo k*** nie mam z czego – warknęła pierzasta.
- Dziecko, jak Ty się wyrażasz! W kościele jesteś!
- A ja w d**** to mam. Będę się wyrażać jak chcę i gdzie chcę.
- Już do konfesjonału!
- P***** się, k****! Do żadnego konfesjonału nie idę!
- Siłą mam Cię zaciągnąć?! – ksiądz spojrzał diabolicznie na Kaczkę.
- A rób se co chcesz, i tak się nie dam. – pierzasta założyła ręce na piersi i zwróciła głowę w górę. Ksiądz wyciągnął zza sutanny metalowy krzyż, pocałował go i rzucił nim w Kaczkę, trafiając ją prosto w głowę, co spowodowało, że zemdlała. Święty klęknął nad nią i zaczął się modlić.
- … w dość nietypowy sposób, ale wybaczam Ci Twoje wszystkie winy i mam nadzieję, że się poprawisz. – zakończył. – a jak się obudzisz, to zmówisz pokutę. – zwrócił się w stronę zamurowanego Kiby i reszty, która poszła w carskie ślady. – No, to kto następny? – każdy po kolei wchodził do konfesjonału, bez zbędnych buntów i spowiadał się ze swoich grzechów po czym odmawiał pokutę. Na koniec ksiądz odstawił jeszcze krótką mszę. Gdy to wszystko się skończyło, Jul uniosła na baranach nadal nieprzytomną Kaczkę i żegnając się z księdzem, drużyna pomknęła w stronę sań.
- Nasze dusze zostały oczyszczone ze wszelkich złych uczynków, więc teraz z nieskazitelnie czystym sumieniem, możemy śmiało gnać i polować na choinki. – rzekł Kiba. Sanie uniosły się w powietrze i pofrunęły tam, gdzie najwięcej towaru czyli do ‘Zielonej Krainy’, potocznie nazywanej Wielkim Domem Handlowym dla Narkomanów. Był to raj dla wszystkich dilerów, handlarzy, a przede wszystkim narkomanów. Towaru mieli tyle, że można było wybierać i wypróbowywać całymi dniami. Nikt nigdy nie opuścił tego miejsca z pustymi rękoma. Nasze psychole zatrzymały się na parkingu dla sań, po czym ruszyli podbijać… sklepy (?).
Krążyli zatem wokół półek, szukając tego, co odpowiednio nadawałoby się na prezenty dla (nie)grzecznych dzieci. Początkowo natykali się na same prochy, strzykawki, zupy, kompoty, ale po choinkach ani śladu. Nie mogli się jednak poddawać, ponieważ przed nimi jeszcze spora część sklepu. Mijając półki z igłami i butelkami spirytusu (?) Kaczka nagle zatrzymała się.
- Hej, to miało być polowanie niby, a my tu po sklepie łazimy…
- I właśnie o to chodzi bo jak widzisz, nie po zwykłym sklepie łazimy, a po Wielkim Domu Handlowym dla Narkomanów. Zioło zawsze szybko znika z półek, ponieważ jest najbardziej popularnym towarem, dlatego też musimy się spieszyć by nie wykupili nam naszych cennych choinek. – odparł Kiba, ruszając dalej. Mijały godziny, minuty, sekundy, milisekundy oraz nanosekundy, a oni nadal krzątali się po ‘Zielonej Krainie’ bez skutku. Plątali się tak 5 dni i 5 nocy bez odpoczynku, bez jedzenia i bez picia. Podczas, gdy towaru na półkach wciąż ubywało, oni nadal chodzili w poszukiwaniu choinek. A został im jeszcze tylko jeden dzień do Wigilii.
- K**** mać ja p*******! – jęknęli wszyscy, prócz Kiby.
- Jakbyśmy nie mogli wyhodować tych durnych choinek, tak jak co roku! – zdenerwowała się Kaczka. – jestem głodna, spragniona, a co najważniejsze, ZMĘCZONA.
- Właśnie, Kaczuś ma rację. – poparła swego seme Julias. Reszta również zaczęła narzekać, chcąc wrócić już do domu i wyhodować świąteczne prezenty w taki sposób, jaki robili to zazwyczaj. Jednak Kiba ich nie słuchał. Był on skupiony tylko na tym, aby wreszcie odnaleźć te cholerne choinki, opakować ładnie i obdarować tych, którzy na nie zasłużyli.
Drużyna Kiby, nieświadoma tego, że cały czas krzątają się po Domu Handlowym, nadal narzekała, a Kiba wytrzeszczając swoje biedne, naćpane oczy, wpadł nagle na jakąś półkę. Na głowę pospadało mu mnóstwo foliowych woreczków wypełnionych bliżej nieznaną substancją. Kostka podniosła jeden z nich i wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
- To nasz towar! – wykrzyknęła radośnie. Kiba zaczął skakać ze szczęścia (czyt. taniec szczęśliwego kurczaka – i lovin’ bredgens!), pozostali również się wyszczerzyli. Wzięli wszystkie choinki, które tam były po czym udali się do kasy, a potem do domu pakować prezenty. Czas upływał miło i swobodnie. Prezenty zostały spakowane, a nocą porozrzucane we wszystkich narkomańskich domach.

