Ja raz poszłam do weta ale bierze 5 zł od kleszcza (ten nasz miejscowy, normalnie dojezdzam samochodem)
Ja takze wykrecam sama pensetką. Tylko uwazaj, bo jak urwiesz tyłek a główka zostanie (to widac i czuc przy wykrecaniu) to nie moze tam zostac, trzeba albo podwazyc, wydłubac i wyciągnąc (bardzo trudne
) albo leciec do weta. No i oczywiscie odkazic.
Z doswiadczenia mi wynika, ze napite duze kleszcze lepiej wychodzą
No i pamietaj ze metoda z smarowaniem masłem lub tłuszczem, benzyną są przestarzałe i nie dają efektów - wprost przeciwnie.
Polecam zabezpieczyc psa przeciw kleszczom - ja stosuje Fronline zakroplony (u weta mozna dostac) ale niestety miał po nim kleszcze i tak (cholerstwa sie uodporniły
) i teraz na początku lata zakupiłam za 9 zł normalną obroze przeciwpchelną i nic nie zauwazyłam i mojej psicy