W końcu nastał ten dzień, dzień narkomańskich obrzędów – wigilia, 24 grudnia. Czas, kiedy wszyscy hipisi siadają przy stole i ćpają potrawy. W rogu salonu stoi świąteczne drzewko, a pod nim leżą prezenty. W tle pobrzmiewają…kolędy (?)

Joł,  joł k**** k****!
elo poszłem se na ławke
i se zajarałem trawke
potem se zasnąłem tam
no i k**** na to sram
taki elo pada śnieg
j**** mi on znów na łeb
wszędzie k**** widze zioło
z marketów słychać disko polo
choinka elo w******
z Betlejem prosto wykopana
Joł, joł, k**** k****!

Kiba oraz jego kompani wznoszą toast („Kaczzzka, kzie tu nipy som prossssenty?! No jakie snofu proszenty, so ty mi tutaj fmafiasz pieszszaku ślepy!”) za udaną misję oraz sami zasiadają do stołu wigilijnego. Nasi nieśmiertelni narkomani, którzy mają dosyć specyficzny sposób na ćpanie oraz równie specyficzne narkotyki…

*wszyscy bohaterowie ustawiają się na scenie zaraz po tym gdy znika poprzednia sceneria. Kłaniają się publiczność i krzyczą*
- Gońcie się wszyscy!
*Autorka zrzuca wszystkich ze sceny po czym sama staje na scenie, szczerząc się do publiczności*
- WESO…
*Kiba powstawszy z martwych (jak to car) posyła Kaczkę kopem z trzyczwarteijednasetnaobrotu do piekarnika, po czym wyciągając z kieszeni bluzy przepis na pasztet z kaczki pokazuje publiczności gest kozakiewicza*
- Umrzyjcie!

Owari.
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #66 : 2007-12-25, 14:15 »
Pierwszy! HAHAHAHAHA ;d

Genialniegenialneajeszczegenialniejszepomojejpoprawce ^^ a może teraz coś takiego z okazji sylwestra? :>

A co do tego:

Kiba miała się tym zająć :3

Trochę już mam, ale jak mówie, nie będziesz pisać kaczy kuprze, to ja strajkuję ;p
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

anas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4660
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #67 : 2007-12-25, 15:04 »
szaderskie ^^ na cd czekać
Zapisane
"Gdyby istniało Newtonowskie trzecie prawo konwersacji, głosiłoby, że każde stwierdzenie wywołuje kontrstwierdzenie o równej sile i przeciwnym zwrocie."
~Hugh Laurie "Sprzedawca Broni"

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #68 : 2007-12-25, 16:01 »
No, ja właśnie przymierzam się do napisania tego sylwestrowego wydania specjalnego ;P
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

Forum Zwierzaki

Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedz #68 : 2007-12-25, 16:01 »

MoniŚ

  • *
  • Wiadomości: 2554
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #69 : 2007-12-25, 18:04 »
To i mnie wkręć do opka! I mnie! Przecież ja Twoja mama! I Riv! xD
Przeboskie, a kolęda... xD

"elo poszłem se na ławke
i se zajarałem trawke"

Umieram :hahaha: . Czekam na ciąg dalszy, o taaaak :D
Zapisane
Black then white are all I see in my infancy.
Red and yellow then came to be,
reaching out to me, lets me see.
As below so above and beyond I imagine,
drawn beyond the lines of reason.
Push the envelope. Watch it bend.

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #70 : 2007-12-25, 18:20 »
Właśnie, podziękowania dla Kiby za napisanie tekstu tej kolędy :D
MniŚ, wkręcę Cię przy najbliższej okazji ^^
Może już do tej części o sylwku...
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #71 : 2007-12-25, 19:50 »
Fajne opko ;p
Ze spowiedzią najlepsze xD
Zapisane
Podpis bez przekazu.

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #72 : 2007-12-25, 21:24 »
O, zapomniałam dodać, że przepraszam za wszelkie chamskie odniesienia się w stosunku do religii i tym podobnych ^^"
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #73 : 2007-12-26, 00:12 »
Juz sie nie moge doczekac Sylwestra i dzien po! >DD
Pisz, Kacza, pisz, a ja z checia poprzyczepiam sie do bledow XD.
Zapisane

Myszoskoczka

  • *
  • Wiadomości: 1826
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #74 : 2007-12-26, 13:43 »
Odmawiam wykorzystywania materiałów świadczących o mojej miłości i moim oddaniu do Miku w celach prywatnych!
Zapisane
Ibara ni karamu taiyou tameiki to mazatte torokeru koukai...
Miaki ta yume ni tsuba o haki warau
Dir kodoku ni kuwareta hitotachi no kokoro wa zankoku ni sodatsu...
--

Forum Zwierzaki

Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedz #74 : 2007-12-26, 13:43 »

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #75 : 2007-12-26, 13:44 »
Widzisz tu gdzieś cele prywatne? ;p
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Myszoskoczka

  • *
  • Wiadomości: 1826
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #76 : 2007-12-26, 13:47 »
Tak, urozmaicanie opowiadania tym imieniem (każdy wie, że jak nie ma "Miku" nic nie jest fajne ;d).
Zapisane
Ibara ni karamu taiyou tameiki to mazatte torokeru koukai...
Miaki ta yume ni tsuba o haki warau
Dir kodoku ni kuwareta hitotachi no kokoro wa zankoku ni sodatsu...
--

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #77 : 2007-12-26, 13:48 »
(każdy wie, że jak nie ma "Miku" nic nie jest fajne ;d).

A ja? XOO
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #78 : 2007-12-26, 16:03 »
Mysz, gdybym mogła to bym Ci coś zrobiła, ale jednak czasami mi brakuje tego nawijania o Miku *^^"*
Zresztą, gdyby nie Miku, to UsPsycho i tak by było fajne bo w końcu JA to piszę *wypina dumnie pierś, po czym zauważa morderczy wzrok Kiby* no dopsze, niech Wam będzie... z małą pomocą ^^'
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #79 : 2007-12-26, 16:38 »
Tak, malutką xP
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #80 : 2007-12-26, 17:21 »
No a jak? Taką drobniusieńką xd
Plus jeszcze poprawki Jóljaz xD
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

Forum Zwierzaki

Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedz #80 : 2007-12-26, 17:21 »

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #81 : 2007-12-26, 17:50 »
Tyci tyci?
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

*RivenA*

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2649
  • *____*
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #82 : 2007-12-26, 18:05 »
kolęda jest naj xD
Zapisane
"Gdy coś będzie nie tak, nie martw się -ja jedynie podpalę Twój stos."


ciasteczek ^_^

Pira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 740
  • <3
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #83 : 2007-12-26, 19:54 »
:D czaderskie!
Zapisane
Włosy me pochwycił wiatr. Dziesięć pięter i ciemność.

PPSIARA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #84 : 2007-12-27, 00:24 »
Czemu ja i Kost to...renifery?o_O
Zapisane
Głośnym strzałem w swoją głowę rozpoczynam rzeź idiotów.

Kostka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 13550
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #85 : 2007-12-27, 12:20 »
a ja w takim układzie chce zostac usunieta z opa...
Zapisane
emocjonalne kanapki

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #86 : 2007-12-27, 13:20 »
Kostka, skoro tak, to nie będę działać wbrew w Twojej woli.
Pixi, a bo nie wiedziałam co innego wymyślić... *^^"*
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

meraviglia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 257
  • I don't put my hands up and surrender...
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #87 : 2007-12-28, 16:37 »
No po prostu genialne :D

Chcem jeszcze :D Ktoś może przyspieszyć Sylwestra? :P
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedz #87 : 2007-12-28, 16:37 »
Strony: 1 2 [3]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.112 sekund z 31 zapytaniami.